kochana lulu, całe życie, odkąd skończyłam 7 lat mam włosy albo do pasa albo do łopatek... dwa razy miałam do ramion. raz grzywkę. ze 3 razy trwałą [dobrze wygląda na mojej głowie]. nuda!! a wiesz, jak już zmiana, to gruntowna, inaczej nie lubię
poza tym mam rozdwojone końcówki na dużej powierzchni włosów. trudno by nawet było podciąć bez intensywnego cieniowania. oprócz tego są przesuszone, pomimo olejków i odżywek. no i łatwo się kołtunią, zbijają się zwłaszcza zimą, od szalika i golfów, na karku dosłownie w supły. a im są dłuższe, tym gorzej czesać. mycie to jakaś w ogóle porażka

coraz dłużej to trwa. a żeby było zabawniej, to są ciężkie i lubią się przetłuszczać przy głowie - częste mycie jest konieczne. końce jak wiemy suche. wszystko razem dość irytujące
ale chętnie rozważę interesujące propozycje dłuższych wersji. mogą być awangardowe, bylebym nie wyglądała jak połowa młodzieży w naszym kraju, bo jak wiecie, mam pewien kompleks wieku. z radością dostrzegłam ostatnio pierwsze zmarszczki

:D:D czekam na więcej.
fryzurka nr 1 podoba się nie tylko mnie...

to dobrze. tyle czasu oglądałam zdjęcia fryzur że kompletnie się pogubiłam.... a mój mąż mnie olał, tez mu się podoba jedynka, ale jego zdaniem we wszystkim będę dobrze wyglądać. doradca roku. dla mnie jedynka rządzi, ale kurde może się nie znam. nie bójcie się pisać opinii, że mi ktoś coś doradzi, ja zrobię i ten ktoś dostanie bana

wszystko przemyślę, skonsultuję jeszcze z fryzjerką i ostateczna decyzja będzie w pełni moja
