Strona 31 z 95

Re: wolna szczurza szuflandia

: pt lut 05, 2010 12:27 am
autor: sssouzie
trening czyni mistrza :D

bzie, ja teraz zmykam do szuflandii trochę poczochrać dziewczyny..na dobranoc im nie odpuszczę!

BRANOC WSZYSTKIM :-*

Re: wolna szczurza szuflandia

: pt lut 05, 2010 8:45 am
autor: denewa
sssouzie pisze:dopiero teraz zauważyłam Denewa Twój wpis.
To ja jestem lepsza bo dopiero teraz zauważyłam ten wpis-odpis a zdążyłam już przecie odpowiedzieć dalej... :D
sssouzie pisze:a takie ostre ząbki też Ci się marzą? :D
Ząbki mogą być, oby nie były zaciśnięte na moim palcu ;D ale sssouzie trzeba w końcu poskromić złośnicę... jeśli nadal podgryza to trzeba obmyślić plan... 8) Będę w domu to chętnie przysiądę nad koncepcją opanowania małego diabełka podgryzaka... jedno Twoje słowo i zakładamy zespół projektowy O0
sssouzie pisze:osz ty...niewierna! :D :D :D
Och to o mnie! ;D 8)

Re: wolna szczurza szuflandia

: pt lut 05, 2010 10:20 pm
autor: sssouzie
cały ten optymizm był zbierany nie bez powodu. potrzebny jest on po to,
by jako tako dać radę w chwilach trudnych, które zwalają się bez zapowiedzenia.

Kamizelkowa wytoczyła się dziś dziwnym skrętem zza szuflady.
sołza wylegiwała się jeszcze i możliwe, że wylegiwałaby się jeszcze dłużej.
tyle, że Kamizelkowata nie trafiła w szparę za klatką i tak nieporadnie się próbowała w nią wbić.

od razu zerwałam się i.. nie wiem co powiedzieć..
moje norweskie słońce poskręcane całe było...

już czytałam kiedyś o tym, wiedziałam również pod jakim hasłem szukać.
najpierw jednak powkładałam miękkich szmatek do transportera dużego, i osadziłam tam malutką,
żeby sobie żadnej krzywdy nie zrobiła. sprawdziłam również autobusy i pozostały czas do przyjazdu autobusu spędziłam nad lekturą.
problemy neurologiczne- zapalenie ucha środkowego-problemy z błędnikiem-guz-wylew..
złapałam jeszcze Enigmę do towarzystwa i pojechałyśmy do Warszawy do Hematowetu.
Mizelka musiała być naprawdę otumaniona jeśli całą drogę obracała się w okół własnej osi i często wpadała mi w dłoń i dawała się głaskać. pierwszy raz mogłam głaskać bez zagrożenia te małe łyse łapki, brzuszek, łepetynkę..
Enigma nie do końca wiedziała, że z Kamizelką coś nie tak. starała się ją otulić, lecz ta zaczynała swoje tańce, Enigma zaś nie wiedząc co się dzieje wtulała się w moją rękę

owijam tą całą historię w bawełnę, ma to swój cel- mówiąc prosto z mostu zwariowałaby chyba.
dotarłyśmy do Hematowetu, pierwszy raz byłyśmy, przyjmował dziś starszy weterynarz, który na dzień dobry stwierdził, że się na szczurkach zupełnie nie zna, żebym przyjechała jutro.. nie znam jego nazwiska. spytałam czy kompletnie nic nie może zrobić dla szczurka, obejrzał, stwierdził, że problem z błędnikiem i to ostry, i dał zastrzyk.
niestety nie pamiętam nazwy.. :-\

cały dzień spędziłyśmy na tej wyprawie. autobusy przyjeżdżały jak chciały do domu dotarłyśmy o godzinie 19
(wyjechałyśmy o 13.30)
zastrzyk jednak chyba coś pomógł, może nie koordynacyjnie ale na pewno na zdolności Kamizelkowe odbierania świata, dziewuszka po moim ponownym włożeniu ręki do transporterka (zawsze tak robię, żeby się nie bały) wgryzła się w mój palec przebijając paznokcia. czyli siła ostrzy wróciła ::)

boję się ją włożyć do szuflady. do klatki także. zrobiłam jej gniazdko w transporterze, okryłam transporter w znacznej części kołdrą, i brązowe ciałko śpi. uspokoiło się trochę, dobrze, że nie szaleje jak na początku.

