Strona 31 z 49
Re: Ogonkowe historie
: sob lut 23, 2013 3:13 pm
autor: unipaks
Re: Ogonkowe historie
: sob lut 23, 2013 10:19 pm
autor: gosja1
On z tymi łapkami ma ciągle "problem", bo sam już nie wie, jaką gimnastykę czynić przy gerberkach
A pani uparcie daje te warzywno-owocowe, które są bardziej płynne i szczurek zagubiony, bo jak tu jeść, jak się tak słabo w łapki nabiera? Ostatnio, skoro zaczęli się mniej drapać, dałam im gerberka z kurczakiem, to sobie do woli chwytał w łapki i odprawiał te swoje czary
(jakby nie było można normalnie lizać...)
Skoro temat sikania powrócił, to muszę zaznaczyć fakt zmian! Skoro już panowie zasikali co się tylko dało, zrezygnowali ostatnio z mega-siku na rzecz pozostawiania kropelek.... Chcę wierzyć, że będzie lepiej

Re: Ogonkowe historie
: śr mar 06, 2013 3:50 pm
autor: gosja1
WRESZCIE!!!!!!!!! Nastąpił przełom naszego wspólnego życia w stadzie...
...Panowie sami sobie obcinają pazury. Co prawda na razie widzą sens odgryzania tylko przednich, tylne to nadal szpony, ale to przednimi drapali mnie po nogach.
Wczoraj nawet przez przypadek zauważyłam, jak Kubuś to robi. Jestem z nich TAKA DUMNA!

Re: Ogonkowe historie
: śr mar 06, 2013 5:09 pm
autor: malina89_dg
Gratuluję !

szkoda że moi panowie nie chcą obgryzać

i mają już takie szpony że każde ich przytulanie kończy się sznitami na moim ciele...
Masz kawał szczura jak ponad pół kilo

czym Ty ich tak pasiesz? ;P
Re: Ogonkowe historie
: śr mar 06, 2013 5:13 pm
autor: spinka2430
Super !! No moje baby jakoś nie obgryzają, sama muszę im obcinać co jednak graniczy z cudem i z nie lada wyczynem

no ale może jeszcze się nauczą .... głaski dla chłopaków od rodzinki i nie tylko

Re: Ogonkowe historie
: śr mar 06, 2013 8:12 pm
autor: gosja1
Dziękujemy!
Spinka, ja ich strasznie gnębiłam, były piski i płacze, aż w końcu olałam, bo już miałam dość i nagle biorę szczura, a on nie jest drapiący... Przyznam, że musiałam dłuższy czas odczekać, ale teraz pielęgnacja stópek jest przednia
malina89_dg - chyba taki miot

podłużne haszczaki. Ale teraz już chyba nie rosną. Głównie jedzą karmę i mało smakołyków, więc nie wiem. Kolby im na przykład nie smakują, a niestety muszą je zjeść, bo kupiłam opakowanie 12 sztuk... A jedzą jedną na miesiąc

Re: Ogonkowe historie
: czw mar 07, 2013 7:28 am
autor: dorloc
No to gratulacje. Moje babsztyle też jakoś nie biorą się za manicure. Ja za obcinanie im nawet się nie biorę, bo nie da rady ich utrzymać ani chwili na rękach, a co dopiero obcinać...
Re: Ogonkowe historie
: czw mar 07, 2013 8:28 am
autor: gosja1
dorloc, no, to prawda, że nie ma sensu łapać i trzymać na siłę... Jeszcze jak moi byli mniejsi, to jakoś dawałam radę utrzymać, a teraz siłacze wierzgają, wiotczeją w rękach, drą się, masakra

Gorzej niż jak byli maluchami, naprawdę :/
Uczyniłam im też przednią zabawę, bo wycięłam w pudełku tekturowym trzy dziury, postawiłam pod stolikiem i nawrzucałam tam starych ubrań. Przesiadują tam namiętnie, szczególnie, odkąd Kacper odkrył, że nie mogę go stamtąd wyjąć

Owszem, mieści mi się tam dłoń i mogę złapać szczura, wyjąć go do połowy, ale jak się zaprze tylnymi łapami, to mu mogę naskoczyć

A już na pewno, jak zaczyna się przy tym drzeć i drugi przylatuje go ratować i po mnie skacze...
Re: Ogonkowe historie
: czw mar 07, 2013 9:07 am
autor: dorloc
Haha, dobre ! Muszę, przy okazji nabycia czegoś w kartonie, też moim babom coś takiego urządzić do zabawy. Może odwróci to ich uwagę od łóżka...
Re: Ogonkowe historie
: czw mar 07, 2013 8:24 pm
autor: gosja1
Ja zawsze wywalałam pudła, a ostatnio tak mi jakoś strzeliło do głowy

Tylko wydaje mi się, że musi być na tyle duże, żeby było przestronnie. Dawniej próbowałam szczurom robić dziury w pudełku po butach, ale nie za bardzo im się podobało... Zresztą, Kuba i Kacper też nie od razu załapali, po co to pudełko stoi i trochę się chyba obawiali, ale są bardzo ciekawscy, więc szybko zbadali, po co to. Włożyłam im tam szmaty, po których wcześniej trochę chodzili, więc im pachniało odpowiednio.
W każdym razie - nie sądziłam, że im się tak spodoba

Kotłują się tam, aż się całe trzęsie, a Kuba czasem nadgryza.
Niestety nie odwróciło to jego uwagi od gryzienia ściany....
Może też ważne jest, aby nie dawać po sobie poznać, że to jest miejsce specjalnie dla nich

Wcześniej w tym miejscu właśnie stała reklamówka z tymi starymi ubraniami, do której namiętnie się dobierali, a ja zawsze próbowałam im to uniemożliwić... I nagle postawiłam tam to pudło z tymi ciuchami, ale niespecjalnie ich zmuszałam do wchodzenia, nawet czasem na siłę ich stamtąd wyjmuję. Mają takie wrażenie zakazanego owocu, przez co nie niszczą wszystkiego innego

Re: Ogonkowe historie
: pt mar 08, 2013 7:37 am
autor: dorloc
Ooo, moje baby na pewno wlazłyby od razu. Chociaż jest też opcja, że najpierw by je zeżarły i nie miałyby gdzie wejść...

Re: Ogonkowe historie
: pt mar 08, 2013 8:11 pm
autor: gosja1
Cóż... Zjadanie pudła to zawsze jakieś zajęcie. na dłuższy czas

Re: Ogonkowe historie
: sob mar 09, 2013 9:38 am
autor: dorloc
Powiedziałabym nawet, że ulubione

Re: Ogonkowe historie
: wt mar 12, 2013 7:59 pm
autor: gosja1
Re: Ogonkowe historie
: śr mar 13, 2013 7:25 am
autor: dorloc
Śliczni. Kubuś ma taki ładny kolor sierści. A Kacper jak moje dwie siory, nie chce huszczeć...