Strona 31 z 302

Re: Duecik z Grodu Kraka

: sob lis 28, 2009 12:02 pm
autor: unipaks
dokładnie tak jak piszesz - w telewizji ryczą reklamy , a pan małżonek bliżej stolika z "pylotamy" leżący odpowiada , zę nie może , bo Czarnulka z nim jest. :P A ze mną była Dżuma , i nie znoszę spać na wzak! :P :P :P

Re: Duecik z Grodu Kraka

: sob lis 28, 2009 2:02 pm
autor: *Delilah*
A ja tam lubie na wznak,w trumnie wszak inaczej się nie da ;)
Ale znam te dziwne akrobacje, ktore nalezy wykonać w sposob dostatecznie szybki i niezauwazalny dla spiocha nabrzusznego.
Ostatnio w ten sposob oblalam się gorącą herbatką, ktorą usiłowałam podnieść bez ruchu ;)

Unipaks, a ja tu wlasciwie pojawiłam się, aby Cie zbesztać :D
Do złego mnie namawiasz. a sama radosnie nie zamierzasz się doszczurzać . Jak to tak ! My chcemy Tercecik badz Kwartecik1!!
O!!! O0

Buziaczki dla Roznosicielek Szczurzej Grypy

Re: Duecik z Grodu Kraka

: sob lis 28, 2009 2:23 pm
autor: denewa
unipaks pisze:....Czarna jędza zaczęła - jak na początku - dobierać się do mojej ulubionej kanapy ( ulubionej , bo całej , a nie z jakiegoś szczególnego poza wygodnym spaniem powodu :P )
Ulubiona bo cała...? ;) Ja mam w takim razie w domu coraz mniej ulubionych mebli ;D
A moim zdaniem uni i tak miałaś szczęście, że tak długo kanapa owa nie była obiektem obróbki, inaczej ani przez chwilę nie mogłabyś powiedzieć, że masz w domu coś takiego jak "ulubiona kanapa" :P ;)
unipaks pisze:dokładnie tak jak piszesz - w telewizji ryczą reklamy , a pan małżonek bliżej stolika z "pylotamy" leżący odpowiada , zę nie może , bo Czarnulka z nim jest. :P A ze mną była Dżuma , i nie znoszę spać na wzak! :P :P :P
Hahahaha no ba ;D U nas nie ma takiego problemu, bo na topie jest spanie "w nogach" - może tamtejszy klimat bardziej klatkowy przypomina... ::) Przy takich szczurzych preferencjach możliwości dysponowania ułożeniem własnego ciała w łóżku mamy jednak bardziej szerokie...
*Delilah* pisze:Do złego mnie namawiasz. a sama radosnie nie zamierzasz się doszczurzać . Jak to tak !
O właśnie uni tak kończą cisi podżegacze :P
My też mamy 3 szczurki - dajesz z trzecim... :P

Re: Duecik z Grodu Kraka

: sob lis 28, 2009 2:50 pm
autor: unipaks
denewa pisze: Ulubiona bo cała...? ;) Ja mam w takim razie w domu coraz mniej ulubionych mebli ;D
A moim zdaniem uni i tak miałaś szczęście, że tak długo kanapa owa nie była obiektem obróbki, inaczej ani przez chwilę nie mogłabyś powiedzieć, że masz w domu coś takiego jak "ulubiona kanapa" :P ;)
podchody były , ale póki co wygralim i ciury się poddały.
Wtedy.
*Delilah* pisze: Unipaks, a ja tu wlasciwie pojawiłam się, aby Cie zbesztać :D
Do złego mnie namawiasz. a sama radosnie nie zamierzasz się doszczurzać . Jak to tak ! My chcemy Tercecik badz Kwartecik!!!
denewa pisze: O właśnie uni tak kończą cisi podżegacze :P
My też mamy 3 szczurki - dajesz z trzecim... :P
A proszę bardzo. Kiedy domu będą szukały dwie
malutkie
dumboli
niebieskie :D
Tylko w takim przypadku mogłabym mieć cztery wolnobiegające po chałupie i śpiące wraz z nami ogoniaste gangreny ;D

