Strona 33 z 302

Re: Duecik z Grodu Kraka

: sob gru 12, 2009 8:45 pm
autor: unipaks
Nasze panienki miały wizytę towarzyską innej szczurki. :-\
Gdy ja bawiłam poza domem z rodzinką , do nas wpadł brat męża ze swoją roczną pupilką w klatce. Dotąd trzymali ją samą , ale na szczęście zaczęli na serio rozważać możliwość dołączenia do niej młodszej koleżanki i szwagier był ciekaw , jak orientacyjnie wyglądałaby reakcja dziewuszki na nowego ogonka – ich szczurzynka jest bardzo spokojniutka i nieagresywna a oni pełni niepokoju , czy dałaby sobie radę mając do czynienia z jakąś samiczką bardziej dominującą i czy nie zostałaby przez nową całkiem stłamszona.
Ale to raczej nie był dobry pomysł z tym przyjeżdżaniem do nas; szwagier niby tam podczytywał o łączeniu na forum , ale nasze siostry to nie są młodziutkie szczurki i reakcja przybyłej byłaby zapewne inna na malucha i na dodatek nie była przecież u siebie.O przejściu ze szczurkami choćby do drugiego pokoju czy do łazienki i wypuszczeniu wszystkich na terenie niezbyt swojskim dla naszych rezydentek panowie nie pomyśleli .
Podobno spotkanie wyglądało tak , że gość w klatce był spokojniutki i raczej zainteresowany , Czarnulka życzliwie zaciekawiona i nawet mało podekscytowana , natomiast Dżuma…
Według relacji mojego męża Dżuma wyglądała jak mop po suszeniu mega dmuchawą , nastroszona jak kosmata kula sprawiała wrażenie , jakby żadna głupia klatka nie była w stanie powstrzymać jej przed zrobieniem tego co należy w obronie własnych włości przed intruzem . Trzeba było bardzo na nią uważać , żeby nie zrobiła czegoś niedobrego…Tyle co do tego zapoznania.
U nas niszczarki dalej w amoku, więc nowy już dużo mniej ulubiony koc zabrałam i zarzuciłam kanapę starą narzutą :P
A Czarna Pląsawica zrobiła się w aktualnie przechodzonej rujce jakaś nadwrażliwa i bez zrozumienia dla żartów i zaczepek , już dwa razy zdarzyło się , że na szuranie palcem po meblu na górze przypada jak żmijka i łapie ząbkami – lekuchno i całkiem nieboleśnie , ale odczuć to można wyraźnie jako jasne postawienie granicy i odprawę . ::)
Dżuma do listy uczynków "inaczej" dodała unicestwienie wielkiej lampki napełnionej smacznym portugalskim winem , w którym nawet dzioba jeszcze nie zdążyłam była umoczyć. Ja rozumiem , że się przewraca prawie puste , no ale żeby jeszcze nie poddane degustacji?… Zwiała tak prędko , że gdyby nie mokre , winne tropy na stole , pewnie nie byłoby wiadomo , dlaczego lampka z winem wylądowała na podłodze :D
Na dodatek obie panny próbują wyeliminować całkiem fajne według mnie drobne kwiatuszki na nowo powieszonej firance , a dziś o świcie w połowie snu mocno oberwałam jakimś szczurem po głowie .
Ponieważ miałam koszmar z dławiącym się szczurzątkiem , byłam całkiem z przebudzenia szczerze zadowolona

