Chyba nawet nauczyła się ładnie kuwetkować

Nie przyłapałam, ale kup nigdzie nie widzę

Gorzej, bo jeśli faktycznie Gandzia jest alfą, to może szykować się przewrót...
Naprawdę jestem pod wrażeniem cierpliwości i wyrozumiałości moich szczurasów! Jak rzuciłam Labo, rozpoczęła się oczywiście akcja chomikowania. Gandzia pędzi ze swoim kawałkiem, Greta ze swoim, no i oczywiście Gaba! Tyle że gdzie tu schować? Gaba kręciła się w kółko i biedna Greta nie miała jak wyjść, bo droga zablokowana. Ale cierpliwie czekała 5 minut, aż mały szczuras podejmie w końcu decyzję, gdzie schować swój kawałek

Schowała w koszyczku. W takiej sytuacji zazwyczaj któraś z dziewczyn zabierała taki leżący na widoku łup. A tu proszę - przyszły, powąchały i zostawiły w spokoju
No i maleństwo śpi zazwyczaj z Gretą, rzadziej z Gytią, bo ta lubi spać sama i się szybko wynosi. Za Gretą też chodzi krok w krok, czasem nawet jak jest to spacer bez celu i sensu. Jeśli Greta się zatrzyma i spojrzy w dal, to Gaba robi to samo. Jak Greta coś powącha, to i Gaba powącha. Za Gandzią łazi zazwyczaj po to, by się gdzieś na nią zasadzić i przyatakować, raz nawet w róg zapędziła biednego psychoszczura
Naprawdę zaczynam poznawać nowe oblicze szczurów

I przeogromnie się cieszę, że Gaba została u mnie

I jeszcze bardziej ześwirowałam na ich punkcie
