Strona 34 z 53

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob lip 27, 2013 10:28 am
autor: malina89_dg
Dzięki limomanka, też tak właśnie myślę, że to nie ustalanie hierarchii tylko przegonienie intruza. Albo zazdrość. One są jak dzieci, ponad rok były same, rozpieszczane na każdym kroku a teraz nagle pojawili się dwaj nowi...
Teraz jest kolejne i jak na razie ostatnie podejście, chłopaki były na kolejnym neutralu, wysmarowane olejkiem (mam nadzieję że nic im nie będzie od niego, bo cały czas zlizują), jeden z agresorków nawet przez dwie sekundy czyścił futerko maluszka. Teraz siedzą w transporterze, każde w swoim rogu, przygotuję zaraz klatkę i spróbujemy za kilka godzin. Pewnie przez cały dzień będzie dobrze a wieczorem się zacznie. Zobaczymy... Jak się nie uda to odczekamy tydzień.
Oprócz tego mam wrażenie ze jednemu ze starszych coś się dzieje, boczki zapadnięte :( porfirynki troszkę na nosie, oczka przymrużone cały czas, zgrzytanie zębami i za chwile oczka wychodzą z orbit :( Teraz już zgłupiałam czy to stres czy choroba... Czytam o nawykach, o mowie ciała szczurków, ale czym więcej czytam tym bardziej głupieje :(

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob lip 27, 2013 10:45 am
autor: limomanka
Stres podczas łączenia jest duży. U nas porfiryna leje się wtedy litrami, ale przechodzi po kilku dniach. Zgrzytanie zębami to oznaka złości, ale też bólu. Dla spokoju lepiej zabrać delikwenta do weterynarza. A takie wyjście też można wykorzystać przy łączeniu - zabrać wszystkich razem w transporterze - stres zbliża. Przy jednym z moich łączeń musiałam chłopaków wynieść z mieszkania w transporterze na cały dzień, bo w domu zaczynało się gryzienie.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob lip 27, 2013 2:07 pm
autor: Mokka
Witam, nie znalazłam nic na ten temat. Mam 2 smaczyki mają około roku. I dostałam wiadomość że jeden mały samchyk poszukuje domu, mam wątpliwości bo maluszek ma 2 miesiące i zastanawiam się czy staruszki nic by mu nie zrobiły.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob lip 27, 2013 2:24 pm
autor: limomanka
2-miesięczny maluch jest już duży (do mnie trafiły niedawno 2 4-tygodniowe maluchy i widziałam jak szybko rosną - teraz mają 3 miesiące i są 2 razy większe niż wtedy ;) ), ale raczej powinien być dobrze potraktowany przez dorosłe szczury. Nie można oczywiście - ze względu na jego bezpieczeństwo - ominąć świadomego łączenia (nie radzę wkładać młodego po prostu do klatki dużych samców), ale nie trzeba też się aż tak bać. Zapoznaj się z tematem o łączeniu - jest tu garść porad jakimi metodami się posłużyć, a gdybyś miała wątpliwości, pytaj :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob lip 27, 2013 2:55 pm
autor: Mokka
dzięki bardzo za odpowiedź :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz lip 28, 2013 9:34 pm
autor: glizdeczka
Cześć, mam pytanko
mam stado 3 szczurków (dziewczynki) ok roku każda, tydzień temu adoptowałam kolejne dwie dziewuszki, łączenie na neutralnym było, oczywiście nie obyło się bez bijatyk i darcia futra, ale zaznaczam że tylko jedna z moich starszych dziewczyn wykazywała agresje w stosunku do nowych, w sumie alfa stada. Problem pojawił się jak cała piątka została przeniesiona na łóżko, oczywiście świezy koc wyprany w bardzo mocno pachącym płynie, obecna Alfa wykazuje wręcz mordercze zapędy, gania, gryzie, puszy się, syczy, wygina grzbiet, wyglada to jak walka kotów. Od dwóch dni siedzą całą piatką w małej klatce, i jest względny spokój, dzisiaj nawet były na spacerku więc troszke stresu im dostarczyłam. Ogólnie w klatce jest względny spokój, pozostała dwójka starszych zachowuje się neutralnie. Problem w tym że jutro muszę je zostawić same i stąd moje pytanie czy rozdzielic je na te pare godzin, bo do pracy iść musze, czy nie będę musiała ich później ponownie łączyć wg zasad? Czy poprostu zostawić w klatce i liczyć na to że jakoś to będzie ? Narazie nie przenosze ich do starej większej klatki, chociaż wyszorowałam chyba każdym środkiem czyszczącym ktory mam w domu to wole je pokosić jeszcze troszke w małej. Plisss niech ktoś z mądrzejszych mi podpowie co robić bo osiwieje przedwcześnie :P


