Re: Sfora z Pokątnej
: ndz maja 06, 2012 3:57 pm
Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za wsparcie. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Dziś na komórce odkopałam filmy z Jiminim i...
Ale nie wracajmy do tego tematu, nie chcę Wam przynudzać i jęczeć...
Co do Zero, to ma padaczkę na 200%.
Wczoraj o 19 nie dostał leku, bo nie było mnie w domu, siostra miała mu dać i zapomniała. Wróciłam jakoś o 24 i pomyślałam, że nie będę mu już dawać, tylko dam normalnie o 7... Około 2-3 w nocy dostał koszmarnego ataku... Ale takiego typowo badaczkowego, z tym drżeniem, drgawkami i w ogóle. Ząbki mu się wbiły górne w dolne i zakleszczyły.
Miałam nagrać Rzepce, ale nie dałabym rady nawet, bo tak się przeraziłam... Nie mogłam wyczuć bicia jego serduszka... Nie wiem, czy biło, czy nie, może nie czułam przez te drgawki... Dałam mu od razu lek, lekko większą dawkę i dziś dałam mu o 14. Dam mu koło 1 w nocy dziś i powoli będę przesuwała do normalnych godzin, bo nie mam jak mu dawać o 14 normalnie przecież...
Wydaje mi się, że on może za małe dawki dostawać, bo generalnie to codziennie ma ataki, tylko takie malutkie, bez drgawek i w ogóle. Tylko dziś w nocy, praktycznie z mojej winy, miał taki koszmarny atak... Jezu, tak się boję, że nie podołam z opieką nad nim... Robię, co mogę, ale czasem po prostu... Popełniam błąd, jestem tylko człowiekiem, ale nie chcę, by to odbijało się na nim...
A co do reszty chłopaków, to Fabio dalej próbuje zjeść klatkę (już nie wiem, jak mam bronić kuwety, teraz leży na dnie pleksa, ale wyżarł w niej dziurę. Ot tak, na samym środku... Nie wiem, chyba powinnam mu kuwetę od środka osiatkować.
Ale nie chcę, żeby miał drut pod łapkami, więc całe noce słucham, jak chrupie pleksę/kuwetę.
(Kuweta jest od dołu osiatkowana, wiec nie przejdzie, ale boję się, że wejdzie pomiędzy kuwetę a siatkę i tam utknie, udusi się lub coś sobie połamie...
)
A jeśli chodzi o Nessiego/Nero/Dantego, to... Myślę, że najpierw pokażę Wam te oto foty poniżej.
![Obrazek](http://img402.imageshack.us/img402/5236/dscn2136t.th.jpg)
Także, jeśli sytuacja wydaje się beznadziejna, a Twój szczur morduje każdego innego ogona w promieniu kilometra - nie poddawaj się i nie skazuj go na samotność! KASTRUJ.
W dodatku, jeśli Twój szczur ucieka przy próbach podniesienia czy pogłaskania, mimo że jest oswojony, jest to jasny znak... KASTRUJ.
Nessie jest żywym dowodem, ile może zdziałać kastracja.![Cool 8)](./images/smilies/cool.gif)
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Co do Zero, to ma padaczkę na 200%.
![Undecided :-\](./images/smilies/undecided.gif)
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Wydaje mi się, że on może za małe dawki dostawać, bo generalnie to codziennie ma ataki, tylko takie malutkie, bez drgawek i w ogóle. Tylko dziś w nocy, praktycznie z mojej winy, miał taki koszmarny atak... Jezu, tak się boję, że nie podołam z opieką nad nim... Robię, co mogę, ale czasem po prostu... Popełniam błąd, jestem tylko człowiekiem, ale nie chcę, by to odbijało się na nim...
![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)
![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)
A co do reszty chłopaków, to Fabio dalej próbuje zjeść klatkę (już nie wiem, jak mam bronić kuwety, teraz leży na dnie pleksa, ale wyżarł w niej dziurę. Ot tak, na samym środku... Nie wiem, chyba powinnam mu kuwetę od środka osiatkować.
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
![Undecided :-\](./images/smilies/undecided.gif)
A jeśli chodzi o Nessiego/Nero/Dantego, to... Myślę, że najpierw pokażę Wam te oto foty poniżej.
![Cool 8)](./images/smilies/cool.gif)
![Obrazek](http://img214.imageshack.us/img214/855/dscn2140x.th.jpg)
![Obrazek](http://img402.imageshack.us/img402/5236/dscn2136t.th.jpg)
Także, jeśli sytuacja wydaje się beznadziejna, a Twój szczur morduje każdego innego ogona w promieniu kilometra - nie poddawaj się i nie skazuj go na samotność! KASTRUJ.
![Cool 8)](./images/smilies/cool.gif)
![Cool 8)](./images/smilies/cool.gif)
Nessie jest żywym dowodem, ile może zdziałać kastracja.
![Cool 8)](./images/smilies/cool.gif)