Re: Duecik z Grodu Kraka

: ndz gru 13, 2009 9:58 am
autor: odmienna
Jeśli Ci mało pocieszenia Nue w sprawie kocyka, to pomyśl, że spodziewam się gości a stan jedynego na taką okazję dodatkowego „spania” dzięki górniczym zapędom Graficzka, już wiele miesięcy temu dokumentowałam Wam :'( . Od tamtej pory, postęp prac jest wyraźny...
Wizyta wyraźnie do zbyt udanych nie należała, ale i tak coś wniosła do sprawy: wiadomo, że Szwagrowa Panienka jest zainteresowana .
Tropy winne... ale sprawca do uniewinnienia- któżby oprzeć się zdołał takiej lampce? Na przyszłość rozważcie spożywanie takich rzeczy ze stabilniejszych naczyń...
8)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: ndz gru 13, 2009 2:00 pm
autor: unipaks
Taaa , z cynowych kubków najlepiej mi trunkami się raczyć ….ehh :P
Próbowaliśmy z mężem nagrać zażartą walkę o budyń , ale siostry okazały się złośliwe jak dwa syjamy i prawie kulturalnie zabrały się za konsumpcję ??? ; tzn. Dżuma poprzestała na wygarnięciu pełną szuflą z miseczki na bok waniliowego przysmaku i tylko postraszyła troszkę Czarnulkę przybyłą do korytka. Ta pochwyciła w pyszczek ile zdołała i zwiała z tym pod meble , a przy kolejnym spotkaniu przy misce Dżuma znów lekko na nią naskoczyła – jadły więc osobno i tak jak już rzekłam , prawie kulturalnie.
Szwagrowa Panienka ponoć bardzo milusia i spokojniusia jest i dlatego tak boją się jakiejś krzywdy ze strony nowej szczurki; ponieważ myślą o młodej , my radziliśmy dwie , żeby jej za bardzo nie ganiała jedna dziewuszka spragniona kontaktów - zobaczymy , jak dalej będzie :)
U nas niedziela senna i pełna subtelności
Tkliwy nasz czarnuszek przy dotknięciu przymyka oczka i nadstawia kochane brzusio, a Dżumka to już sama nie wie , jak bardziej może się do mnie przykleić :)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: ndz gru 13, 2009 8:54 pm
autor: denewa
Unikaps widzę, że szczurki rozrabiają ;D
Najlepsze było unicestwienie lampki z winem przez Dżumę ;D Co się opiła to jej...
unipaks pisze:Szwagrowa Panienka ponoć bardzo milusia i spokojniusia jest i dlatego tak boją się jakiejś krzywdy ze strony nowej szczurki; ponieważ myślą o młodej , my radziliśmy dwie , żeby jej za bardzo nie ganiała jedna dziewuszka spragniona kontaktów - zobaczymy , jak dalej będzie :)
My właśnie mieliśmy taką sytuację - mieliśmy jedną szczurkę i dokładaliśmy do niej towarzystwo. Ostatecznie, tak jak planuje Twój szwagier, dołożyliśmy jej dwa małe szczurki i dwa małe zżyły się ze sobą bardziej niż ze starszą. Za to z starszej, też na początku takiej spokojnej, wyszedł diabeł... i sieje u nas zniszczenie do tej pory... ::)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: ndz gru 13, 2009 10:03 pm
autor: unipaks
Denewa, ona tyle się chyba ochłeptała co ze stóp zlizała tego wina, w takiej panice zmykała! ;D
Ale czyż mogę się na nią gniewać?

Obrazek[/url[url=http://img684.imageshack.us/i/pc130376.jpg/]Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A Czarna Pląsawica pogodziła się , że dziś bezpromilowo , i delektowała się soczkiem ; na szczęście ten kubek ciężki i szczuroodporny jest

ObrazekObrazek
Obrazek
Obrazek

Co do tej dziewuszki u szwagra , to oni właśnie chcą do niej dołączyć jedną młodą szczurkę , a my ich namawialiśmy na dwie od razu ; teraz myślę , że to może był błąd , który w przypadku waszego stadka się zemścił … już nie wiem co im doradzić ::) . Odesłaliśmy do dokładnej lektury w dziale o łączeniu różnych szczurków…

Re: Duecik z Grodu Kraka

: ndz gru 13, 2009 10:27 pm
autor: denewa
Ja tak obserwuję to co się u nas dzieje i dochodzę do wniosku, że to po prostu Diesel, czyli najstarsza szczurzyca jest winna tym relacjom w naszym stadku. To jest po prostu rozpieszczony diabeł, który teraz stał się strasznym szkodnikiem.
Zdaje się więc, że w tym wypadku nie będzie ta nasza sytuacja odpowiednią do uogólnienia. Myślę, że szczurzyca szwagra jest taka spokojna bo jest sama. Ja bym im poradziła, żeby wzięli jedną szczurkę. Jeśli będzie coś nie tak, albo młoda będzie się nudzić to będą dalej kombinować...
unipaks pisze:Ale czyż mogę się na nią gniewać?
Gdzie tam... dokup sobie zapas kieliszków jak my i udawaj, że spróbowałaś tego wina ;D ;)
A tak ostatnio doszłam do wniosku, że najlepiej wszelkie trunki pić w kuflu bo tego za nic nie dadzą rady przewrócić...

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pn gru 14, 2009 10:42 am
autor: Nue
Dżuma do listy uczynków "inaczej" dodała unicestwienie wielkiej lampki napełnionej smacznym portugalskim winem , w którym nawet dzioba jeszcze nie zdążyłam była umoczyć. Ja rozumiem , że się przewraca prawie puste , no ale żeby jeszcze nie poddane degustacji?… Zwiała tak prędko , że gdyby nie mokre , winne tropy na stole , pewnie nie byłoby wiadomo , dlaczego lampka z winem wylądowała na podłodze :D
Hmm, u mnie Mokka uskutecznia to samo, po prostu z kałuży rozlanej na płaskiej powierzchni wygodniej się chłepce, niż z naczynia wypełnionego płynem (jak się za bardzo pochylić, to ciecz włazi do nosa :P ).
A co do koca... no cóż, już się pogodziłam (jak się posiada szczury, człowiek dość szybko się uczy, żeby nie przywiązywać się nadmiernie do rzeczy materialnych - materiałowych - ::) ), ten posiekany stanie się kocem szczurkowym i pewnie szybko zostanie przerobiony na hamaczki. A pańcia kupi nowy, ale też taki, żeby nie było go szkoda :P
Mizianko dla siostrzyczek :-*

