Strona 31 z 83
Re: ~~Moje Rekiny Puszyste
: pt wrz 18, 2009 1:50 pm
autor: Nue
To może zamiast ryżu kaszka ryżowa dla dzieci? Można ją rozrobić z wodą, coby się baby nie przebiałczyły. Jest z dodatkiem owoców i witamin, pachnie pięknie i myślę, że staruszeczki się nie oprą, a zawsze to je trochę wzmocni.
Re: ~~Moje Rekiny Puszyste
: pt wrz 18, 2009 2:20 pm
autor: *Delilah*
Ha ! Ryz nie byl sam, bo z jogurtem

A kaszki dla dzieci tez dostaja i sie im nudzą...
Jajka tez nie zjadly

Wlasnie kupilam gerberki, zobaczymy co na to powiedzą..ale czarno to widze..
Skaranie...
chociaz tyle ze nutri wypily...
Re: ~~Moje Rekiny Puszyste
: pt wrz 18, 2009 4:42 pm
autor: ol.
Miękki makaron może by zjadły z oliwą, pożywne i można przy tym zejść trochę z białka, marchewkę można w to podusić.
Spokój i rozpieszczanie na tym rzeczywiście staraj się skupić Deliah, nie myśleć za dużo, choć wiem, że to dużo łatwiej powiedzić, niż zrobić. Ale z rozmyślań tylko smutki wychodzą.
Plus w tym wszytskim jest ten, że dziewczyny mają siebie nawzajem. Jednak dobrze mieć szczurki w tym samym wieku, które mogą razem przez wszystkie etapy życia przechodzić. Kochane staruszki.
Re: ~~Moje Rekiny Puszyste
: pt wrz 18, 2009 5:32 pm
autor: unipaks
No właśnie, u nas sprawdzał się mięciutki makaron i z nim rozgniecione warzywka,czasem nawet dawałam kapkę masła jako "zachętkę" . Schodziły też ziemniaczki z jogurtem o nie nazbyt gęstej konsystencji, starte jabłuszko czy brzoskwinia . No i nutridrink . Przyznaję , że często cały posiłek podawałam z palca , żeby tylko był zjedzony...
Jak będziesz dopieszczać chorutki , to i ode mnie też troszkę, żeby wiedziały , że o nich pamiętam i jestem z wami
A dla młodszej szczurzarni po siarczystym buziaczku!

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste
: pt wrz 18, 2009 6:24 pm
autor: *Delilah*
No wlasnie makaron, to juz za duzo " do gryzienia" niestety, chyba musze go jeszcze rozgniesc, zeby zjadly. Gerberek natomiast zyskal uznanie.
Lili troche sie ozywila, usiluje chodzic, ale zaczyna powloczyc tylnimi łapkami, wyglada na to ze guzy naciskaja na jakies nerwy, albo cos...

:(
gdyby tylko operacja byla mozliwa...
ale w obecnym stanie Lili wetka powiedziala, ze nie zaryzykuje...
Cholera jasna, czemu ja sie w koncu nie zdecydowalam...?
Dziekuje
ol
. i
Unipaks buziaczki
Re: ~~Moje Rekiny Puszyste
: ndz wrz 20, 2009 6:51 pm
autor: unipaks
*Delilah* pisze:
gdyby tylko operacja byla mozliwa...
Cholera jasna, czemu ja sie w koncu nie zdecydowalam...?
Deli , tego akurat sobie teraz nie wyrzucaj , bo nie sposób wszak przewidzieć , jak co pójdzie. Nasza Pea była młoda i zdecydowaliśmy za nią , a potem targały nami wątpliwości , czy gdybyśmy pozostawili sprawę własnemu biegowi , żyłaby może znacznie dłużej i oszczędzone by jej zostały strach , stres i ból operacji.
Rozumiem twoje uczucia , ale prawdy tego , co być mogło , a się nie zdarzyło , nie poznamy - może to i lepiej...
Jestem z tobą sercem i ślę jasne myśli , teraz trzeba cieszyć się byciem razem jeszcze ze szczurkami ,
oby jak najdłużej i najlepiej
Co do makaronu , to gniotłam go na miazgę i mięsko w nim także , zamiennie zamiast kluseczek dawałam papkę z kaszy gryczanej, bo akurat orzeszek bardzo ją lubił i przez to malutka szamała z palca(albo i nie z palca) także wciśniętą tam marchew, ugotowany korzeń pietruszki czy selerka , roztarty koperek lub trochę natki. Jak było całkiem źle z apetytem , to pomagały zmielone płatki owsiane lub nasiona siemienia z własnym soczkiem warzywnym i odrobiną smacznego , dodającego siły miodu . W zasadzie ciągle coś kombinowałam , żeby pozostawała silna i w dobrej kondycji. Musisz , znając biedulkę i jej preferencje kulinarne , tak kombinować z papkami , żeby zawierały to co lubi, a do czego dodatkowo można wcisnąć jeszcze coś zdrowego.
Przytul ją ode mnie serdecznie i daj słodkiego całuska w czółko

. I nie poddawaj się czarnym myślom , daj jej tyle optymizmu i radosnego obcowania , ile tylko możesz z siebie wykrzesać . Starość i u ludzi jest niezbyt udana , ale to nie znaczy , że staruszkowie lubią , żeby nad nimi płakano. A radość ma także walory terapeutyczne, więc życzę wam jeszcze duuużo radości

