szczury.org

pyza008, nie rozumiesz, że te hodowle zrzeszone mają na celu przede wszystkim udoskonalanie szczurzych genów? :] Kojarzone są tam tylko zdrowe zwierzęta, których przodkowie również nie chorowali i zasłynęli długowiecznością. :] I to ma sens, jak najbardziej, bo dzięki temu maleje skłonność szczurów do chorób genetycznych. I nie tylko. :]

U mnie w mieście są dwa sklepy zoo i w żadnym z nich nie sprzedają obecnie szczurów. :] Kiedyś były "w ofercie" dosyć często ale osobiście się tym zajęłam. :] I uważam, że da się to zmienić, bo podaż zależy od popytu. :]

UprzejmaCegła pisze: Wielu zastanawia fakt "dlaczego tak drogo", Ty z resztą pewnie też o tym myślałaś. Powiem Ci, że te pieniądze nie idą na zakup jakichś dupereli tylko na przyszłość danych zwierząt.

W UK jest prosty sposob. Szczury z hodowli kosztuja 8-10 funtow. W sklepie 10-12 funtow. Jak sie czlowiek dobrze zakreci to z hodowli dostanie swojego milusinskiego pod same drzwi bez wychodzenia z domu. W takiej sytuacji wiekszosc wybiera szczurki z hodowli. W Polsce roznica jest ogroma - 4zl w sklepie, a z hodowli jakies 20 razy wiecej.

Ale w polskich hodowlach nie każdy może kupić szczurka - najpierw trzeba przejść rozmowę kwalifikacyjną, wykazać się odpowiedzialnością i dojrzałym podejściem do zwierząt (nie tylko szczurków). Nie ma tak, że na listę jest zapisywany każdy, kto się zgłosi. A jeśli komuś naprawdę zależy, to oszczędzi sobie te 80 zł.

Za darmo są ogonki do adopcji - tak samo kochane, a potrzebujące pomocy.

Wcale nie trzeba napędzać popytu dla hurtowników. I zapraszam do przeczytania przynajmniej kilkunastu ostatnich stron, bo to wszystko było już wyjaśniane

Prosiłabym o scalenie:

Za to w Holandii, Finlandii i Szwecji cena za rodowodowego maluszka jest dużo wyższa niż w Polsce i dużo wyższa, niż w sklepie zoologicznym.

Wyższa cena nie ma zachęcać do kupienia, bo nie prowadzimy sklepu, który musi dbać o zbyt. Ma wręcz przeciwną funkcję: obniżenie ryzyka, że ktoś nieodpowiedzialny pochopnie zapisze się na miot, pod wpływem chwili czy impulsu. Domki dla naszych szczurków mają być najlepsze, a nie jakiekolwiek.

pyza008 pisze:czytałam tutaj trochę postów i ktoś napisał, że jak my kupimy szczura z zoologa to więcej przyjdzie i więcej będzie dla węży;| no sory ale to stwierdzenie jest bez sensu. hodowca węzy nagle zakupi 15 szczurów a nie 10 tak jak zwykle bo w sklepie jest ich więcej?
nie. kupi tyle ile potrzebuje. i tak będą je kupować dlatego w sklepach ZAWSZE będą szczury.

Jeśli szczury będą się dobrze sprzedawały, to sprzedawca uzna, że "potrzebuje" ich więcej i będzie zamawiał coraz więcej z pseudohodowli. Owszem, więcej pójdzie na karmę dla węży, bo jeśli terrarysta przychodzi i widzi, że są szczury, to kupuje, a jeśli ich nie ma, to zostaje odprawiony z kwitkiem. Dlatego staramy się, żeby zwierzaki w sklepach jak najgorzej się sprzedawały, zniechęcając kogo możemy do kupowania w takich miejscach. Kilka osób z tego forum było na tyle upartych, że niektóre sklepy zupełnie zrezygnowały ze sprzedaży zwierząt, pozostały tylko przy artykułach zoologicznych. Z tego też da się utrzymać.

tak czytam i czytam... a co jeśli ja kupiłem pierwszego szczurasa a drugiego dzień później dostałem... jak to można już odebrać?? zgadzam się z Wami tylko że ja brałem od znajomego ze sklepu, wiem że on nie ma psełdo hodowli ...