chciałabym, żeby nie była sama, a jednocześnie kapturowe nie bardzo rozumieją, że tu trzeba teraz delikatności. może na noc dam jej towarzyszkę, teraz niech sama odpoczywa po emocjach.
jutro też czeka nas ta sama trasa, mam nadzieję, że nie będzie nas kosztowało tyle czasu co dziś.
potrzebujemy kciuków. nie my. ona :(
jutro mam nadzieję się dowiedzieć czegoś bliższego.
niech to nie będzie żadne paskudztwo guzowe..

Re: wolna szczurza szuflandia

: pt lut 05, 2010 10:29 pm
autor: denewa
O nie :( :( :(
Biedactwo :(
Oczywiście trzymam mocno kciuki za małą
W Hematowecie przyjmuje trzech weterynarzy, jeden kompletnie nie zna się na gryzoniach i pewnie akurat na niego trafiłaś. Pech. W razie jeśli potrzebowałabyś jutro pomocy to daj znać!

Re: wolna szczurza szuflandia

: pt lut 05, 2010 10:53 pm
autor: sssouzie
tak to na niego trafiłam.
powiedział, że jutro będzie "koleżanka która się zna"
wywnioskowałam, że dr.Soszyńska, tak? :)
dziękuję Denewo, to naprawdę bardzo miłe..

jedyny problem dla mnie to ciągłe dojazdy,które śmiem przypuszczać, będą więcej mnie kosztować niż samo leczenie
a i czas takiej "wycieczki"- to praktycznie cały dzień wychodzi!
a my mamy problemy z finansami..jutro lecę coś pożyczyć od znajomych ::)
jak na złość jutro muszę nocować poza domem, muszę wziąć ze sobą Kamizelkę na ten nocleg, innej opcji nie widzę..
mam nadzieję, że nikomu to przeszkadzać nie będzie :-X jakoś się przemycimy

całkowicie się nie orientuję, ile takie leczenie wyniesie..a z tego co wiem minimum to tydzień.ehh.
chyba te dobre dni dały mi siłę, że nie było beczenia..
co u mnie jest w takich sytuacjach normalne..

Re: wolna szczurza szuflandia

: pt lut 05, 2010 11:48 pm
autor: Paul_Julian
Kciukamy !
Najwyzej zrobimy zrzutkę kasową :D

Re: wolna szczurza szuflandia

: pt lut 05, 2010 11:50 pm
autor: denewa
Będzie dobrze, jedziesz do doświadczonego weta... :)
Ona poradzi

Re: wolna szczurza szuflandia

: pt lut 05, 2010 11:55 pm
autor: sssouzie
Paul_Julian pisze:Kciukamy !
Najwyzej zrobimy zrzutkę kasową :D
teraz to wy mnie na duchu podtrzymujecie ::) dziękuję :-*
denewa pisze:Będzie dobrze, jedziesz do doświadczonego weta... :)
Ona poradzi
zupełnie nie znam tej pani, ale wierzę wam na slowo. przede wszystkim chcę wierzyć.
tak jak Mizelka chce walczyć.
zupełnie nie znam się na tym, a z tego co wyczytałam naprawdę nie wiem, czy każda chwila jest walką.
ona siłę ma. widać, że CHCE. chce się myć, chce chodzić, chciałaby się wspinać (dlatego zamykam ją w ciepłym i miękkim transporterku) chce jeść, choć nie wszystko i z piciem gorzej. cieszę się, że pojadła jogurtu naturalnego, jutro postaram się o nutridrinka.

moja silna dziewczynka. moje norweskie słoneczko..jeszcze będziesz gryzać panią po palcach. możesz nawet do krwi. sołza ci to obiecuje :-*