pozdrawiam, i z góry dziękuję.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt sie 09, 2013 5:39 pm
autor: paula14s
Hej mam pytanko . Do moich 3 dziewczyn dziś dołączyła nowa niunia , jest trochę młodsza od mojej najmniejszej Lili . Dziewczyny jej nie atakują ale Lili próbowała ją gwałcić (mała jakoś nie była przeciwna) nie wiem co o tym myśleć i tak postępować w tej sytuacji ? Ogólnie to chodzą i ją obwąchują , nie są agresywne , pisków nie ma , Luna i Pyśka próbowały tylko lekkiej dominacji ale nic złego ;) no i próbowały iskać małą. Do mnie już się przyzwyczaja i podchodzi bez obaw ;) Teraz obserwuję wszystkie laski w jednej klatce i jest tylko obwąchiwanie i iskanie. Coś zmienić ? oddzielić czy zobaczyć jak będzie ?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt sie 09, 2013 5:46 pm
autor: limomanka
"Gwałcenie" też jest rodzajem dominacji. Jeśli dziewczyny się nie tłuką, wszystko jest w porządku i masz czteroszczurowe stado :D

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt sie 09, 2013 5:48 pm
autor: paula14s
Ogólnie mała trochę się boi ale chodzi za nimi też i je zaczepia więc nie jest tak źle ;) A i jeszcze pytanie , co zrobić ze szczurem który nie ma wyczucia w iskaniu ? ;p heh bo moja Luncia(Alfa) tak iska Lili Pysię i teraz nową Milkę że aż popiskują i uciekają , nie wiem czy to piski przerażenia czy raczej im się podoba , ran nie mają no ale czasem jestem zaniepokojona piskami

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt sie 09, 2013 6:02 pm
autor: saszenka
Wszędzie szukam i pytam, ale nikt nie potrafi rozwiać moich wątpliwości (niestety nie dałam rady przeczytać całego wątku...).
Mam następującą sytuację:
1. klatka: 4 osobowe stadko (rok-rok i 3 miesiące)
2. 1 szczurek z interwencji z niedowładem tylnych nóżek (ok 2 lata)
3. 2 szczurki z innej interwencji (ok. 1,5 roku)
Wszystkie szczurki są już zdrowe, poza tym niedowładem, który raczej już się nie cofnie, i chciałabym zrobić z tego jedno stado. Wszyscy radzą łączyć całą siódemkę od razu, bo to jeden stres i jedno ustalanie hierarchii. Nie wiem jednak, jak to technicznie zorganizować. Którą pierwszą puścić na neutral? przecież nie da rady wszystkich jednocześnie... Którą następną?
Chcę to zrobić w wannie, bo cały mój pokój już wali szczurami, więc neutralny nie jest. Od jakiegoś czasu podmieniam im szmatki i wybiegi. Prawdopodobnie przez to doszło do zmiany alfy w klatce nr 1, ale pewności nie mam, wygląda jakby dwie alfowały na zmianę, co drugi dzień ;) Parcie na władzę mają wyraźnie dwa szczurki (z klatki nr 1 i 3). Kuśtyk z klatki nr 2 potrafi fuknąć czy kąsnąć człowieka, jak mu coś nie pasuje (nie do krwi, ale ostrzegawczo). Jestem zrozpaczona i przerażona ::) Pomóżcie!!!
Ktoś łączył 3 stada na jeden raz?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt sie 13, 2013 9:40 am
autor: ceres
Moja znajoma łączyła 9 szczurów. Zrobiła to na dużym stole, po którym nigdy nie chodziły, a stół przykryła kocem z którym też nie miały wcześniej kontaktu, by się nie ślizgały po powierzchni. Włączyła obok telewizor i szybko władowała wszystkie na stół i wyszła z pokoju, zerkając na nie przez uchylone drzwi.... Po 10 minutach władowała je wszystkie do nowej klatki i jakoś się dogadały.
Powinnaś mieć nową czystą klatkę i uprzedzam, że kilka dni będą się szczepiać... Koc był też po to, że rozłożyła go jak "baldachim" bo gdyby szczury się zaczęły gryźć to mogłyby się ześlizgnąć po kocu ze stołu i w ostateczności uciec na podłogę.
To był jej pomysł, w sumie mogłabyś spróbować łączyć je od razu lub grupami. W tym przypadku szczury były tak zdezorientowane, że nie wiedziały co robić, ale takie rzeczy nie zawsze wychodzą.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt sie 13, 2013 10:12 am
autor: limomanka
Słusznie zwracasz uwagę, że to nie zawsze by wyszło. Niestety do łączenia zawsze trzeba podejść indywidualnie i dopasowywać je w trakcie do konkretnego stada, a także konkretnych osobników.
Moje rady dotyczą samców, bo nigdy nie łączyłam jeszcze samiczek, a nie wiem, jakiej płci są Twoje ogony. Ja bym spróbowała od najlepiej mi znanych szczurów. Jeśli w stadzie rezydentów jest wyraźny alfa, najpierw on wylądowałby na terenie neutralnym, później stopniowo dokładałabym po ogonie (tu już kolejność można ustalić samemu) i sprawdzała, jak zachowują się w tej konfrontacji poszczególne szczury. Dalszą część łączenia trzeba by już dopasować do zachowania ogonków.
Łączyłam szczury w podobnej konfiguracji (alfa + 2 ogonki, kastrat wracający do stada po zabiegu - znał wcześniej tylko alfę i nowy szczur). Wszystkie szczury włożyłam do kartonu - najpierw alfę, później resztę w tym samym czasie. Neutral trwał dopóki zaczęli kombinować, jak wyjść, a przestali sobą interesować. Potem wpakowałam całą piątkę do transportera i wyniosłam z mieszkania - do następnego dnia kisili się w transporterze u moich rodziców, na noc przy naszym łóżku. Następny 2 dni mała klatka, gdzie ustalili sobie na tyle, że mogli wylądować w docelowej klatce. Cały proces łączenia i ustalania hierarchii trwał jeszcze kilka tygodni, ale już bez większych bijatyk.
Kiedy dołączałam najmłodszą dwójkę do wyżej opisanego stada, weszłam ze wszystkimi do brodzika na godzinę, potem była klatka pośrednia (1 dzień) i docelowa. Tu łączenie trwało do miesiąca (jeden z maluchów był wybitnie upierdliwy ;) ).

