Re: Enciakowy zwierzyniec
: sob sie 18, 2012 2:03 pm
No i klapa na pełnej linii 
Chłopcy oczekując na swoją kolej... spali, zwłaszcza Mikrob. Został wybudzony na sam wyścig i chyba nie do końca orientował się, co się dzieje.
No i uznał, że grzecznie będzie przywitać się z kolegą na torze obok. Nie wiedział tylko, że za to jest dyskwalifikacja...
Piksel stremował się i po podniesieniu barierki chciał wmieszać się w tłum, co udaremniłam mu ja, niemniej również to samo...
Arya z kolei jako jedyna wystraszyła się toru - coś jej źle pachniało, Tygrys chciała się wycofać, ale w ostatniej próbie Arya zgodziła się współpracować, ale... po barierce
Koniec końców jej przeciwnik był bardziej zdeterminowany i pobiegł do końca toru, a Arya schowała się pańci pod bluzkę, nie rozumiejąc, o co cały ten szum...
Ogółem Arya była mniej socjalizowana (Tygrys akurat była w pracy za granicą, jak Arya była dwu - trzy miesięcznym szczurkiem) niż np. Piksel, to ma mniej śmiałości i bardziej się denerwowała uwagą...
Chłopcy po wszystkim się umyli i poszli spać, niewiele się interesując światem zewnętrznym...
A ja nawet nagród pocieszenia nie mogłam odebrać, bo mnie coś potem tak w kręgosłupie łupło, że ani obrócić się na łóżku nie mogłam, nie wspominając o wstaniu... Cała nadzieja, że pozwolą je wziąć Tygrysowi

Chłopcy oczekując na swoją kolej... spali, zwłaszcza Mikrob. Został wybudzony na sam wyścig i chyba nie do końca orientował się, co się dzieje.
No i uznał, że grzecznie będzie przywitać się z kolegą na torze obok. Nie wiedział tylko, że za to jest dyskwalifikacja...

Piksel stremował się i po podniesieniu barierki chciał wmieszać się w tłum, co udaremniłam mu ja, niemniej również to samo...
Arya z kolei jako jedyna wystraszyła się toru - coś jej źle pachniało, Tygrys chciała się wycofać, ale w ostatniej próbie Arya zgodziła się współpracować, ale... po barierce

Ogółem Arya była mniej socjalizowana (Tygrys akurat była w pracy za granicą, jak Arya była dwu - trzy miesięcznym szczurkiem) niż np. Piksel, to ma mniej śmiałości i bardziej się denerwowała uwagą...
Chłopcy po wszystkim się umyli i poszli spać, niewiele się interesując światem zewnętrznym...

A ja nawet nagród pocieszenia nie mogłam odebrać, bo mnie coś potem tak w kręgosłupie łupło, że ani obrócić się na łóżku nie mogłam, nie wspominając o wstaniu... Cała nadzieja, że pozwolą je wziąć Tygrysowi
