Strona 31 z 32

Re: Moje czorty kochane - Megi, Alice, Inka [*]

: śr paź 26, 2011 4:40 pm
autor: alken
gulka to moze być zbierający się płyn albo jakiś ropień, tak że lepiej żeby wet to obejrzał przed zdjęciem szwów. a oczko to nic wielkiego, w końcu szczury i tak słabo widzą ;)
zdrówka życzę :)

Re: Moje czorty kochane - Megi, Alice, Inka [*]

: śr paź 26, 2011 7:19 pm
autor: unipaks
Kurczę, czemu nie może być po prostu dobrze..? :-\ Człowiek się cieszy, zaczyna oddychać z ulgą a tu nagle coś...
Mam nadzieję, że nie będzie to nic poważnego, ale faktycznie przed zdjęciem szwów dobrze byłoby to fachowo obejrzeć, może potrzebny będzie antybiotyk
Przemywasz to czymś? rivanolem na przykład, albo octeniseptem może smarować, jeśli rana jest czysta, niezakażona. Dobrze byłoby wspomagać teraz odporność u Kishy,, dawać scano albo betaglukan
Trzymam kciuki, żeby jednak powodów do zmartwienia nie było! :)
A oczko to faktycznie nie problem, Martini już od jakiegoś czasu ledwo co widzi na obydwa, jakoś sobie muszą radzić te nasze pociechy ::) Węch żeby nadal funkcjonował :)

Re: Moje czorty kochane - Megi, Alice, Inka [*]

: czw paź 27, 2011 9:39 am
autor: Naixinka
Nie no, oczkiem się aż tak nie przejmuję, wszak Kisha ma czerwone a wiadomo jak widzą takie szczurki ;) Tyle, że łatwiej ją wystraszyć a wtedy próbuje od razu gryźć.

Bardzo chciałabym jej to czymś smarować, ale zapomniałaś moja droga, że ona to dzikus i się dotknąć, a już tym bardziej wziąć na ręce nie daje ;) Dostała tabletki na wzmocnienie i jeszcze jakiś proszek, więc codziennie przekupuję ją bananami, żeby zjadła ;) Póki co, obserwuję czy gulka rośnie czy nie, oby stanęła w miejscu.

Re: Moje czorty kochane - Megi, Alice, Inka [*]

: czw paź 27, 2011 10:11 am
autor: unipaks
Przez rękawicę dzikusa albo celuj rivanolem w strzykawce, z bezpiecznej odległości :D
Naixinko, a Kisha nie przyjdzie po smakołyk? Może wtedy udałoby się jakoś dotknąć tego miejsca wacikiem z octeniseptem..? Nie wiem, jak jeszcze można by ją podejść... ::) :P
Najlepiej, jakby się sama prędziutko wygoiła, czego jej życzymy! :)

Re: Moje czorty kochane - Megi, Alice, Inka [*]

: czw paź 27, 2011 6:26 pm
autor: Naixinka
Po smakołyk owszem, przyjdzie, ba nawet się na niego rzuci łapczywie próbując odgryźć palce przy okazji ;) A nie daj Boże spróbuj ją wtedy dotknąć, amputacja gwarantowana :P
Na moje oko rana goi się dobrze, jedyne co mnie martwi to gulka jaka się utworzyła ale nie wydaje mi się by miało to związek z jakimś zakażeniem itp. Zobaczymy co wet powie jak z nią pójdę na zdjęcie szwów.

Re: Moje czorty kochane - Megi, Alice, Inka [*]

: czw paź 27, 2011 7:47 pm
autor: unipaks
Bądźmy dobrej myśli, ślę głaski od siebie i dziewczyn:)

Re: Moje czorty kochane - Megi, Alice, Inka [*]

: sob paź 29, 2011 6:40 pm
autor: Naixinka
No cóż... Kisha chyba domyśliła się jaki mam dylemat z wyborem weta aby zdjąć szwy, więc mi pomogła i sama sobie je wygryzyła. Wczoraj wieczorem odkryłam, że nie widzę żadnych nitek. Rana za to ładnie się goi i faktycznie, gulka troszkę zmalała. W takim wypadku nie będę jej zabierać ze sobą do Wrocka i narażać na dodatkowy stres.

