alken pisze:Ja dodam od siebie, choć napisałam już na pw, że przepraszam pin3skę za insynuacje, poniosło mnie, ale zdanie nadal mam takie samo.
Nieja, wyczohraj małego demona ode mnie a ja sobie temat póki co tylko poczytam, powstrzymując się od komentarzy

Alken, każdego ponoszą emocje, jesteśmy tylko ludźmi

Fajnie, że przeprosiłaś

I nie powstrzymuj się od komentarzy

Tylko by tego brakowało!

Maluch wyczochrany jest

Codziennie, kilka razy dziennie, jak nie kilka razy na godzinę

Lubi jak się go czochra
Berdog pisze:
Kastracja 100%. Nawet jeżeli teraz jest "grzeczny" to może mu odwalić jak się pojawią hormony.
Jak mu odwali, to się zrobi ciach ciach.
PRZYGODA Z LATAJĄCYM JABŁKIEM:
A teraz chcę napisać, co on wyprawia... Otóż wczoraj dostał jabłko z ekologicznego sadu, czyli full wypas. Dałam mu na półeczce więc zjadł trochę, a ja zajęłam się swoimi sprawami. Nagle widzę kontem oka, że coś leci i słyszę "BOOM!". Jabłko poleciało w przeciwległy kąt klatki. Pomyślałam: "Spadło mu", bo patrzył za jabłkiem. Dałam mu je do góry i po chwili znowu "BOOM!". Tym razem zdecydowałam, że będę patrzeć co się dzieje. No i co? Charlie, ten diabeł wcielony łapami i GŁOWĄ rzucał jabłkiem w dal

Zabrałam jabłko... Ale wciąż nie wiem o co chodziło. Nie zachowywał się dziwnie czy coś, tylko rzucał...
I coś co mnie martwi. Przestał rosnąć. Już od jakiegoś czasu
waga stoi na 250g.
ON NIE CHCE NA KOSZULCE!
I nie wiem jak to wytłumaczyć, ale panikuje jak jest pod bluzą ale na koszulce. Na siłę wpycha się pod koszulkę żeby na "gołym ciele" mi siedzieć... Próbowałam go przyzwyczaić ale on nic. Musi tam być i już. A jak już się dostanie, to "myje mnie", a ja się śmieję jak głupi do sera, bo języczek na brzuchu łaskocze...
Diabeł jeden...
SYMPATYCZNY WIECZÓR
A teraz powiem Wam, co dziś się stało sympatycznego !

3h mu poświęciłam ale nie na bieganie czy wariactwa, tylko na całkowite pieszczoty ! (w sumie dziś poza klatką spędził 8h )Oto czym się skończyły:
- Charlie wywracał się SAM ZUPEŁNIE na plecki i robił tak słodką minę, jak to tylko szczurki potrafią i czekał na miziaki po brzuchu! Normalnie jak piesio!
- Leżał w poprzek mojej ręki, nóżki wiszące mnie powaliły

- Po raz pierwszy ze mną...
Pulsował oczkami! Jak ja się ucieszyłam!
- Pieszczoty trwały i trwały, a on później pod bluzą kładł się na plecki i chciał głaski i czochranie, po czym po prostu ... zasnął na pleckach!
I ma straaasznie długie pojedyncze włoski, które mają 2,5 cm długości!

Chciałam to na fotach złapać ale się nie dało
Tu zdjęcie tych włosów, niestety nie widać tej długości ale same długie włoski są widoczne. 2,5 cm to normalne?
A tu jak fajnie wygląda
Drapu drap
Mało fot bo jak zwykle baterie nawaliły
P.S. Długi post

Nie lubię jak moje posty są długie ale ja mam Wam tyle do powiedzenia zawsze!
