maua: szczupaki są w ogóle niemożliwe

rano z głupia frant odwiedził mnie szczepan. pokicał trochę. wepchnął mi się pod kołdrę. wyszedł spod kołdry. znowu się wpechnął i zaczął się bawić moją piżamą

i nagle wyprysnął stamtąd, popędził na klatkę dolną, wskoczył na szczupakówkę - a tu zonk, górna klapka zamknięta

stanął na klapce. wsadził nos między pręty. podskoczył - klapka nic. no to biegiem, w dół, naokoło klatki do przednich drzwiczek, wskoczył, następnie długim susem do koszyka - ustawił się, podniósł ogon i zrobił siusiu

wlazł do rękawa i poszedł spać. [rękaw = norka szczupaków]
dotarł do nas dziś furet plus, kupiony okazyjnie na allegro

jest furet, jeden taras ferplastowy, jedne schodki, rura, mostek drewniany i drewniany domek

[drewna odkażę i będą ok]
czyli robimy dziś wielkie walentynkowe porządki klatkowe

i przeprowadzki. na razie w furecie zamieszkają dziewczynki, jako że osoba która miała nam zrobić wolierę, przestała się odzywać :/ a one biedne kiszą się w szynszylówce.
furet jest jakiś ogromny! aż tak wielkiej klatki się nie spodziewałam

pierwszy raz widziałam też taras ferplasta i też na mnie zrobił wrażenie, wymiary podawane na stronkach nie oddają wielkości klatki, tarasów, rury i w ogóle niczego

na pewno szczupakom się spodoba taka klatka, szczególnie szczepanowi, który jest klatkolubny.
szynszylka w doskonałej formie. może wtedy uderzyła się w głowę, albo doznała jakiegoś innego niegroźnego urazu, bo bardzo szybko doszła do siebie.