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pn lis 30, 2009 1:39 pm
autor: *Delilah*
A proszę bardzo. Kiedy domu będą szukały dwie
malutkie
dumboli
niebieskie :D
Tylko w takim przypadku mogłabym mieć cztery wolnobiegające po chałupie i śpiące wraz z nami ogoniaste gangreny ;D

RASIZM !!!! ;) :D

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pn lis 30, 2009 1:58 pm
autor: alken
*Delilah* pisze:
A proszę bardzo. Kiedy domu będą szukały dwie
malutkie
dumboli
niebieskie :D
Tylko w takim przypadku mogłabym mieć cztery wolnobiegające po chałupie i śpiące wraz z nami ogoniaste gangreny ;D

RASIZM !!!! ;) :D
odmianizm oraz niedoszczurzyzm ! :D

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pn lis 30, 2009 2:50 pm
autor: denewa
alken pisze:
*Delilah* pisze:RASIZM !!!! ;) :D
odmianizm oraz niedoszczurzyzm ! :D
O właśnie - kolorystyczny syndrom niedoszczurzenia ;D

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pn lis 30, 2009 5:07 pm
autor: Akka
Unipaks żeby Cię nie pokarało niepokornym złośliwym niebieściakiem :P :D

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pn lis 30, 2009 7:17 pm
autor: unipaks
denewa pisze:
alken pisze:
*Delilah* pisze:RASIZM !!!! ;) :D
odmianizm oraz niedoszczurzyzm ! :D
O właśnie - kolorystyczny syndrom niedoszczurzenia ;D
Nie, nie to!
To zwyczajnie …marzenie! I też trochę sentyment. I troszkę oczarowania.
Akka pisze:Unipaks żeby Cię nie pokarało niepokornym złośliwym niebieściakiem :P :D
Chyba żeby raczej pokarało, dwiema! :D

A tak poważnie , to naprawdę ciężko byłoby nam wytrzymać z większą bandą szczurów w systemie bezklatkowym ; już teraz trudno obronić swój przydział papu przed zagarnięciem przez zachłanne i bezkompromisowe ogoniaste panny – a są tylko dwie . Łączące ponoć rodziny wspólne posiłki zaczynają być w naszym domu problematyczne . ::)
No i przy tych zaledwie dwu cudem udaje nam się wykroić co noc trochę snu dla siebie …
Nie ukrywam , że zazdroszczę innym większego stadka , ale co – przybyłe dwie, trzy czy cztery miałabym zamknąć w klatce ? Czy zamknąć wszystkie wraz z naszymi dziewuszkami , które byłyby prawdziwie nieszczęśliwe…?

U nas działania fortyfikacyjne przy kanapie zakończone sukcesem i póki co , dawać będziem śmiały odpór wszelkim akcjom zaczepnym ze strony nieprzyjaciela . :D Ale nie obyło się bez ofiar : wydelikacone panienki , zestresowane hałasem cięcia listwy oraz przywiercania wkrętów , nawet uszek nie wychyliły ; gazety wciśnięte dla odwrócenia uwagi w szufladę pozostały nietknięte , za to dziewuszki już po wszystkim zaprezentowały nam noski obrzeżone porfirynką … :-[
Znaleźliśmy całkiem nowe zastosowanie dla ogumowanej od spodu , sztywnej , niemieckiej wykładzinowej wycieraczki – dość mocna a przy tym amortyzująca nacisk – więc postanowiliśmy Niemca wykorzystać , skoro w bliższej czy dalszej przyszłości on zacznie nam wszystko zabierać…! ;D
Wczoraj sytuacja wróciła do normy i rozpieszczone dziewuchy pobiły się skandalicznie i z wrzaskiem strasznym o kaszkę , która na czas jakiś ( duo lubi serek) zniknęła ze szczurzego menu. Aż Pan Małżonek wypadł jak burza z drugiego pokoju , w sam raz by ujrzeć konfrontację dwóch rozwścieczonych bab wyprężonych w pionie i okładających się kułakiem oraz z liścia . Choć Czarna nie pozostawała w niczym dłużna , to jak zwykle przodowała Dżuma , na dodatek wraziwszy przednie łapska w michę z kaszką i roz@#$%^&*- szy w/wzmiankowaną w promieniu metra wokół siebie (i mnie). :-X
Postanowiłam zadziałać wychowawczo . Podniosłam wredotę , obróciłam brzuszkiem do góry i puściłam mały smrodek wychowawczy .
A Pan Małżonek nie przestawał się śmiać , bo mała delikwentka nawet na pleckach leżąc
i op@#$ % -ą będąc – ani na moment nie przerwała sobie smakowitego oblizywania łapeczek , umazanych po łokcie i z garściami pełnymi białej masy , jakiej zdążyła była jeszcze z rozmachem nabrać unoszona przeze mnie w górę… :D

