Strona 32 z 56
Re: Paint it Black
: pt kwie 19, 2013 9:54 am
autor: gosja1
Arau pisze:Za to odbijam sobie na przyjemnościach - gotować nie będę, bo po co. Moja dieta składa się z moich ulubionych, najbardziej śmierdzących smakołyków - cebularzu, korniszonach, rybie wędzonej i sałatce krewetkowej

Wszytkiego na co TŻ się krzywi i nie chce koło mnie spać - teraz mogę bezkarnie! *niah niah niah*
Jak to przeczytałam, to parsknęłam śmiechem
A jak tam rybki? I KOLEJNY SZCZUR?

Re: Paint it Black
: pt kwie 19, 2013 9:59 am
autor: valhalla
Też padłam

U nas zawsze smrodliwe rzeczy jemy razem, więc jak oboje śmierdzimy, to nikomu nie przeszkadza

I co z kolejnym szczurem?

Re: Paint it Black
: pt kwie 19, 2013 10:19 am
autor: Arau
My razem wpierdzielamy czosnek, to dla nas niemal afrodyzjak

Tylko znajomi jakoś tego nie podzielają...
Rybki żyją, nadal nie mogę wydać tej cholernej brzanki rekiniej ;/
A szczur... Raczej nie będzie. Ostatnio się trochę nałożyło, nowa praca, zaraz matura. Nie mam czasu na łączenie, pilnowanie... a TŻ nadal nie wyraził zgody. Może następne stadko będzie większe, ale nie ma co o tym myśleć, gnoje zdrowe, niedobre i kochane

Re: Paint it Black
: pt kwie 19, 2013 12:09 pm
autor: valhalla
Aaa, czosnek to ja też walę do prawie każdego obiadu

Uwielbiamy
W sumie racja, nie ma co na siłę się doszczurzać. Lepiej mieć mniej, a lepiej zadbać. Przy ósemce naprawdę bywało mi ciężko (nie wiem, jak dają radę ludzie, którzy mają 20 lub więcej), przy czwórce może i mniej ciekawie, ale łatwiej i szczęśliwiej. Doszczurzę się pewnie w końcu (chcę zachować ciągłość stada z dużymi różnicami wiekowymi), ale już nie taką ilością, zwłaszcza, że alergia...
Re: Paint it Black
: pt kwie 19, 2013 3:09 pm
autor: gosja1
Ja też się zbierałam do trzeciego szczurka i zbierałam, ale to jednak ważna decyzja, bo potem czasem człowiek nie może się powstrzymać i czwarty, piąty, a może lepiej na razie przystopować

Dwóm jeszcze jakoś można poświęcić czas, nawet, jak człowiek jest zmęczony.
Arau, życzę powodzenia!
Re: Paint it Black
: sob maja 04, 2013 11:24 pm
autor: Arau
Jesteśmy uczuleni na poidła.
Serio.
Tolerujemy tylko jedno, które ma już prawie rok i ciężko jest je domyć. Każde inne, zawieszone jako zapasowe jest momentalnie przegryzane od góry. Pierwsze, zawieszone w dowolnym punkcie klatki zostaje nienaruszone, nawet jeśli kusząco wystaje. W barku leżą cztery i czekają aż Szanowny w końcu znajdzie "ciepłego gluta" do zaklejenia dziur.
Muszę w końcu kupić szklane >.>
Re: Paint it Black
: sob maja 04, 2013 11:27 pm
autor: Eve
Dobre ! naprawdę niezłe
Chłopy to jednak fajni faceci i poczucie przynależności też takie po męsku

Re: Paint it Black
: pn maja 06, 2013 8:22 am
autor: Arau
Eve pisze:Dobre ! naprawdę niezłe
Chłopy to jednak fajni faceci i poczucie przynależności też takie po męsku

