szczury.org

Ja też, prawie tę scenkę widziałam

Czmyś w ogóle wczoraj był nie w humorze, poprztykał się z wszystkimi poza Frodem. Aż go zmacałam, czy wszystko ok. To nawet nie była jakaś wielka złość, bo nie ganiał ich po klatce, wystarczyło, kiedy zwiali z jego pola widzenia. Potem przyszedł Frodo i już było ok, dwa pulpety obok siebie usiadły i zaczęły jeść

Ale dziś jest już idylla, śpi ze swoim ukochanym i kochającym Trzpiotkiem, a miny takie błogie mają, że nic tylko się tam do nich przytulić bym chciała

Stopy Trzpiota

http://s96.photobucket.com/albums/l188/ ... stopy1.jpg Ale rozkosznie!

Noo... Mysz-Czmysz nareszcie zaakceptował małego przyjaciela. Oto dowód

http://s96.photobucket.com/albums/l188/ ... nt=m11.jpg <- Nawet miny robią już takie same.

To jest mina pod tytułem: "jestem zmęczony... całą noc nic nie robiłem, wiesz jaka to ciężka praca? możesz miziać... ale zapomnij o wybiegu"

valhalla pisze:To jest mina pod tytułem: "jestem zmęczony... całą noc nic nie robiłem, wiesz jaka to ciężka praca? możesz miziać... ale zapomnij o wybiegu"

Czmych jakby nie miał wyjścia - mały tak go oplótł i trzyma, że no - nie uwolnisz się !
a z biegiem czasu będą wyglądać tak http://s96.photobucket.com/albums/l188/ ... stopy3.jpg Super stupki !

gdyby tak moje baby dawały się pomiziać chociaż chwilkę na wybiegu ...
ale one muszą zwiedzić i wyniuchać cały świat. cudne te Twoje chłopaki.

http://i96.photobucket.com/albums/l188/ ... th_m11.jpg Ha!
Kochane chłopaki, niech im się dobrze wspólnie bryka i tuli na przemian!

Dobra. Powoli fotki u mnie robią się już nudne. Śpiące sesje to niestety jedyne zdjęcia, które mi jako tako wychodzą... chyba muszę jakiś filmik nakręcić, żeby trochę rozruszać ten temat, bo znowu mam dwie smętne fotki i znowu zwykle przytulone śpiochy...

W sumie między Czmysiem a Mlekołakiem jest ok, Czmyś czasem miewa humory, ale to nie tylko na małego się złości. I właściwie nic nikomu nie robi, z agutami się trochę poprzepycha, małego pogoni, czasem ze złości tak śmiesznie podskakuje w hamaku Może trochę tłuszczyku spali W gruncie rzeczy to kochany szczur, który uwielbia tulić przyjaciół i spać cały dzień, czasem tylko się trochę biesi

Mlekołak natomiast jest miziakiem nr 2 po Frodzie :shock: Coraz bardziej przypomina mi z charakteru małego Froda... może z tego nie wyrośnie :kciuki:

A na fotkach chyba wyraźnie widać różnicę między kolorem Froda a agutów

Ech Ty to wiedziałaś. Wydałaś te wszystkie adhd (taaa, a ta moja jedyneczka miała być miziakiem!), a zostało Ci rozplaszczone miziątko...
...A ja biegam po pokoju, usiłując nadążyć...

Bo jedyneczka była miziakiem Niesamowicie śmiałym do ludzi, kochanym, włażącym na kolana, wskakującym na ramię...
Stado wychowuje po swojemu U mnie leniuchy i miziaki wychowały miziaka, a u Ciebie adhd stada przeszło na Limfocyta

Zważyłam dzisiaj całe towarzystwo - najgrubsze szczury na szczęście nie przytyły, mimo lekkiego rozluźnienia dyscypliny, za to reszta je goni...

Frodo - 608g (w normie, trzyma wagę bez skoków w górę)
Czmych - 692g (pięknie trzyma wagę)
Człapek - 588g (jedyny w miarę szczupły dorosły szczur w stadzie)
Trzpiotek - 614g (już dawno zostawił w tyle brata)
Mlekołak - 322g (i znowu mam pewnie największego z miotu...)

Łącznie prawie 3 kg szczura Jak ktoś ma za chude szczury, to chyba zacznę organizować wczasy tuczące dla niejadków i chudzielców... zapraszam

Jak to zrobiłaś, że najwięksi "smakosze" jednak nie przytyli?
Wymiziaj wszystkie w stadku