Re: Duecik z Grodu Kraka

: śr gru 02, 2009 9:10 pm
autor: ol.
unipaks pisze: bo mała delikwentka nawet na pleckach leżąc
i op@#$ % -ą będąc – ani na moment nie przerwała sobie smakowitego oblizywania łapeczek , umazanych po łokcie i z garściami pełnymi białej masy , jakiej zdążyła była jeszcze z rozmachem nabrać unoszona przeze mnie w górę… :D
widzę to ;D
Te Dżumy tak potrafią człowieka rozbroić :-*

Re: Duecik z Grodu Kraka

: czw gru 03, 2009 1:25 pm
autor: odmienna
No :D , ja często czytam o czarno-dżumiastych wyczynach z niejaką zgrozą. Chyba faktycznie samce, to spokojniejszy asortyment. U mnie szczur przebywa w zamykanej klatce, póki jest „nowy” – ja nie wiem na co go stać a i on nie czuje się pewnie. Nawet biorąc pod uwagę, że totalnie nie umiem łączyć szczurów, to zawsze do tej pory było tak, że mogłam na coraz dłużej „zapominać” o zamykaniu; tak całkiem bez klatki, to faktycznie strasznie trudno by było, bo jak niby miałabym zapewnić bezpieczeństwo „nowemu” ? a może nie wiem o tym, że mam szczęście, że oni na kupę się nie lubią, bo dzięki temu w nocy przychodzą pojedynczo. Nie lubią tłoku… ;)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: czw gru 03, 2009 1:56 pm
autor: Nue
Temat "szczury wolno biegające po mieszkaniu" zawsze mnie pociągał, aczkolwiek teraz widzę, że bezpieczniejsze dla nich są kilkugodzinne, kontrolowane wybiegi. Zwłaszcza jak się ma więcej niż dwa. A i dla mnie komfort psychiczny większy - nie muszę się bez przerwy bać, że zmiażdżę którąś rozkładając łóżko, albo przydepnę... Za to takie wolne szczury dostarczają bez wątpienia mnóstwa tematów do kolejnych opowieści ;) Zwłaszcza uroczy duecik, o którym pańcia mówi niby z dezaprobatą, a tak naprawdę nie zamieniłaby tych dwóch siostrzyczek na żadne inne... znamy to, znamy :P

Re: Duecik z Grodu Kraka

: czw gru 03, 2009 3:09 pm
autor: *Delilah*
Nie ukrywam , że zazdroszczę innym większego stadka , ale co – przybyłe dwie, trzy czy cztery miałabym zamknąć w klatce ? Czy zamknąć wszystkie wraz z naszymi dziewuszkami , które byłyby prawdziwie nieszczęśliwe…?
Teraz ja będę męczyc :) - "Dla chcącego nic trudnego ";)
Unipaks, a wyobraz sobie taką mnogość szczurów spadających z połeczki wprost na Twoją twarz, kolejne zimne nóżeczki spacerujące pod koldrą :D

