szczury.org

nieja , dla mnie to wszystko co piszesz brzmi absurdalnie.

wartosc naukowa eksperymentu - zero nie da sie zrobic eksperymentu bez zadnych danych z dziwnym szczurem

cena - psychika szczura, ktory ją i tak ma juz co nieco rabnieta, nie wierze ze eksperyment mu pomoze , a zaszkodzic moze.

Właśnie zostałam zapytana jak często bym mogła przyjeżdżać do Charliego. Chcą żeby jak najmniej zmian w jego życiu nastąpiło. Zwrot kosztów dojazdu

merch, dla mnie też ten eksperyment jest bez sensu, a wiem więcej niż Wam mówię... Kurdę no! Jedno zdanie i wszystko by było jasne, a nie mogę powiedzieć

Ech, matuszka Rassija. I smieszno, i straszno. Tajne łamane przez poufne.
Nie chcę tu demonizować, czy coś w tym rodzaju. W Rosji byłam dwukrotnie i dlatego tak trudno mi uwierzyć w to, co piszesz. Obawiam się, że powiedziano Ci po prostu to, co chciałaś usłyszeć, a po przyjeździe (jeśli oczywiście dojdzie do skutku) zobaczysz tam to, co oni chcą, żebyś zobaczyła.
Laboratorium, które oferuje takie warunki, raczej nie jest państwowe. Aparat do odczytywania mowy szczurów? Naukowcy prowadzący badania na swoich własnych szczurach oraz na szczurach bezpańskich, które już mają zapewnione domy? To ich własny projekt? Oni będą płacić za Twoje dojazdy?
Dla mnie to wszystko brzmi po prostu absurdalnie. Najbardziej absurdalny jest chyba fakt, że ktoś zadaje sobie trud, żeby sprowadzić z Polski szczura, który, przy całej sympatii dla Charliego, wyróżnia się tak naprawdę tylko tym, że jest nieco bardziej agresywny od innych szczurów.
Wszystko tu grubymi nićmi szyte i niespecjalnie trzyma się kupy.

Ale po co to robić? Mimo Twojej obecności będzie to dla niego bardzo stresującym przeżyciem. A jeśli go nie wezmą bo za agresywny, to po co w ogóle z nim jechać?

Skoro to co u niego zaobserwują nie będzie ujęte w żadne raporty i statystyki bo szczur będzie tam nielegalnie, to całe te badanie jest pozbawione sensu.

Naprawdę nie rozumiem dlaczego chcesz stresować szczura, który ma za sobą takie napady agresji i traumy. Sama obserwacja zachowania niczego nie zmieni.

Jeśli mu pomóc, to nie lepiej go wykastrować i na spokojnie łączyć? W domu, przy Tobie, gdzie będzie się czuć bezpiecznie? Nie lepiej zrobić mu badania u weta, który ewentualnie może przepisać mu leki?

Poza tym sama piszesz, że też nie widzisz sensu i że te badanie raczej Charliemu nie pomoże. Więc kompletnie nie rozumiem, po co chcesz go męczyć?

No jassnypopielaty! To co piszesz, wygląda na jakieś przedsięwzięcie, którego autorem mógłby być taki np. Wajrak Adam albo ja, gdybym miała wielką kasę...
A może to tajny projekt, badający zdolność przejęcia przez domowe szczurki kontroli nad opiekunami...albo eksperyment na ludziach, który w istocie ma wykazać, do czego opiekunowie są zdolni, by upewnić się, że ich pupilom nic nie zagraża? Albo praca nad słownikiem szczurzego języka? Przyznam, że mi to jakimś szamaństwem pachnie- coś jak te badania nad a-lokacją dla celów wojskowych.
Inna sprawa, że po „postradzieckich” naukowcach, gotowa jestem spodziewać się wszystkiego- najgorszego i najlepszego. Ale zaufania nie mam- to mistrzowie manipulacji.
Wiesz, Nieja? Wierzę w Twoją miłość do Charliego i jeśli widzisz w tym wszystkim jakiś sens, to więcej marudzić nie będę- trzymam tylko kciuki, by szczur nie ucierpiał. I w końcu, może faktycznie trafiłaś na pozytywnych maniaków i tylko darmową wycieczkę (a może i wczasy zaliczysz?)

A Gacka i tak bym nie dała .

Wszystko szlag trafił... Wyjeżdżam na nie wiem ile do Niemiec. Sprawy osobiste... Przykre... Podejrzewam, że wrócę w ciągu 2 tygodni, może trochę później. Co wyklucza cały wyjazd do Rosji...
Charlie zostanie u kuzynki, która też ma szczurki i wie jak się nim zająć.
Jest mi smutno Ja nie chcę jechać... Nie w takiej sprawie

ooooooooo! tak to Los czasmi decyduje za nas ...

mam to samo zdanie co Nue - brzmi to wszystko bardzo absurdalnie, przecież same twoje dojazdy pewnie by przekraczały koszty utrzymania Charliego. Również zastanawia mi się czy miało by dla nich jakikolwiek sens robienie badania na grupce szczurów super nowoczesnym sprzętem. Może nie chodzi im o szczura a o Ciebie ?

na pewno chca nieje wykorzystac seksualnie !

a szczur to tylko pretekst stracilam juz tylko rachube gdzie czy w rosji czy w niemczech .

Wyjazd do Niemiec jest w sprawach osobistych, nic ze szczurami związanego. Rosja przez to odpada.

Zła jestem i tyle. Zajęłam facetowi 6h, żeby po kilku następnych mu powiedzieć, że wszystkie negocjacje i nerwy na nic...
Nie chcę jechać do Niemiec... Zwłaszcza, że to co mam tam załatwić nie jest niczym miłym.

Ale przynajmniej kuzynka się Charliem zajmie jak mnie nie będzie.

Rosja przez to odpada.

i Caaałe szczeście...amen.

Zgadzam sie z dziewczynami... brzmi to troche niedorzecznie...

Czy Wy też macie dziś tak, że nic Wam się nie chce? Nawet Charliemu widać dziś brak humoru... Dostał chrupka, wziął go do pysia i tak se leżał. Leń ogólnie panujący dziś nas złapał. Koty też rozleniwione... Czyżby to pogoda?
Jeszcze 5 osób z którymi gadałam tak dziś ma.

No, przecież koniec świata się zbliża

A tak naprawdę, to mam identycznie (ale niestety nie tylko dzisiaj ...