Strona 32 z 48

Re: Tańcząca z haszczurami

: pt gru 21, 2012 7:10 pm
autor: saszenka
dorloc pisze:Czy ta walka kiedyś się skończy ???
Nie :P
U nas zaczepy były całe i zdrowe, aż któregoś dnia Grecie odfikało. Przebiegła po całej klatce i odgryzła każdy zaczep, lecąc w dół za spadającymi półkami i koszykami. I odtąd jest tak za każdym razem - uchowały się 2 przy sitku, bo nie ma jak ich złapać zębem >:D
Tola pewnie w końcu się odważy idąc w ślady stada i w końcu się przekona do podłogi :) Niestety wszyscy, w tym szczury, najłatwiej i najchętniej uczą się tego, czego nie powinny, więc szykuj się na to, że starszaki też coś mogą zgapić od małego bandyty :P

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob gru 22, 2012 5:36 pm
autor: dorloc
Jak zaczną mi zaczepy obgryzać, to będą miały wsjo na łańcuchy przyszpilone, O. A mała już wczoraj odważyła się trochę pobiegać po podłodze. Chyba więc nie ma tam aż takiego ZUA :)
A zapomniałam napisać, jak mi ostatnio Tasza zakomunikowała, że woda w poidle się skończyła. Zmieniam im codziennie, więc nie nalewam za dużo. Ale mi się zapomniało sprawdzić, czy jeszcze mają i coś tam sobie dłubię w kuchni, aż tu nagle słyszę jakiś hałas. Słyszałam, że podeszłą do poidła i próbuje pić, ale za chwilę łubudu. Podeszłam, a ta cwaniara tak podważyła poidło, że wyleciało w powietrze i upadło na podłogę. Teraz już wiem, że trzeba pilnie sprawdzać, czy tutu jest :P

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob gru 22, 2012 6:18 pm
autor: harleyquinn
Hahaha, niech ktoś mi powie, że szczurki nie są inteligentne!

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob gru 22, 2012 6:20 pm
autor: saszenka
No uważaj, żeby Ci w wigilię nie powiedziała co myśli o pustych poidłach :P Do czego to doszło, żeby szczur musiał fatygować się i rzucać poidłem, żeby ktoś zauważył jego potrzeby :P
Hihihi, Trish z siostrzyczkami będąc u mnie małym kurczęciem nieopierzonym, tak się naparzały i fikały którejś nocy, że ich poidło (pełne) wylądowało na środku mego pokoju ;D Do dziś nie wiem, jak to uczyniły, ale obudziło mnie to lepiej niż tysiące budzików ;)

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob gru 22, 2012 6:27 pm
autor: dorloc
Trish z siostrzyczkami będąc u mnie małym kurczęciem nieopierzonym,
Jakoś trudno mi ją sobie wyobrazić jako małe nieopierzone coś :) No a z poidłem mam nauczkę :) Tera ju bedem grzeczna ;D

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob gru 22, 2012 6:32 pm
autor: saszenka
dorloc pisze:
Trish z siostrzyczkami będąc u mnie małym kurczęciem nieopierzonym,
Jakoś trudno mi ją sobie wyobrazić jako małe nieopierzone coś :) No a z poidłem mam nauczkę :) Tera ju bedem grzeczna ;D
Też mi się nie chce wierzyć, ale w pierwsze dni bałam się je brać na ręce, żeby krzywdy nie uczynić ;)
Zresztą Gaba wciąż mała, w porównaniu z resztą ::)

Ja mam zawsze dwa poidła (no chyba, że drugie jest akurat w chorobówce): jedno z wodą, drugie z vibovitem albo herbatką (ostatnio sporym zainteresowaniem cieszyła się melisa :D ), więc strachu nie ma. Polecam, człowiek spokojniejszy chodzi po domu i nie musi obawiać się ataku poidłowego :P