Re: Moje czorty kochane - Megi, Alice, Inka [*]

: sob paź 29, 2011 7:16 pm
autor: unipaks
Mądra szczurzynka :D ;) Gulka, a kysz! :P Chcemy pomyślnych efektów, bo nadal kciukamy :)

Re: Moje czorty kochane - Megi, Alice, Inka [*]

: pt gru 16, 2011 11:23 am
autor: Naixinka
Gulka znikła, wszystko ładnie się zagoiło, ma troszkę krótszą sierść w miejscu gdzie miała wygolone ale kompletnie nie zwraca na to uwagi. Trzyma się bardzo dzielnie, jakby dalej była małolatą, a przecież ma już 2 lata i 5 m-cy :) Z powodu częstych wyjazdów ostatnio (napięty grafik) trochę ją zaniedbałam, ale zaczynamy nadrabiać zaległości. Niedługo wrzucę jakieś fotki ku przypomnieniu ;)

Re: Moje czorty kochane - Megi, Alice, Inka [*]

: pt gru 16, 2011 7:55 pm
autor: ol.
Super że wszystko samoistnie wróciło do normy i Kisha cieszy się zdrowiem. Teraz widzę, że umknęła mi ta cała przepawa operacyjna, ale tym bardziej cieszę się że nadrabiam w momencie kiedy dobrze się dzieje :)
Głaski ślę śnieżynce i czekam na zdjęcia ;)

Re: Moje czorty kochane - Megi, Alice, Inka [*]

: pn gru 19, 2011 9:20 pm
autor: unipaks
Fajnie, że wieści dobre; i to, że będziecie mieć dla siebie więcej czasu, żeby się sobą wzajemnie nacieszyć. Szczurki z wiekiem bardziej garną się do nas, z pewnością i ona przystanie na taką bliskość :)
Ściskamy! :-*

Re: Moje czorty kochane - Megi, Alice, Inka [*]

: wt lut 07, 2012 3:57 pm
autor: Naixinka
Grudzień to bardzo męczący i zapracowany miesiąc. Zgrubienie znikło, wszystko ładnie się zagoiło. Natomiast Kisha ma już 2 lata i 7 m-cy, i widać to po niej, tylne łapki już jej siadają, dalej chętnie się wspina, ale w klatce już nie wchodzi na 2 najwyższe półki, okupuje te łatwiej dostępne ;) Niestety w miejscu gdzie miała wygolone odrosły jej włoski ale krótkie, jakby ktoś spojrzał bez przyglądania się to mógłby pomyśleć, że ma łysy placek. Z racji wieku zaczyna widać i czuć pod palcami jej kręgosłup, szczuplutka jest mysia. No i niestety ma kolejnego guza... prawie w tym samym miejscu co poprzedniego ale bardziej na środku brzucha. Guz jest spory i twardy, nie wydaje mi się by był to gruczolak. Nie przeszkadza ani nie utrudnia jej poruszania się, więc nic z nim robić nie będziemy. Ale... żeby nie było tak dość pesymistycznie, to od kilku dni daje mi się głaskać :) Chwilami łapie za palec i straszy, ale to nie zmienia faktu, że mogę ją głaskać znaacznie częściej niż wcześniej.
Obiecałam dawno zdjęcia, te są z 09.11.2011. Świeższych nie mam, ale może coś się uda zaktualizować w niedługim czasie. Póki co, musicie zadowolić się tymi :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Re: Moje czorty kochane - Megi, Alice, Inka [*]

: wt lut 07, 2012 6:04 pm
autor: unipaks
Naixinka pisze: mogę ją głaskać znaacznie częściej niż wcześniej.
:D :)
Cały czas wierzyłam , że tak będzie! Wygłaszcz ją więc także i ode mnie :D
Cudnie wygląda, linię faktycznie ma, nie to co nasz niebieściaczek ::) . Niech trzyma dobrą kondycję, a to coś co wyrosło, niech zniknie albo przynajmniej stoi w miejscu!
Co do łysego placka, nasza Shenzi ma go i bez operacji - Martini ją tak upiększa podczas iskania :P
Przesyłamy buziaki, trzymajcie się zdrowo i wesoło, no i częściej tu wpadajcie na forum :-* :)

Re: Moje czorty kochane - Megi, Alice, Inka [*]

: śr lut 08, 2012 1:44 pm
autor: Naixinka
Głaszczę głaszczę choć dziś zadziorny ma humorek i próbuje podgryzać ;) Niestety są i smutne wieści... patrząc na nią dzisiaj, nie wydaje mi się by dożyła końca miesiąca :( Nosek w porfirynie, oczka też, na łapkach strupki, a brzuszek cały żółty od moczu, do tego jak chodzi to zdarza się i to coraz częściej, że traci równowagę... Pocieszające jest to, że ma apetyt, puściłam ją teraz na łóżku to zamiast sobie łazikować, to siedzi i je, fakt faktem, że zajmuje jej to teraz znacznie więcej czasu, bo się szybko męczy i między kolejnymi kęsami odpoczywa sobie. Troszkę przykro patrzeć jak malutka w takim stanie ale cóż zrobić... Jedynie kochać i rozpieszczać do końca.

Re: Moje czorty kochane - Megi, Alice, Inka [*]

: śr lut 08, 2012 8:25 pm
autor: unipaks
A jakby tak prócz wit.B1 dawać Karsivan na lepsze ukrwienie i dotlenienie mózgu? I Betaglukan, Bioaron na odporność::)
Może też jest przeziębiona i trzeba wzmocnić troszkę starzejący się organizm. ::) Wycałuj dzielną dziewczynę i nie poddawaj się czarnym myślom :-*