Nakasha pisze:Ale w polskich hodowlach nie każdy może kupić szczurka - najpierw trzeba przejść rozmowę kwalifikacyjną, wykazać się odpowiedzialnością i dojrzałym podejściem do zwierząt (nie tylko szczurków). Nie ma tak, że na listę jest zapisywany każdy, kto się zgłosi.

Tutaj w UK jest tak samo. Nacisk na dobre opiekowanie sie zwierzetami jest naprawde duzy. Ja swoje maluchy mam ze sklepu (wtedy nie wiedzialam tyle co teraz), mam je od czerwca a juz 2 razy mialam kontrole ze sklepu czy szczurki maja sie dobrze, czy odpowiednio sie nimi zajmuje. To samo jest w przypadku szczurkow z hodowli czy adoptowanych. Jezeli szczurek jest chory, umrze lub ja zmienie adres zamieszkania musze to zglosic opiekunowi szczorow z tego sklepu.

Ech.. gdyby takie kontrole były w Polsce...

no to gratuluję tym którym udało się coś zmienić.
może i to jest dobry pomysł żeby ze sklepów zniknęły szczury i inne zwierzęta ale nie wiem czy jest to możliwe...
słodziutkie wężyki, które chętnie pożarły by swojego właściciela w całości przecież też muszą coś jeść;))

jeśli będę kupować drugiego szczura pomyślę o hodowli czy adopcji.

Ja szczury będe ZAWSZE brała z jednego sklepu zoologicznego. Wiem jakie są w nim warunki i wiem że i tak kupno prze ze mnie szczurka nie wpłynie na to ,że bedzie ich tam coraz wiecej... Dodam, że jest to sklep głownie terrarystyczny i szczury są tam sprzedawane (rozmnażane głownie w sklepie, na zapleczu) na karmówke. Tam nie trafi raczej 'pierwsza lepsza osoba' pragnąca mieć szczurka, raczej hodowca węży (sklep nie ma nawet logo sklepu zoologicznego, jednynie 'stali bywalcy' wiedza co tam sie znajduje). Takie jest obecnie moje podejscie i raczej go nie zmienie, innym sklepom mowie nie, ale w tym mam 100% pewnosci, ze szczur zostanie zjedzony wiadomo wszystkich nie uratuje...

moje wszystkie szczurki sa ze sklepu ( i wcale nie dlatego ze sa tansze niz od hodowcow) i za kazdym razem jak przynosze taka mala , wystraszona sierotke do domu to jestem bardzo, bardzo szczesliwa i dumna. wiem ze beda mialy wszystko czego potrzebuje szczurasek do szczescia. i uwazam ze to wlasnie one zasluguja na dom jako ze swoje juz przeszly....to tak jak z dziecmi...przeciez nikt nie rozmnaża specjalnie ludzi aby oddac dzieci innym tylko adoptuje sie te ktore nie mialy szczescia i urodzily sie w nieodpowiednim miejscu, czasie....

pewnie jesteś też dumna jak w tym sklepie pojawiają się kolejne szczurki które możesz "ratować". szkoda, że nie wszystkie

pyza008 pisze:jeśli kupię szczura z hodowli to hodowca będzie rozmnażał następne.

Pragnę przypomnieć, iż hodowca w ogóle nie ma zysków z takiej hodowli. Wręcz przeciwnie- wiele kasy na nią traci. Pseudohodowca może sobie i codziennie rozmnażać szczurki, bo nie dba o to, co będą jadły, czy będą zdrowe, etc., natomiast hodowca- owszem. Ato wszystko kosztuje.

Moim zdaniem ten temat jest trochę bez sensu.
Jedni piszą, że zoologi są dobre, a drudzy, że złe.
I jaki z tego morał?
Powtarzamy się!


Ten kto nie będzie chciał tego zrozumieć - nie zrozumie i tyle.
I po co to ciągłe uświadamianie?
Normalnie błędne koło.

ja tam się lubię produkować
a czasem się zdarza, że do kogoś dotrze