Aż się zarumieniłam od tych waszych komentarzy

dziękujemy...
manianera pisze:Co za piekło, męki zazdrości

! Pakuj ich szybko w paczkę i przysyłaj do mnie, nie wiedziałam, że PJ te taki miziasty!

To, że PJ'ek taki miziasty się zrobił to chyba niestety dlatego, że coraz starszy się robi. Chociaż wcześniej też dawał się czasem miziać i głaskać, ale to tylko wtedy jak on miał na to ochotę. Teraz nadal jeszcze daje znać żeby go nie głaskać i nie dotykać
oj tak łapką co chwila tylko "mówił" stop a za chwilę podawał się pieszczotom i znowu łapka, ale górę brały mizianie i pieszczoty
przeczytałam i pomyślałam, no tak pewnie jakieś zdjęcie Młodego

a tu PJ
Chłopaki się jakoś dogadują, PJ teraz prawie cały czas przesiaduje u Młodego. Rano jak tylko wyjdzie z klatki od razu kieruje się do niego, niestety razem w klatce nie przebywają. Po pierwsze trochę szkoda byłoby mi Młodego teraz wkładać do klatki, a po drugie PJ toleruje Młodego tylko u niego

Ale cieszę się chociaż z takiej sytuacji i że nie muszą być cały czas osobno, bo tego się obawiałam. PJ czasem pójdzie do swoich pudełek spać, ale jak tylko się obudzi od razu kieruje się na górę do Młodego. Oczywiście często przychodzi w celu wyiskania go przez Młodego

, no ale najczęściej po prostu do towarzystwa
W ogóle PJ już coraz rzadziej w klatce przebywa, nawet jedzenie daje mu na zewnątrz, bo do klatki nie ma ochoty iść. Czasami mu się zdarzy, że na wieczór pójdzie do klatki, do hamaczka spać, ale jakoś ostatnio coraz rzadziej
A co mnie smuci to to, że zauważyłam ostatnio u PJ'a czerwony nosek, chyba to porfiryna. Kurcze coraz częściej mu się pojawia i jeszcze do tego na łapka też widzę, że mu się pojawia. Dziwne trochę bo po wewnętrznej stronie łapek ma często czerwone, wygląda jak krew.Trochę dziwne miejsce. Na początku myślałam, że to z nosa jak się myje i pociera nos to łapce mu zostaje, ale to jednak chyba z łapek jest

Ogólnie widzę, że zostawia za sobą czerwone ślady w niektórych miejscach.
Czy to jakieś osłabienie? Co mogę mu dawać?
Boję się bo jeszcze jak Norek żył to zawsze hamak był szybko czerwony, taki brunatno brązowy. Zawsze myślałam, że to porfiryna albo po prostu któryś tak brudzi. Ale po śmierci Norka zauważyłam, że hamak był dłużej czysty, czyli to chyba Norek miał jakieś krwawienia. Nie wiem może już sobie coś ubzdurałam, ale jak byliśmy wtedy z Norkiem u weta to też papier na którym leżeli/mieli był taki lekko w niektórych miejscach pobrudzony i wet zwróciła na to uwagę, spytała się co to jest i olała. No a teraz od jakiegoś czasu u PJ'a się pojawia nosek brudny i te przednie łapki.
Może któraś wie czy to coś poważnego czy po prostu osłabienie, albo za gorąco - bo też kiedyś PJ tak miał np. po spaniu, jak się budził chyba nie wyspany to miał czerwony nosek