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste
: wt wrz 22, 2009 7:21 am
autor: *Delilah*
Unipaks dziekuję za cieple slowka, zawsze i niezmiennie podnosza mnie na duchu

Wczoraj napisalam dluugą notkę tutaj - oczywiscie niechcacy szarpnelam za kabel i wszystko poszlo w siną dal

Ale moze mial to byc znak ,zeby nie sypac czarnowidztwem.
Wczoraj bylismy u weta, Lili i Runka dostaly steryd, gentamycyna poszla w odstawke, wiec Runka juz na samym enro.
(ufff, koniec z zastrzykami)
Z Lili sprawa ma sie gorzej, wetka powiedziala, ze musi nastapic znaczne polepszenie, zeby mogla operowac.
Na ten temat nie bede sie rozwodzic, bo znowu mi sie kabel gdzies zapodzieje.
W kazdym razie staruszeczki, wiekszosc czasu spia wtulone jedna w drugą.
No i optymistyczna nowina :
Dzisiaj Lilituch konczy 2,5 roku
Ze swojej strony zycze mojej snieżynce przynajmniej 3x tyle w zdrowiu..:*
(zdjecie sprzed miesiąca:)

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste
: wt wrz 22, 2009 7:31 am
autor: odmienna
Ze swojej strony zycze mojej snieżynce przynajmniej 3x tyle w zdrowiu..:*
a i zmojej jej takie życzenia przekaż. Starość- nie radość, to prawda, ale jak się jest rozpieszczanym i otoczonym miłością- dobra bywa

rozpieszczaj więc, choćbyś zagłaskać miała

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste
: wt wrz 22, 2009 7:38 am
autor: Nue
Ha! Nareszcie optymistyczne wieści z Rekinowa

! Bardzo, bardzo się cieszę, że z Runinką lepiej. I u Lili będzie lepiej, pewnie staruszeczka potrzebuje trochę więcej czasu

2,5 roku - piękny wiek, a to przecież nie koniec.
A co do różnych przysmaków - widziałam gerberka spaghetti bolognese, moje pewnie by zjadły ze słoikiem, a może i rekonwalescentkom podejdzie?
Przesyłam po całusku w brzusio i trzymam kciuki za jeszcze lepszy obrót sprawy!
Re: ~~Moje Rekiny Puszyste
: wt wrz 22, 2009 2:35 pm
autor: Ogoniasta
Mnie również bardzo ucieszyły dobre wieści.

Teraz niech Lilusia idzie w ślady Runki i szybciutko zdrowieje!
Całym serduchem przesyłam mnóstwo pozytywnej energii!

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste
: wt wrz 22, 2009 4:28 pm
autor: ol.
Dużo zdrowia i wielu szczęśliwych chwil w stadzie i z opiekunką, Lilith !
Wygłaskać ją proszę, powiedzieć, że jest piękna i dzielna i w nos cmoknąć za mnie

.
Re: ~~Moje Rekiny Puszyste
: wt wrz 22, 2009 9:23 pm
autor: Berdog
Zgadzam się z przedmówcami, nareszcie coś pozytywnego. Uściski dla Lilituchy

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste
: wt wrz 22, 2009 9:40 pm
autor: *Delilah*
Nue,
ol.odmiennaOgoniasta,
Berdog
Bardzo dziękuję w imieniu Lilituchy, ktora wlasnie obzera sie urodzinowym nutri i "tortem" czyli deserkiem jogurtowym:D
Czy ja wiem, czy wiesci są optymistyczne. Wiem jedno - na pewno nie jest gorzej...
A to chyba najwazniejsze:D
Staramy sie cieszyć chwilą... Dzisiaj wziełam sobie staruszeczki do mojego łoża i tak zasnęłyśmy przytulone, po przebudzeniu, oczywistym odruchem było sprawdzenie ,czy kogos nie przygniotłam.
O malo zawału nie dostałam, bo Lili maksymalnie się rozpłaszczyła koło mojej nogi, wyciągnęła tylnie łapinki i wyglądało to przyznam, mocno przerażająco. Na szczescie "po prostu się" zrelaksowała

i jej "nalesniczkowatosc" nie była moją zasługą.
Runie właczył się "wędrowniczek" i dosć niezgrabnie usiłowała sie poprzemieszczać w parę miejsc... przy okazji spadając z łożka

Ale było ciepło, rodzinnie i urodzinowo, starałam się nie myśleć o przykrosciach, a skupić na chwili obecnej.

Zgodnie Waszymi radami
Re: ~~Moje Rekiny Puszyste
: wt wrz 22, 2009 9:46 pm
autor: unipaks
Dużo, dużo zdrówka i wielu dobrych dni z okazji 2,5 roku , Lilituchno!
I mnóstwo głasków i całusków od wspaniałej kochającej opiekunki co dnia , bez wyjątków!
Dla reszty rekinów mizianko i również całusek

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste
: czw wrz 24, 2009 11:15 am
autor: Cyklotymia
Ojej, 2,5 roku, co za piękny wiek! Oby żyła jak najdłużej

< śpiewa sto lat, za podkład mając Moonowe i Edowe zgrzytanie ząbkami > Wyściskaj szczurę od nas!