szczury.org

Nie lubię kiedy "manipulują" moją mamą tym szczurzym maślanym wzrokiem i wystawianiem swoich malutkich łapek i nosków za pręty klatki Nie lubię też kiedy każdym możliwym sposobem próbują wskoczyć na suszarkę ze świeżym praniem. A jak już im się uda, to spacerują tacy dumni z siebie i uderzają wszystko swoimi brudnymi ogonami
Nie lubię tego, że Bogusław ma spiżarnię pod narzutą mojego fotela. I tego, że jak zamierza zeskoczyć z fotela to podwija całą narzutę i czasem ją zaciąga. I drażni mnie to, że ma jakiś szczurzy radar na otwarte drzwi pokoju. Jak tylko wyczuje otwarte drzwi to wybiega i pędzi do drugiego pokoju. Wystarczy 2 s! Czasem nie domknę drzwi i już się wracam, aby to zrobić, i widzę szczurzy ogon wystający już z drugiego pokoju. NIE WIEM, kiedy on to robi! Niestety, kiedy już mu się uda uciec, to jest wielki problem, bo w drugim pokoju jest bardzo dużo zakamarków do schowania. Nie da się go złapać, a podczas tych gonitw istnieje ryzyko, że może gdzieś utknąć Generalnie często irytuje mnie wieloma rzeczami, ponieważ jest wielkim indywidualistą i nic sobie nie robi z moich krzyków i zakazów. Marcelek w tym względzie jest bardziej kontaktowy.
Nie wiem, który jest bardziej inteligentny - czy ten, który mnie rozumie, czy ten, który zawsze podstępem mnie przechytrza

Nie znoszę widoku, kiedy wychodzę na zajęcia, a wszytskie 3 mordy siedza przy prętach i wymachują do mnie łapkami z minami "umrzemy jak nas nie wypuścisz!". Szantazystki jedne...

Dokładnie! One zawsze są bliskie śmierci (bo przecież są tak strasznie więzione w okropnej, ciasnej klatce), akurat wtedy, kiedy muszę gdzieś wyjść!

ja nie lubie jak jedna z moich dziewczyn gdy nie może wcisnąć mi się pod bluze lub gdziekolwiek gdzie jest ciepło pcha swój ryjek do mojego ucha O_o xD to chyba taka forma frustracji z jej strony

Ja z kolei nie lubię zabierania chusteczek higienicznych przez Koko... Nawet półek spokojnie nie mogę zasikanych wytrzeć!
Ahm i jeszcze nie wspomnę jak dwa ręczniki jakimś cudem wciągnęły do klatki i zrobiły milion dziur!

Ahm i gdy myje im klatke, to Koko koniecznie musi mieć "mały prysznic"
Nie da umyć klatki.. Zeskakuje z pralki i lata po wannie gdy myje.. A wody nie boi sie w ogole..

ja nie lubie jak odchodza zwłaszcza nagle i w cierpieniach i to tak ze zaden wet nie jest w stanie pomóc...

Martasz pisze:ja nie lubie jak jedna z moich dziewczyn gdy nie może wcisnąć mi się pod bluze lub gdziekolwiek gdzie jest ciepło pcha swój ryjek do mojego ucha O_o xD to chyba taka forma frustracji z jej strony

Nochal do ucha Skad ja to znam? Moja Karlinia nie tylko wpycha nochal do ucha, ale chce w nim wykopać tunel do Chin, chyba To samo dotyczy pępków dwóch, czyli mojego i Męża Jakoś sobie upatrzyła te dziurki Nie znoszę kiedy to robi. Kiedy była maleńka bawiło mnie to, niestety razem z nią samą urosły jej i szpony, wiec już nie jest to już miłe wcale a wcale

Nie znoszę też kiedy chodzę na bosaka a Dulica czai się gdzieś w dziurze żeby mnie capnąć w paluch u nogi. Przez nia musiałam zmienić upodobania, od chwili kiedy Dulica poznała świat podłogowy trzeba chodzić w opancerzonych kapciochach, bo nigdy nie wiadomo kiedy nastapi atak na "syry"

Ja nienawidze miec oby pań na rękach razem.. bo wredy cos ich normalnie opętuje zaczynaja mnie drapac .. ..

ja nie lubie nieprzespanych nocy bo zczur koniecznie chce mi spac w nogach i mimo usilnych prób zwalenia go on wraca i wraca jak bumerang
nie lubie tez kiedy mam cos atrakcyjnego w buzi i próbuja sie nawet przez nos do ust dostac

A ja najbardziej nielubię sprzątać ich kup na wybiegu...I tego jak robią pod siebie np: w nowym domku od nietoperra.. cały czas go trzepie ,5 minut i już zarobiony I tego czasami ,że jak wsadzam ręke to mnie ignorują i tylko patrzą czy jest jakieś żarcie ,a mnie olewają

A moje panny nie obsikały mnie (mają 6 miesięcy), raz zauważyłam mokrą plamę na narzucie i raz wyciągałam z klatki obsikanego szczurka, nic więcej.
Nie lubię wbijania ostrych pazurków (np. wspomniane już wdrapywanie się po nogach) i jak po dłuższym czasie na wybiegu próbują mnie wkurzyć wchodząc gdzieś gdzie nie powinny

Szczerze ??
Hmm .
No wiec jak kupiłam sobie szczurki to się przyzwyczaiły że wchodzą mi pod bluzkę,bluzę,kurtkę i wszystko co mam na sobie .. ALE ONE MI WCHODZĄ POD CIUCHY AZ DO SKURY!! to tak bardzo boli po jakimś czasie ze nie idzie wytrzymać ..

Pewnie jeszcze kilka rzeczy się znajdzie ale itak je kocham <3

nie lubię, kiedy Marcelek wisi przy drzwiczkach, macha tymi swoimi łapkami ze znaną wszystkim miną "umrę, jeśli mnie nie wypuścisz", a jak mu otworzę, to sobie posiedzi z głową opartą na prętach, wydłuży się, powącha za wejściem do klatki, a potem idzie sobie do domku i ma w nosie, że tak bardzo umierał bez wybiegu

Nienawidzę wręcz jak moje szczurki sikają z góry klatki na sam dół .. Ale nie tak zwyczajnie .. One specjalnie celują poza klatkę i sikają na podłogę .. Nie raz już się wdepło w niespodziankę .. Jak położę gazetę to przez noc smród się robi nieziemski .. Starałam się szczurki nauczyć kuwetowania , ale tylko jeden złapał o co chodzi a reszta chowała w kuwecie jedzenie , a potem wyciągały to i zjadały .. W obawie o ich zdrowie wyciągnęłam kuwetę .. I dalej mam problem z sikaniem .. A im bardziej ja staram się by przestały , tym bardziej one robią to częściej ..

nie lubie znajdowwac dziwnych rzeczy w pościeli i nie lubie miec szczura na głowie zwłaszcza z nienacka...