tak
Babli u Piotra. Zamawiałam ją bodaj 22 listopada... perypetie jakieś straszliwe, łącznie ze spłonięciem warsztatu i klatki stanęły nam na drodze do celu... ja już dwa razy w między czasie sobie odpuściłam, a sytuację klatkową mam nieciekawą... wpuściło mnie to w dodatkowe koszty i stres.
wczoraj jednak, Piotr z nienacka się odezwał z pytaniem jak i kiedy ma mi klaciorę dostarczyć... przysłał zdjęcia...słowem: nadzieja odżyła

. cóż, prawdę mówiąc zamówiłam ferplasta, ale dla mnie wszystkie drzwiczki oprócz Piotrowych są denerwująco małe

. Ferplasta odwołałam (czekam na potwierdzenie) i jak mnie teraz Piotr zawiedzie, to....
