Strona 31 z 52

Re: Charlie zabił... Co teraz?

: śr lis 04, 2009 4:48 pm
autor: sssouzie
Nieja pisze:Jak ja się cieszę. Poryczałam się z tego wszystkiego...
no ja się nie dziwię....
Nieja pisze:I sssouzie, gratuluje przeczytania tematu :D Zwłaszcza, że chyba mało w nim fot :P
ale dużo emocji..nawet nie wiesz ile razy się śmiałam, gęsto przeplatając łzami

czytałam w nocy mój brat za ścianą musiał myśleć, że zwariowałam :D

Re: Charlie zabił... Co teraz?

: śr lis 04, 2009 4:49 pm
autor: Nieja
Nieja pisze:czytałam w nocy mój brat za ścianą musiał myśleć, że zwariowałam :D
Ale każdy szczuromaniak to szaleniec :D

Re: Charlie zabił... Co teraz?

: śr lis 04, 2009 5:00 pm
autor: odmienna
;D - tak się rozpisałam, że nie zauważyłam, że "Bezik ma oko" za to, o chwilę za długo kciuki trzymałam...e, nie za długo; dla kota wybudzanie z narkozy, to ciężka robota, ale teraz już z górki ;D fantastycznie!

Re: Charlie zabił... Co teraz?

: śr lis 04, 2009 5:02 pm
autor: pin3ska
odmienna pisze:to jednak co pewien czas dawałabym mu np. kawałek porządnie przesiąkniętego zapachem innych samców polarka
hehe, moge to Nieji zapewnić :P

Re: Charlie zabił... Co teraz?

: śr lis 04, 2009 5:10 pm
autor: Nieja
Odmienna, a ja się tak ucieszyłam, że z Bezą wszystko OK, że nie zauważyłam, że pisałaś :D
odmienna pisze: Ale on, w jego wieku, teoretycznie nie powinien umieć tego zrobić. Takie rzucenie się do gardła znaczy, że to walka „na śmierć i życie” i normalnie, jest wskazaniem do kastracji.
Dzieci ssaków ( w tym drapieżników ), długo uczą się zabijania. A tu masz: jeszcze mu dobrze jąderka nie zeszły, a to piekielnie inteligentny, znakomicie wyszkolony komandos z licencją na zabijanie... super szczur jakiś, czy jak? I nie wiele tu wyjaśnia przeszłość- jakakolwiek by nie była; „za mało” tej przeszłości.
Dokładnie takie same przemyślenia mam. A może on wcale taki młody nie jest, tylko kurdupel z niego a wiek został źle oszacowany ? ???
odmienna pisze:Doprawdy; zdumiewające cudeńko Los powierzył Twoim rękom :) .
U mnie w życiu to wszystko dziwne :-\ No i ciekawe czy podołam...
odmienna pisze:W każdym razie, z zapartym tchem czekam, co też z tego ślicznego gó*** wyrośnie :P , a póki co, wycałuj dziada.
No ja mam nadzieje, że niczym mnie już nie zaskoczy ::)

pin3ska pisze:
odmienna pisze:to jednak co pewien czas dawałabym mu np. kawałek porządnie przesiąkniętego zapachem innych samców polarka
hehe, moge to Nieji zapewnić :P
Już to widzę: Hey pin, tu Nieja. Poproszę dwie porządnie obsikane szmatki, odbiór osobisty ;D Normalnie umieram ze śmiechu! :D

Re: Charlie zabił... Co teraz?

: śr lis 04, 2009 5:13 pm
autor: zalbi
Nieja pisze:
pin3ska pisze:
odmienna pisze:to jednak co pewien czas dawałabym mu np. kawałek porządnie przesiąkniętego zapachem innych samców polarka
hehe, moge to Nieji zapewnić :P
Już to widzę: Hey pin, tu Nieja. Poproszę dwie porządnie obsikane szmatki, odbiór osobisty ;D Normalnie umieram ze śmiechu! :D

Nieja, lepiej pocztą. Jak na poczcie otworzą kolejny list by sprawdzic zawartosc i poczują ten perfum, to od razu im sie otwierania cudzych paczek odechce..

Re: Charlie zabił... Co teraz?

: śr lis 04, 2009 5:16 pm
autor: sssouzie
:D :D :D :D

(tyle powiem na te wasze wywody 8) )

Re: Charlie zabił... Co teraz?

: śr lis 04, 2009 6:09 pm
autor: alken
pin3ska pisze:Zaznaczam, ze teraz tylko pisze co by było gdyby, absolutnie nie namawiam :)
a tak gdybając, jakby Charlie zabił Ci szczura, to byś nie miała wyrzutów sumienia że go naraziłaś na śmierć? czy zakładasz, że im nie wyszło ale Tobie tak? i którego byś poświęciła, jakiegoś mniej lubianego,albo takiego co stary jest i niedługo umrze? bo dla mnie to nie jest zwykła pomoc w łączeniu tylko igranie z losem i naturą, i trochę się dziwię, żeś taka ofiarna. jasne, że zdarzają się trudne łączenia gdzie szczury się gryzą nierzadko do krwi ale takich nagłych zagryzień niewiele było. i nie było to też przypadkowe draśnięcie podczas bójki.

Re: Charlie zabił... Co teraz?