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt sie 13, 2013 12:00 pm
autor: saszenka
Dzięki dziewczyny, wreszcie jakieś konkrety :D
Ale nie jestem pewna, czy zaczynać od alfy. Zawsze wydawało mi się, że powinno się zacząć od najspokojniejszego/najsłabszego. Ja mam aktualnie dwie wojownicze panny (po jednej w dwóch stadach) i obawiam się, że główny konflikt skupi się wokół nich :-\
Poprzednio,jak łączyłam, szczury od razu były zainteresowane ucieczką z neutrala (doszło do spektakularnych skoków w nieznane), więc od razu wrzuciłam je do transportera, po jednej co godzinę. Ale wtedy były 4 sztuki, teraz w siódemkę może być im tam lekko przyciasno ;) Klatkę mam docelową dużą, innej na tymczasową nie posiadam, więc będą musiały siedzieć w wannie...

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt sie 13, 2013 12:16 pm
autor: limomanka
Z moich doświadczeń wynika, że w ciasnym jest lepiej - ogony nie mają jak przed sobą uciekać i są zmuszone do konfrontacji. Poza tym mniejszy pojemnik łatwiej wynieść w razie bijatyk z domu (i na przykład co jakiś czas potrząsać delikatnie). Niedola integruje ;)
Ja zaczęłabym właśnie od alfy - co prawda w moim przypadku był tylko jeden alfa, ale inni też mogli chcieć się pokusić o detronizację Erwina - dobry szef ogarnie stado, pokaże kto rządzi i łatwiej będzie reszcie się przystosować do większej ilości szczura.
Z większą ilością zresztą jest mi łatwiej łączyć - każdy nowy wchodzi w stado o ustalonej hierarchii i musi znaleźć miejsce tylko dla siebie. Może to jest trop - dołączać po jednym kolejnym szczurze do najbardziej "ustalonego" stada :>

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt sie 13, 2013 12:38 pm
autor: saszenka
Że ciasne dobre, to wiem :) Boję się tylko, że nie uda mi się zapanować jak zaczną się kotłować, a najbardziej się boję o to chuchro z niepełnosprawnymi nóżkami...
Problem też jest taki, że ja do końca nie wiem, kto jest alfą ::) Raz wydaje mi się, że Gaba (ona ma od dziecka ambicje), innym razem, że znów Gandzia. Ale tak jak Gaba jest bojowa, tak Gandzia łagodna jak baranek a nawet nieco lękliwa...