Teraz jest kolejne i jak na razie ostatnie podejście, chłopaki były na kolejnym neutralu, wysmarowane olejkiem (mam nadzieję że nic im nie będzie od niego, bo cały czas zlizują), jeden z agresorków nawet przez dwie sekundy czyścił futerko maluszka. Teraz siedzą w transporterze, każde w swoim rogu, przygotuję zaraz klatkę i spróbujemy za kilka godzin. Pewnie przez cały dzień będzie dobrze a wieczorem się zacznie. Zobaczymy... Jak się nie uda to odczekamy tydzień.
Oprócz tego mam wrażenie ze jednemu ze starszych coś się dzieje, boczki zapadnięte
 porfirynki troszkę na nosie, oczka przymrużone cały czas, zgrzytanie zębami i za chwile oczka wychodzą z orbit
 porfirynki troszkę na nosie, oczka przymrużone cały czas, zgrzytanie zębami i za chwile oczka wychodzą z orbit  Teraz już zgłupiałam czy to stres czy choroba... Czytam o nawykach, o mowie ciała szczurków, ale czym więcej czytam tym bardziej głupieje
 Teraz już zgłupiałam czy to stres czy choroba... Czytam o nawykach, o mowie ciała szczurków, ale czym więcej czytam tym bardziej głupieje 
 
		
		





 Pomóżcie!!!
 Pomóżcie!!!