Re: wolna szczurza szuflandia

: sob lut 06, 2010 12:03 am
autor: denewa
Ty sołza weź jej tyle nie obiecuj bo ona wyzdrowieje i dopiero zacznie szaleć ;) Ręka noga mózg na ścianie... ::)
Musi być dobrze - Kamizelka da radę. Zresztą trzymamy kciuki

Re: wolna szczurza szuflandia

: sob lut 06, 2010 12:13 am
autor: sssouzie
denewa pisze:Ty sołza weź jej tyle nie obiecuj bo ona wyzdrowieje i dopiero zacznie szaleć ;)
a niech tam..straty dużej nie będzie gdy wyzdrowieje ;D
(muszę się trochę pochichać, to podtrzymuje na duchu ::) )
denewa pisze:Zresztą trzymamy kciuki
to już na pewno na się nic złego stać nie musi.

Nieśmiało zajrzałam pod kołdrę. Mizeluś odpoczywa.
dobrze, nich trzyma siły. na później. wolę widzieć ją taką smutną leżącą prawdę mówiąc, niż zwijającą się bez ładu i składu.
okropny to widok, jak bezradne ciałko kręci się w okół własnej osi. nie wiadomo wtedy gdzie góra a gdzie dół
(bo wtedy wygląda to tak, jakby stając na tylnych nóżkach przednie wraz z główką miała do góry nogami o odwrotnie. nie wiem, czy zrozumiale to wytłumaczyłam, ale to straszny groteskowy widok)

Re: wolna szczurza szuflandia

: sob lut 06, 2010 12:16 am
autor: Paul_Julian
Szkoda Mizelki, niech sobie spi w mieciutkim. Ty też idz spac, to szybciej sie obudzisz.
I pisz co sie dzieje z gapciem !

Re: wolna szczurza szuflandia

: sob lut 06, 2010 12:17 am
autor: denewa
Ciężkie jest patrzeć na zwierzaczka i nie umieć mu pomóc. 3maj się mocno i dzielnie, Kamizelka na Ciebie liczy :)

Re: wolna szczurza szuflandia

: sob lut 06, 2010 12:26 am
autor: kulek
Biedna Mizelka! Dopiero teraz do was wpadłam, przepraszam :-[
Trzymam kciuki za maleńką, niech walczy. Trzymajcie się, dziewczęta :-*

Re: wolna szczurza szuflandia

: sob lut 06, 2010 12:31 am
autor: sssouzie
Paul_Julian pisze:Szkoda Mizelki, niech sobie spi w mieciutkim. Ty też idz spac, to szybciej sie obudzisz.
I pisz co sie dzieje z gapciem !
tu następuje problem natury technicznej, bo ja spać..nie zasnę ::)
mój tryb mi na to nie pozwoli, ileż ja razy już próbowałam :-X
denewa pisze:Ciężkie jest patrzeć na zwierzaczka i nie umieć mu pomóc.
no właśnie to jest najgorsze. bo ja bym jej syropku z gwiazdki z nieba mogła...
no ale nie pomogę :-\
denewa pisze:3maj się mocno i dzielnie
:-*
ale rzeczywiście chyba pójdę, zaniedbałam ostatnio nasze wspólne posiadynki,
trzeba to naprawić ;)
Biedna Mizelka! Dopiero teraz do was wpadłam, przepraszam :-[
Trzymam kciuki za maleńką, niech walczy. Trzymajcie się, dziewczęta :-*
późno, nie późno.
dziś zaczęły się owe niemiłe przygody. mam nadzieję, że to w miarę wcześnie jeśli chodzi o leczenie ;)
każde kciuki się przydają, każda mała myśl o nas :)

Re: wolna szczurza szuflandia

: sob lut 06, 2010 12:39 am
autor: denewa
sssouzie pisze:tu następuje problem natury technicznej, bo ja spać..nie zasnę ::)
mój tryb mi na to nie pozwoli, ileż ja razy już próbowałam :-X
Na to jest prosta rada... dla zdeterminowanych ::) Zacznij wstawać o 6 rano, a o 22 będziesz zasypiać przed telewizorem jak ja 8)
100 zł za uleczenie z problemów ze snem dla doktor Kingi przelewem na konto poproszę 8)