Strona 34 z 139

RE: kolczykowanie(się)

: pn cze 18, 2007 7:21 pm
autor: koopa
krwiopij popieram w 100%
a tak zeby nie było offtopa to dodam ze ja planuje za kilka dni 2 kolczyk w pepku :)

RE: kolczykowanie(się)

: pn cze 18, 2007 7:42 pm
autor: Nina
[quote="krwiopijka"]
Ja za to bardzo nie lubię, kiedy ktoś mi mówi, dlaczego coś robię. Ciekawe, jakim cudem ten ktoś wie lepiej ode mnie...
[/quote]
Dokładnie. Ja tego wręcz nienawidze.

[quote="Natalia_1222"]Na co wam te kolczyki?[/quote]
Pytanie praktycznie takie samo jak: po co Ci szczury?
Lubie kolczyki, podoba mi sie kolczykowane ciało i piercing ogólnie. Uwielbiam bawić sie kolczykami, kupować nowe itp.

Mum już sie zgodziła na kolca w języku ale obiecałam jej że troche poczekam z przekłuciem żeby ochłonęła po moim pobycie w szpitalu :hoprat: Pod koniec wakacji planuje wizyte w salonie. Na razie chce zrobić industriala albo Helixa w uchu :mykrat:

RE: kolczykowanie(się)

: sob lip 14, 2007 10:51 am
autor: chudy135
Ja mam w uszach od 2 lat w lewym i od kilku miesięcy w prawym i w brwi od nie dawna.

RE: kolczykowanie(się)

: czw lip 19, 2007 10:49 am
autor: maua_czarna
pamietacie,jak mowilam,ze sie boje przebic itp itd?:) taki maly spontan:):mykrat:

KLIK

bolalo mniej,niz sie spodziewalam. ale jako ze troszke sie balam, to oczywiscie musialam miec pecha i wszystko trwalo strasznie dlugo, bo gwint w sztandze byl krzywy i trzeba bylo wymienic:)

przez pierwsze pare godzin wkurzalam sie,po co ta sztanga taka dluga bo nic mi nie spuchlo...a teraz...masakra:D

[size=x-small]do albumu tez cos wrzuce,bo sie bardzo ciesze:)[/size]

RE: kolczykowanie(się)

: czw lip 19, 2007 2:39 pm
autor: sauatka
sama robiłaś? :P

cholernie wkurzające jest jak się goi ładnie, opuchlizna schodzi a tu przy jedzeniu się przygryzie bo za długi kolczyk :D ja to zawsze mam pecha i muszę sobie przygryź... jak nie z jednej to z drugiej strony, ale już zagojone więc nie boli ;)

RE: kolczykowanie(się)

: czw lip 19, 2007 6:31 pm
autor: maua_czarna
robilam w salonie:)
noooo ja go non stop przygryzam;)boli nieziemsko po prostu,bo narazie taki dlugi.mam nadzieje,ze jak juz bedzie dopasowany to nie bede go ciagle zahaczac...:)

RE: kolczykowanie(się)

: pt lip 20, 2007 12:21 am
autor: chudy135
Ja zachaczam tylko tym w brwi przy ubieraniu się (tzn podkoszulka) albo jak się wygłupiam to zachacze troszke boli ale chwilke.

RE: kolczykowanie(się)

: pt lip 20, 2007 2:41 pm
autor: sauatka
maua_czarna, jak zmienisz na krótkiego to już nie będziesz przygryzać :) chyba, że masz jakieś krzywe zęby czy cuś :D ja jednego mam krótkiego, dopasowanego i go w ogóle nie czuje, a drugi za długi i mi się gryzie :P

RE: kolczykowanie(się)

: sob lip 21, 2007 3:25 pm
autor: jola-kk
Wiecie co,jestem matką 18-letniego Mateuszka,który pewnego dnia,ni z gruchy,ni z piertuchy przyleciał do domu z kolczykiem w uchu.Ok.Za jakiś czas przyleciał z kolczykiem w ozorze-o matko jedyna myślałam,że pęknę ze śmiechu,mówił jak by miał kluchy w buzi.Ostatnio zafundował sobie kolczyka w brwi no i teraz już jest super udekorowany.Tak naprawdę to nie jestem jakoś specjalnie przeciwna,tylko się zastanawiam,czy z takimi dekoracjami nie ma się problemu np. w szkole,czy w przypadku ubiegania sie o pracę...Czy ktoś ma w tej kwestii jakieś doświadczenia?

RE: kolczykowanie(się)

: sob lip 21, 2007 4:23 pm
autor: Nina
W szkole bywa różnie... Jeśli uczy sie dobrze-nie będzie miał problemów. Jeśli gorzej to nauczyciele mogą sie czepiać (swoją drogą to dziwne stwory) :hoprat: Jak jest z pracą-nie mam pojęcia. Myśle że zależy od tego gdzie szukałby pracy i podejścia szefa...

Miałam robić kolczyka w języku wczoraj ale moja mum nie mogła jechać ze mną do Wrocka :-( A obecność rodzica jest obowiązkowa w studiu które upatrzyłam... Echh, trudno, zrobie po powrocie znad morza, kasa czeka więc nie ma problemu :hoprat:

Jestem przeciwniczką przekłuwania w domu a wczoraj zrobiłam koleżance kolczyka w uchu :o Zadowolona jest i w ogóle nie czuje że ma świeżo przekłute ucho :-)

RE: kolczykowanie(się)

: sob lip 21, 2007 7:36 pm
autor: Karen
Co do szkoły, to w liceum miałam takiego psora od prawa, że ciągle mnie się o kolczyki wypytywał. Dwa lata słuchałam, żebym to żelastwo wyjęła, bo sobie kiedyś krzywdę zrobię, ale nigdy jakoś krzywo nie patrzył na mnie a siedziałam na pierwszej ławce i nie powiem, żebym miała rewelacyjne oceny z prawa. Wszystko jest kwestią podejścia nauczyciela do ucznia. Co do pracy, to jeszcze nie pracuję, ale pracowałam. Do kolczyków nie było zastrzeżeń żadnych, bo i tak był wymóg, żeby całą biżuterię zdejmować. Na studiach, wykładowcy też się jakoś krzywo nie patrzą na mnie, jak przyjdzie mi z nimi rozmawiać na temat kolosów, egzaminów i tym podobnych. W ogóle nikt już na to uwagi nie zwraca ;)

RE: kolczykowanie(się)

: ndz lip 22, 2007 12:00 am
autor: maua_czarna
hmm..ja mam taka prace,gdzie kolczyki nie przeszkadzaja,podobnie tatuaze,dredy,krasty..takie pierdolki:)

RE: kolczykowanie(się)

: ndz lip 22, 2007 9:24 am
autor: Ausaya
maua_czarna a gdzie pracujesz? bo ja mam dredy kolczyki tunele i sie zastanawiam gdzie mogliby mnie chciec ;] a szukam pracy jakiejs wlasnie

RE: kolczykowanie(się)

: pn lip 23, 2007 1:11 am
autor: Karen
maua, u mnie to była konieczność, bo chyba nie chciałabyś pizzy dostać z kolczykiem w środku, czy czymś podobnym :P

RE: kolczykowanie(się)

: pn lip 23, 2007 7:30 am
autor: maua_czarna
Ausaya w Empiku
Karen,wolalabym z kolczykiem, niz z wlosem:/, jak to sie czesto zdarza:D

co do kolczyka, to za 3 dni ide na wymiane,a mam wrazenie,ze opuchlizna w ogole nie schodzi...w dodatku caly czas mnie boli..ech zeby juz sie zagoilo:)