A co do niebiesciaka, to mogę Ci oddać takiego małego klocka - Masumichę. ;)
Wprawdzie uszy ma normalne, ale to można naciągnąć...
Ja już nie mam siły z nią biegać ;)
Wczoraj sytuacja wróciła do normy i rozpieszczone dziewuchy pobiły się skandalicznie i z wrzaskiem strasznym o kaszkę , która na czas jakiś ( duo lubi serek) zniknęła ze szczurzego menu. Aż Pan Małżonek wypadł jak burza z drugiego pokoju , w sam raz by ujrzeć konfrontację dwóch rozwścieczonych bab wyprężonych w pionie i okładających się kułakiem oraz z liścia . Choć Czarna nie pozostawała w niczym dłużna , to jak zwykle przodowała Dżuma , na dodatek wraziwszy przednie łapska w michę z kaszką i roz@#$%^&*- szy w/wzmiankowaną w promieniu metra wokół siebie (i mnie). :-X
Postanowiłam zadziałać wychowawczo . Podniosłam wredotę , obróciłam brzuszkiem do góry i puściłam mały smrodek wychowawczy .
A Pan Małżonek nie przestawał się śmiać , bo mała delikwentka nawet na pleckach leżąc
i op@#$ % -ą będąc – ani na moment nie przerwała sobie smakowitego oblizywania łapeczek , umazanych po łokcie i z garściami pełnymi białej masy , jakiej zdążyła była jeszcze z rozmachem nabrać unoszona przeze mnie w górę… :D
Nooo Diabelny Duecik daje popalić i w kaszkę nie da sobie dmuchać :DD:D:D

Re: Duecik z Grodu Kraka

: czw gru 03, 2009 4:29 pm
autor: unipaks
Noż właśnie , dlaczego szczuraski mają tak koszmarnie zimne nóżki?!W mieszkaniu jest ciepło , a one jak wlezą pod koszulkę to mam ochotę wrzeszczeć :o
Dziś bardzo wczesnym rankiem dwie uśmiechnięte mordki spoglądały na mnie z wyżyn swojego apartamentu w górach orzechowych (?)i pomyślałam przytomnie , że pora się zbierać , a już w sekundę później Czarnulka zakończyła zjazd obok mojej głowy . Zrejterowałam z łóżka od razu , Dżuma nie używa hamulców w mojej bliskiej obecności.
Panienki przegryzły na pół końcówkę wędeczki i muszę niepostrzeżenie umniejszyć asortyment wędkarski męża ;D .
Pan Małżonek wymyślił był , cobym nie dawała na razie kaszki , aż on nie przygotuje kamery :P
A przedwczoraj to wparował do pokoju uzbrojony w sporych rozmiarów torcik firmowy na śmietance i zażyczyl sobie , aby to podać szczurom ::) Przyszłoby mi chyba już tylko sierść z podłogi pozbierać... :P
Odmienna , naszym dwóm dziewuchom tłoczno za każdym razem , jak jedna jest obok drugiej :P . Nie wiem w związku z tym , co Pan Małżonek im zrobił dwa dni temu , kiedy wróciłam a one leżały przytulone do siebie szczelnie jak bloki egipskiej piramidy , i nawet nie przeszkadzała jedna drugiej , jak obie naraz do mnie przybiegły i się tuliły (przy czym czarnulka daje całuski , a Dżuma zaraza usiłuje wykorzystać powitalny chaos i wedrzeć mi się w głąb mózgu :P .
Deli - już widzę jak oddajesz swoją Masumi ;D

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pt gru 04, 2009 11:58 pm
autor: UprzejmaCegła
Jakbyś spróbowała tego trunku to nie byłoby Ci do śmiechu, ale... po upojeniu tak :P Wypiłam za Twe zdrowie i jakoś tak mi się ciepło zrobiło ::) Tobie też pewnie się ciepło po tych swawolach zrobiło :D
No rób zdjęcia, rób, ja zawsze chętnie oglądam wyczyny Twoich małych wariatek :D