Odmienna, a ja się tak ucieszyłam, że z Bezą wszystko OK, że nie zauważyłam, że pisałaś
odmienna pisze: Ale on, w jego wieku, teoretycznie nie powinien umieć tego zrobić. Takie rzucenie się do gardła znaczy, że to walka „na śmierć i życie” i normalnie, jest wskazaniem do kastracji.
Dzieci ssaków ( w tym drapieżników ), długo uczą się zabijania. A tu masz: jeszcze mu dobrze jąderka nie zeszły, a to piekielnie inteligentny, znakomicie wyszkolony komandos z licencją na zabijanie... super szczur jakiś, czy jak? I nie wiele tu wyjaśnia przeszłość- jakakolwiek by nie była; „za mało” tej przeszłości.
Dokładnie takie same przemyślenia mam. A może on wcale taki młody nie jest, tylko kurdupel z niego a wiek został źle oszacowany ?
odmienna pisze:Doprawdy; zdumiewające cudeńko Los powierzył Twoim rękom

.
U mnie w życiu to wszystko dziwne

No i ciekawe czy podołam...
odmienna pisze:W każdym razie, z zapartym tchem czekam, co też z tego ślicznego gó*** wyrośnie

, a póki co, wycałuj dziada.
No ja mam nadzieje, że niczym mnie już nie zaskoczy
pin3ska pisze:odmienna pisze:to jednak co pewien czas dawałabym mu np. kawałek porządnie przesiąkniętego zapachem innych samców polarka
hehe, moge to Nieji zapewnić

Już to widzę: Hey pin, tu Nieja. Poproszę dwie porządnie obsikane szmatki, odbiór osobisty

Normalnie umieram ze śmiechu!