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob gru 22, 2012 6:45 pm
autor: dorloc
W sumie to też już o tym myślałam i chyba tak zrobię :)
Jak Trish do mnie przyjechała, to już była ciut większa od młodych i jej się tak nie bałam brać. Ale Tasza z Tośką były tak maleńkie, że jak je sobie na ramię kładłam, to ciągle sprawdzałam, czy jeszcze tam są, bo ich nie czułam i wydawało mi się, że spadły i coś sobie zrobiły... A teraz takie wielkie krowy :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob gru 22, 2012 6:50 pm
autor: gosja1
dorloc pisze: A teraz takie wielkie krowy :)
Ktoś tu się niedawno martwił niedowagą dziewczyn 8)
Ja też mam dwa poidła, ale chłopaki uparcie korzystają z jednego. Na szczęście jak się kończy, to nie rzucają :P Jak kiedyś przeczytałam, że szczury np. ze złośliwości zrzucają poidło, to nie mogłam uwierzyć, jak to możliwe ;D

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob gru 22, 2012 6:56 pm
autor: dorloc
ze złośliwości zrzucają poidło, to nie mogłam uwierzyć, jak to możliwe
No widzisz, a jednak.
A martwiłam się nie tyle niedowagą, bo baby nie wyglądają na niedożywione, tylko porównaniem z rodzeństwem. Po prostu nie chciałam dbać o nie mniej, niż inni o ich rodzeństwo. W tej chwili zastanawiam się nawet, czy nie mają za dobrze, bo dupska mają konkretne.
Ale najlepsza jest Tola, ten mały potworek chyba najwięcej siedzi przy misce i dosłownie widać z dnia na dzień, jak rośnie w oczach... Ale, jak do mnie przyjechały wtedy wszystkie trzy, to karma znikała szybciutko i musiałam dosypywać. dziewczyna, u której były maluchy mówiła, że bardzo są żarłoczne. Oj, są, a przynajmniej moja...

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob gru 22, 2012 8:35 pm
autor: gosja1
Myślę, że nie ma co porównywać. Szczurki dostają różne karmy, mają różne wybiegi, itp. :) ;D
Te małe potwory zawsze są żarłoczne. Twoje starsze dziewczyny pewnie już mają za sobą największy "przyrost", a maluch teraz najbardziej rośnie. Ja musiałam codziennie chłopakom karmę sypać, a teraz w widoczny sposób jedzą mniej... Chociaż chyba nikt by mi nie uwierzył, patrząc na Kubusia...

Re: Tańcząca z haszczurami

: ndz gru 23, 2012 2:17 pm
autor: dorloc
Wiesz, wydaje mi się, że ta mała jest wyjątkowo żarłoczna :D Ale to też może przez to, że przeszła z Labo na urozmaiconą karmę, to wcina, aż się uszy jej trzęsą

Re: Tańcząca z haszczurami

: ndz gru 23, 2012 2:46 pm
autor: saszenka
Każdemu by się trzęsły po diecie Labowej ;D A tak poważnie, to na moje oko samo Labo nie jest dla malucha dobre, za mało tam białka dla rośnięcia, więc tym bardziej nie ma co się dziwić, że młoda nadrabia ;)

Re: Tańcząca z haszczurami

: ndz gru 23, 2012 2:58 pm
autor: dorloc
A oto moje duże małe szczurzysko :)
Obrazek
Obrazek

Tu z Taszą
Obrazek
Obrazek

A tu akuku... Tosia :)
Obrazek

Re: Tańcząca z haszczurami

: ndz gru 23, 2012 3:41 pm
autor: spinka2430
Tola jest Prześliczna :) i jak juz urosła :) piękna.a zdjęcie Tośki wygrywa ;D miziaki dla wszystkich dziewczyn :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: ndz gru 23, 2012 3:49 pm
autor: dorloc
Dzięki :) Mówiłam, że mała rośnie w oczach :)