szczury.org

Chciałam tylko powiedzieć i zakomunikować, że zaczęłam łączenie moich dziewczynek z Arusią. Zapraszam na Pogaduchy. :lol:
Zobaczycie jaką dzielną dziewczynką jest Aru.

mamma mia!

przeczytałam prawie wszystko i idę spać dwie godziny później niż zaplanowałam!
jak ja jutro wytrzymam pracę 7:30-21:30??

a co dopiero musiały czuć bohaterki tego małego dramatu???!!!
tyle się działo przez zaledwie kilka dni!
jak sprawa wygląda pod koniec lipca?? Esti? Margooth?
na "pogaduchy" wejdę moze dopiero w srodę

najważniejsze:
-że Aru żyje i stała się trochę "maskotką" forum, jako że tyle osób zgłosiło chęć pomocy ^_^
-że szczurolubne istoty potrafią się pięknie zjednoczyć!

bardzo mnie to cieszy!
pozdrawiam
M

No dziękuje w imieniu swoim i Arusie za zainteresowanie.

No i pękła bańka mydlana i się wzięło i ze......
Aru od trzech dni jest w bardzo kiepskim staniee... Nie chce jeść...schudła tak strasznie, że sama skóra i kości....
Muszę się nieźle namęczyć, żeby coś skubneła...
A od 2 dni tylko siedzi ze spuszczoną główką i strasznie ciężko oddycha...Albo serduszko jej wysiada, albo płucka....
Sama nie wiem...

Jeszcze tylko chwilka w pracy i biegnę do domu, zabieram małą i idziemy do Wojtyś....
Jestem zrozpaczona...nie wiem czy jak dojadę do domu to jeszcze ją zastane żywą....
Mie jestem pewna też czy jest dla niej jakaś szansa bo wygląda poprostu....stan jest ciężki
Nie mam pojęcia co jej jest...
Tak już się dobrze czuła, a tu bach....
I czy to zawsze musi się dziać w weekend jak wet nie pracuje.... :evil:

Ona jest taka bidula...moja kochana kruszynka...

Ojej... Ucałuj malutką mocno!!!

o kurcze......co sie dzieje....? Czyzby ona nie tylko kosteczki miala felerne.?:((((

Wróciłyśmy od weta...((((

Wyrok brzmi....ZAPALENIE PŁUC...
Arunia dostała Bajtryl, jakiś steryd przeciw zapalny i odwadniacz, bo w płucach zbiera się woda. W sumie 3 zastrzyki.

Teraz kruszynka siedzi ze mną i nie che ode mnie odejść. Widze, że nie chce być sama. Nawet jak wracałam samochodem (prowadziłam), siedziała mi grzecznie na kolanach, bo nie chciała wejść do transporterka i tuliła się do mnie...

Będe codziennie do piątku jezdziła do dr Mileny i wtedy zobaczymy czy leki działają...

Bida moja, taka jest biedna...i tak się męczy...(((((((

ech... to tak jak z moją Fetką - też zapalenie płuc, zbierała sie woda i Baytril...
...moja mała dostała w sumie siedem zastrzyków ale wyszła z tego i już jest dobrze
...życze Wam obu tego samego trzymajcie sie dzielnie :*

mam nadzieje że aru z tego wyjdzie, już było tak dobrze....

Wtedy sie nie dala ,niech i to wytrzyma.bede trzymac za nia kciuki.Biedna mala:(((((

Jejus... Esti... tak mi przykro... biedna Arunia... trzymam kciuki za Was... Oddzielilas ja pewno od dziewczynek, co? A bylo juz tak cudownie... musi byc dobrze... Esti... ucaluj malutka ode mnie... i chlopcow...

Dziękuja Wam kochane za słowa otuchy...dużo to dla mnie w tej chwili.

Biedna jest oj biedna.
Siedzi głownie w jednej pozycji i cała chodzi przy oddychaniu, od wczoraj nie spała normalnie, tak ją boli.
Jak próbuje się do mnie przytulić, główkę położyć, za chwile wraca do swojej pozycji. Nie może się biedna ułożyć.

Ehhhh...zobaczymy jak minie noc.

jesteśmy z Wami... :*

Esti musi być dobrze. Trzymam kciuki. Daj jak najszybciej znać co z małą.

trzymajcie się dziewczyny