Podejście bardzo.. konserwatywne. Nie lubimy zmian

Miała być nowa klatencja, ale nie było na giełdzie

Może za tydzień trafię...
Za to chłopy mnie pozytywnie zaskoczyli. Kupiłam kiełki słonecznika, raczej z myślą o sobie niż o nich. Dałam wczoraj i zgodnie z oczekiwaniami - wzięli, nadrygźli, stwierdzili, że to nie mięso i porzucili. Wzruszyłam ramionami, wrzuciłam trochę do miski na noc z nastawieniem, że może z ciekawości coś pomemłają. Jakie było moje zdziwienie, kiedy rano zobaczyłam wymiecioną do czysta miseczkę! Przyznać się nie chcą gnoje, że mają wegetariańskie zapędy!
Re: Paint it Black
: pn maja 06, 2013 11:23 am
autor: saszenka
Od razu "wegetariańskie zapędy"

Przeca powszechnie wiadomo, że schabowy musi być z suróweczką

Re: Paint it Black
: pn maja 06, 2013 1:24 pm
autor: Eve
Bo to jest tak jak u mnie w domu .. przypominam mam trzech facetów ( ludzi

)
- Co to jest ?
- Karkówka ..
- Ale ona jest pomarańczowa ! ..
- a skąd ty wiesz jak wygląda pomarańczowy jak znasz tylko trzy nazwy kolorów zaje..sty, chu..wy, i pedalski .. ? !
- .. dobre to .. a co to było naprawdę ?
- .. kotlety z soi i soczewicy czerwonej ..
- OO BLE ! Otrułaś mnie ! Matka mnie truje !!
... faceci ..

Re: Paint it Black
: pn maja 06, 2013 1:44 pm
autor: saszenka
Eve pisze:Bo to jest tak jak u mnie w domu .. przypominam mam trzech facetów ( ludzi

)
- Co to jest ?
- Karkówka ..
- Ale ona jest pomarańczowa ! ..
- a skąd ty wiesz jak wygląda pomarańczowy jak znasz tylko trzy nazwy kolorów zaje..sty, chu..wy, i pedalski .. ? !
- .. dobre to .. a co to było naprawdę ?
- .. kotlety z soi i soczewicy czerwonej ..
- OO BLE ! Otrułaś mnie ! Matka mnie truje !!
... faceci ..

Eve, szacun

majstersztyk

Re: Paint it Black
: wt maja 07, 2013 11:50 am
autor: Bratka.a10
Eee od razu wegetariańskie zapędy
Mizianko ślę

Re: Paint it Black
: pt maja 10, 2013 9:39 pm
autor: Arau
Ha! Rozwaliłam system!
Matury, znaczy się. Poza matematyką oczywiście, która do poprawki w sierpniu.
Ludzie! Dwa lata się migałam od LO, w końcu kompletnie bez najmniejszego zajrzenia w książki ukończyłam zaoczne z wyróżnieniem, do matur się nie uczyłam, i rozwaliłam rozszerzony polski, angielski (tu może być różnie). Albo ja jestem genialna, albo system edukacji sięga poziomu debili!

Swoją drogą, jestem niemal pewna, że rozszerzony polski mam zdany lepiej niż podstawę.
Chłopcy nieco zaniedbani, chociaż staram się dostarczać porcji wybiegu i miziania. Z rozpaczy żrą. Ktoś zamawia Labo niedługo?

Re: Paint it Black
: pt maja 10, 2013 9:50 pm
autor: saszenka
Arau pisze:Albo ja jestem genialna, albo system edukacji sięga poziomu debili!

Jedno nie wyklucza drugiego

Czyli można już gratulować?
Proszę teraz wymiziać chłopaków za wszystkie czasy, przeszłe, przyszłe i zaprzeszłe

no i ciągłe

Re: Paint it Black
: czw maja 16, 2013 7:53 pm
autor: Arau
Mamy guza numer dwa. Ty razem Alek.
Zauważyłam dosłownie przed chwilą, na wybiegu. Macanko w klatce nic nie znalazło. Gula jest duża, okrągła, nad udem, przy samym tyłku. Jesteśmy już umówieni na jutro w Asie u pani, bądź pana Boruc. Po Bubusiu podchodzę do tego z większym dystansem, bez paniki, co nie znaczy, że się nie martwię ;/
Jak i w przypadku Bubusia, nie boli, nawet przy mocnym naciśnięciu, szczur nic sobie z tego nie robi. Miejmy nadzieję, że to ropień. Trzymajcie kciuki.