szczury.org

a ja miałam warkoczyki . ale takie bez żadnego sztucznego czegoś, dolepianego do włosów.
ale w sumie miałam wtedy długie włosy. do połowy pleców .
chodziłam w nich całe wakacje. po rozpleceniu została mi 1/3 włosów, ale włosów mam dużo, więc nie wyglądało to strasznie.
u fryzjerki siedziałam cały dzień, płaciłam 250zł.

Najpierw to, co mnie zainspirowało
A oto efekt:

Tamta modelka ma inny kształt twarzy, więc u mnie cięcie było inne, ale chodziło mi głownie o efekt kolorystyczny. To czerwone pod spodem najlepiej widać, jak trzącham głową Czerwona farba na prawie czarnych włosach ciężko łapie. Mam nadzieję, że jakiś czas to przetrwa...

A tutaj, jak wyglądałam parę lat temu - na wakacjach, całkowicie au naturel

yss od wczoraj w oberzynie
foty wkrotce [przy okazji odswiezam watek]

Nina nie mow tak bo jeszcze bede zalowac ;]
rozczesywala, a wlasciwie rozrywalam szydelkiem, bo wlasciwie to mialam pod reka co by sie do dredow nadawalo... pozniej duzo odzywki i duzo powyrywanych wlosow, ale w koncu sie udalo i moge sie czesac po pieciu latach

a teraz mam brazowe, wlasnie farbe zmylam, ale fotke wrzuce jutro bo przy tym swietle to nic naturalnego nie da sie zrobic...

Wydzielone z "Albumu rodzinnego" i scalone. /Agata

Ausaya pisze:Nina nie mow tak bo jeszcze bede zalowac ;]
rozczesywala, a wlasciwie rozrywalam szydelkiem, bo wlasciwie to mialam pod reka co by sie do dredow nadawalo... pozniej duzo odzywki i duzo powyrywanych wlosow, ale w koncu sie udalo i moge sie czesac po pieciu latach

a teraz mam brazowe, wlasnie farbe zmylam, ale fotke wrzuce jutro bo przy tym swietle to nic naturalnego nie da sie zrobic...

Bardzo zniszczone masz wlosy? Ja musialam scinac po dredach...na krotko niestety.

no dosc zniszczone, dzisiaj troche mialam podcinane to sie przynajmniej tak nie pusza. Ogolnie kazdy jest innej dlugosci i strasznie zle sie rozczesuja mimo odzywek maseczek i innych specyfikow. Musza sobie wszystkie spokojnie odrosnac. Ja nigdy nie mialam krotkich wlosow i balam sie ze bede wygladac jak chlopak, wiec troche samozaparcia i voila

Na problemy z rozczesywaniem dobry jest jedwab.
Ausaya - bez dredów wyglądasz poważniej.

Mi sie włosy 'sianią' i bez rozczesanych dredów Od 5 lat, poza odrobiną końcówek, nie obcinałam włosów, przez 4 lata co miesiąc farbowałam na wszelkie kolory, w tym koszmarną farbą fryzjerską, która mi spaliła włosy Teraz na szczęście mam już coraz więcej swojego naturalnego koloru i włosy na tej długości błyszczące, gładkie i w ogóle ach i och, mogłyby już być takie na całej długości ^^
Ostatnio przeglądałam zdjęcia, które tutaj wrzucałam, z mojego trzyletniego pobytu tutaj, masakra

Ausaya pisze:no dosc zniszczone, dzisiaj troche mialam podcinane to sie przynajmniej tak nie pusza. Ogolnie kazdy jest innej dlugosci i strasznie zle sie rozczesuja mimo odzywek maseczek i innych specyfikow. Musza sobie wszystkie spokojnie odrosnac. Ja nigdy nie mialam krotkich wlosow i balam sie ze bede wygladac jak chlopak, wiec troche samozaparcia i voila

na rozczesywanie dobry olejek, jakies serum, nie chce reklamowac tu niczego...ale pomaga, ja mam cienkie wlosy, strasznie sie koltunia, jak codziennie nie naloze przed rozczesaniem olejku to zapomnij o bezbolesnym traktowaniu:)

yss pisze:yss od wczoraj w oberzynie
foty wkrotce [przy okazji odswiezam watek]

I gdzie te fotki?
Widziałam ostatnio Ciebie na plaży z maluszkiem (tzn na fotkach ) i miałaś jakąś krótką fryzurkę. Pokażesz więcej fotek?

Ja szukam inspiracji... właśnie coś krótkiego bym chciała. Krótkiego i trochę zawadiackiego A potem jeszcze kolorek zmienić... coś czerwonego mi chodzi po głowie.

Ech, jak ja tęsknie za zmianami na głowie W sierpniu minie rok, odkąd ostatni raz farbowałam włosy. W między czasie była tylko 2 razy zmywalna henna. Mam takie siano na tej długości włosów, która była farbowana, że aż przykro patrzeć Ale nie zetne (musiałabym na jakieś 20cm, bo tyle mi przez rok odrosło), zapuszczam nadal.

yss, czekamy na fotki

jak podcielam koncowkito juz jest troche lepiej, ale wiadomo do idealu to mi jeszcze daleko kiedys mialam idealnie gladkie wlosy, blyszczase i swietnie rozczesujace sie. Wszyscy mnie zawsze glaskali, a fryzjerki sie zachwycaly mam nadzieje ze to powroci.
A ja troche poreklamuje i powiem ze maseczka Garnier do wlosow zniszczonych i lamliwych jest swietna, zawsze czesze wlosy pod prysznicem jak mam ja nalozona to idzie bez problemu i wtedy po wytarciu recznikiem jest tez latwiej.

jak reklama to jeszcze polecam olejek loreala Elvive-smootth intense, zawsze na suche czy mokre wlosy, szczegolnie na koncowki. Ja niestety nie mialam tego szczescia, posiadania mocnych wlosow, ale jako tako zawsze sie blyszcza.

No to jak już reklamujecie Ja uwielbiam serum na zniszczone końcówki z avonu. Bez niej sie puszą jeszcze bardziej, każdy kosmyk odstaje w inną strone, kołtunią sie i w ogóle jest masakra. Używam od jakiegoś miesiąca i jest widoczna poprawa. Mniej sie rozdwajają, strzępią i łamią.
Zna ktoś jakąś dobrą odżywke do puszących sie włosów, która jednocześnie ich nie obciąża? Po większości włosy mi sie okropnie przetłuszczają i przy myciu rano, wieczorem mam przetłuszczone przy głowie

kiedys z ciekawosci kupilam odzywke i szampon Dove. Takie niebieskie opakowania, nie pamietam dokladnie ale chyba nadajace polysk i wygladzajace. Juz po zmyciu odzywki wlosy stawaly sie mieciutkie, zeby nie powiedziec sliskie, ale po wysuszeniu byly naprawde super.