: śr lis 04, 2009 6:51 pm
autor: pin3ska
alken pisze:
pin3ska pisze:Zaznaczam, ze teraz tylko pisze co by było gdyby, absolutnie nie namawiam :)
a tak gdybając, jakby Charlie zabił Ci szczura, to byś nie miała wyrzutów sumienia że go naraziłaś na śmierć? czy zakładasz, że im nie wyszło ale Tobie tak? i którego byś poświęciła, jakiegoś mniej lubianego,albo takiego co stary jest i niedługo umrze? bo dla mnie to nie jest zwykła pomoc w łączeniu tylko igranie z losem i naturą, i trochę się dziwię, żeś taka ofiarna. jasne, że zdarzają się trudne łączenia gdzie szczury się gryzą nierzadko do krwi ale takich nagłych zagryzień niewiele było. i nie było to też przypadkowe draśnięcie podczas bójki.
to żałosne co piszesz...

Charlie spotkałby sie z silnym szczurem i to raczej na Charliego musialabym wtedy uważać... nie znasz mnie i moich szczurów to sie nie wypowiadaj... jak masz jeszcze jakies błyskotliwe przemyslenia to prosze na Pw, to twoje sugestie są po prostu chamskie...

Re: Charlie zabił... Co teraz?

: śr lis 04, 2009 6:53 pm
autor: zalbi
alken pisze:
pin3ska pisze:Zaznaczam, ze teraz tylko pisze co by było gdyby, absolutnie nie namawiam :)
i którego byś poświęciła, jakiegoś mniej lubianego,albo takiego co stary jest i niedługo umrze?
logiczne że tego, który jest najbardziej dożarty i który mogłby skopac dupę młodemu - po to to pin napisała.

nie wiem.. czy to jest taka zawiśc? żeby tak dogadywac i doszukiwac się czegos tylko po to, żeby dogryźc?

Re: Charlie zabił... Co teraz?

: śr lis 04, 2009 6:57 pm
autor: pin3ska
Gdybym myslała, ze Charlie mogłby zrobić coś mojemu szczurowi to bym nie proponowała. Te szczury to nie są ciepłe kluski, są szybkie, czujne i testosteronu mają wystarczającą ilosc, mogłyby go usadzić, ale jednoczesnie nie gryzą zeby zagryżć. Przeciez nie proponowałabym spotkania z Wackiem, Filipem ani Ananasem, bo wiadomo, ze to sierotki są ::)

Re: Charlie zabił... Co teraz?

: śr lis 04, 2009 7:02 pm
autor: Babli
Dziewczyny, ale spokój.. ;) Bez obrażania się i knucia proszę :)

Re: Charlie zabił... Co teraz?

: śr lis 04, 2009 7:28 pm
autor: Nieja
zalbi pisze:logiczne że tego, który jest najbardziej dożarty i który mogłby skopac dupę młodemu - po to to pin napisała.
A tak swoją drogą... Ciekawe jakby to było. Czy gdyby Charlie dostał takiego "przeciwnika", to by zareagował tak samo czy spokojniej? A jeśli by się rzucił, bo tak pewnie jednak by się stało, to czy by swoją zawziętością nie sprowokował "dużego samca", do zdecydowanej samoobrony, czyli zabicia Charliego ???

I tak myślę o tym i myślę, dochodzę do wniosku, że nawet jeśli by takie łączenie nauczyło Charliego czegoś (właściwie nie wiem czego), to potem bym miała próbować z innym szczurem, który miałby zamieszkać ze mną? ??? To chyba też jednak bez sensu tak na dłuższą metę. Bo gdyby "poznawanie się" Charliego z dużym samcem trwało jakiś czas, aż by się w końcu tolerowali to co dalej ???

Chyba za dużo tych ALE/A CO JEŚLI/MOŻE JEDNAK, żeby ryzykować. Ja decyzję właściwie już podjęłam, ale nie zmienia to faktu, że jest to temat numer 1 w mojej łepetynie ::)

Re: Charlie zabił... Co teraz?

: śr lis 04, 2009 7:33 pm
autor: pin3ska
Nieja pisze:
zalbi pisze:logiczne że tego, który jest najbardziej dożarty i który mogłby skopac dupę młodemu - po to to pin napisała.
A tak swoją drogą... Ciekawe jakby to było. Czy gdyby Charlie dostał takiego "przeciwnika", to by zareagował tak samo czy spokojniej? A jeśli by się rzucił, bo tak pewnie jednak by się stało, to czy by swoją zawziętością nie sprowokował "dużego samca", do zdecydowanej samoobrony, czyli zabicia Charliego ???
Raczej mogłby mu nadgryźć zadek, to akurat jest dosc prawdopodobne ::) Obserwuje je i wiem co robią z wrednymi małymi... Moze jednak chcesz tego obszczanego polarka? :] Zawsze to cos :P

Re: Charlie zabił... Co teraz?

: śr lis 04, 2009 7:39 pm
autor: Nieja
pin3ska pisze:Moze jednak chcesz tego obszczanego polarka? :] Zawsze to cos :P
Wiesz co, rozważam taką opcję, tylko na razie chcę Charliemu odetchnąć. Ale mam to na uwadze 8) A co powiesz na propozycję zalbi, żeby pocztą wysłać ;D ? Jakby doszedł polar, to spoko. Jakby nie doszedł, to bym się chyba śmiała dobre 2 tygodnie :D I najlepiej podpisać paczkę: Uwaga! Proszę ostrożnie! Cenna paczka! ;D ;D ;D