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pn gru 14, 2009 10:52 am
autor: unipaks
hamaczki... :) tak mi się podobają... :)
ale gdzie miałabym je podwiesić? ::) Jak zawiesiłam pod fotelem , został zignorowany , a inne miejsca tak jakby się nie nadają :(

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pn gru 14, 2009 10:54 pm
autor: ol.
Dżuma brzuchem i stópinkami do góry :)

U nas materia też ma dwa żywoty: pierwszy, kiedy służy celom domowym wszelakim, zgodnie z nazwą i przeznaczeniem (koc jest kocem, poszwa - poszwą) i kolejny szczurzy: polimorficzny i w stanie ciągłego rozpadu ;)
Oni już dobrze wiedzą, że to co napocznie ząb i ku czemu ząb będzie pracowicie powracał, wcześniej czy później trafi do ich koszyka, hamaka, domku :)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: wt gru 15, 2009 9:36 pm
autor: Akka
Unipaks jak patrzę na twoją śliczną Czarną Pląsawice to aż mi się łezka w oku kręci. Wycałuj duecik!

Re: Duecik z Grodu Kraka

: śr gru 16, 2009 6:31 pm
autor: unipaks
Upiorny duecik wymiziany i zbuziakowany. Wróciło jak bumerang z życzliwością gnoma , bo Czarnulka uparcie usiłowała mnie wycałować o świcie, a ja równie uparcie odsuwałam się z ustami , aż wreszcie kapturkowa słodziuchna straciła cierpliwość , pochwyciła moje wargi pazurkami i już nie puszczając , zwyczajnie przyciągnęła me usta do swojego pysia. Mam czerwonawą kreseczkę nad górną wargą jako przestrogę , by nie robić uników przed szczurkowymi buziaczkami :D
Wczoraj i dzisiaj nasze panny nader ochoczo towarzyszyły nam przy wegetariańskim obiadku i nie dało się zauważyć , by pochłaniały tę soję z apetytem mniejszym niż zazwyczaj mięsko :)
Szczuraski - wege? ;)
Dałam im się trochę pobawić w kartonowym pudle , a one jak zwykle na początku trochę cykorzyły , bardziej śmiałą okazała się Czarna Pląsawica.
Kto zgadnie , czyja to nózia i ogonek w pudle? ;D

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Duecik z Grodu Kraka

: czw gru 17, 2009 3:13 pm
autor: Nue
Dała nura i tyle ją widzieli... ;D
Moje też się boją takich zamkniętych nowych przestrzeni, ale jak się już przekonają, to kijem nie wypędzisz...
A na siostrzyczki mam niezmiennie jedno słowo: UROCZE!

Re: Duecik z Grodu Kraka

: czw gru 17, 2009 4:49 pm
autor: ol.
Nie igraj ze szczurzymi uczuciami - kiedy buziaka zapragną zrabują i jeszcze poturbują :D


Łapka i ogonek - stawiam na Czarnulkę (ale to nie ona się zdradziła, a ustawienie pudełka ;) )


Wybacz, oglądając zdjęcia dueciku, zauważyłam młodsze kuzynki naszych pupili i cofając się natrafiłam na to http://img686.imageshack.us/i/pc140408.jpg/. Niemożliwe :o :-*
To maleństwo z interwencji ?

Re: Duecik z Grodu Kraka

: czw gru 17, 2009 10:36 pm
autor: unipaks
Nue pisze: A na siostrzyczki mam niezmiennie jedno słowo: UROCZE!
Zapakować? Święta tuż , tuż! :D
ol. pisze:
Łapka i ogonek - stawiam na Czarnulkę (ale to nie ona się zdradziła, a ustawienie pudełka ;) )
quote]

no bardzo sprytnie! ;D
Dżuma zaraza jedna nie dała się wepchnąć nawet po biszkopta , dużo wody musiało popłynąć zanim się zdecydowała :P

ol. pisze: Wybacz, oglądając zdjęcia dueciku, zauważyłam młodsze kuzynki naszych pupili i cofając się natrafiłam na to http://img686.imageshack.us/i/pc140408.jpg/. Niemożliwe :o :-*
To maleństwo z interwencji ?
Och tak , to maleńki Tomcio Paluszek - bardzo żałuję , że nie mam gdzie wziąć tych śliczności :(
na dodatek w kolejnym miocie znów trafił się taki właśnie mysi wcześniaczek...
Ale ten Tomcio to już zuch , nawet w kołowrotku posuwa cały szczęśliwy.Nowego wcześniaczka Akemi musi też skarmiać z palca ; a przybędzie ok. 50 następnych :(

Re: Duecik z Grodu Kraka

: sob gru 19, 2009 10:54 pm
autor: ol.
Na widok takich maluchów serce się otwiera. A one nadal w garażu w tym mrozie ! >:(

Niestety szczury i myszy w jednym pokoju to nie byłaby zdrowa kombinacja. Jeszcze świeże mam wspomnienia wędrówek ludów do klatki jujek. Myszki nie miałyby miłego życia w ciągłym poczuciu zagrożenia.
:(