Re: czy jestes...
: śr maja 04, 2011 7:26 pm
U mnie weganizm zaczął się z dniem kiedy przestałam jeść mięso. Gdy zaczęłam czytać i szukać informacji na temat diety bez mięsa coraz bardziej przekonywałam się do weganizmu. U mnie nastąpiło to od razu. Chyba jestem jedną z niewielu osób, które od raz przeszły na weganizm(nawet nie wiem czy to dobrze, ale nawet mnie to nie interesowało). Dużo ludzi jest wegetarianami a potem decydują się na weganizm, przynajmniej tak mi się wydaję.
Nie byłabym po prostu fer wobec siebie, gdybym nie wykluczyła całkowicie produktów, które pochodzą od zwierząt.
Mleka nie pije już od dłuższego czasu. Uważam, że mleko od krowy nie jest dla ludzi to po pierwsze, ale dopiero gdy dotarło do mnie tak naprawdę skąd to mleko się bierze to tym bardziej się przekonałam do słuszności decyzji. Za jajkami nie przepadałam, jedynie do ciast to tak, ale da się je zastąpić więc nie jest źle
Wszelkiego rodzaju nabiału też mi jakoś nie brakuje. No może jedynie czasem za serem żółtym zatęsknię, ale da się bez tego żyć 
Powiem szczerze nie jest to łatwe, bo mimo wszystko na każdym kroku czai się gdzieś jakaś pułapka. I pewnie nie raz na nią się natnę, szczególnie, że jeszcze nie jestem obeznana we wszystkie haczyki
, ale staram się aby zdarzało się to jak najrzadziej, a najlepiej w ogóle 
Ech znowu się rozpisałam
Będę w Polsce w czerwcu, więc nie ma problemu.
Jak będę na zakupach to najwyżej rozejrzę się, co by Cię mogło zainteresować i czy jest coś ciekawego
Jakby co to pisz, może coś konkretnego
Nie byłabym po prostu fer wobec siebie, gdybym nie wykluczyła całkowicie produktów, które pochodzą od zwierząt.
Mleka nie pije już od dłuższego czasu. Uważam, że mleko od krowy nie jest dla ludzi to po pierwsze, ale dopiero gdy dotarło do mnie tak naprawdę skąd to mleko się bierze to tym bardziej się przekonałam do słuszności decyzji. Za jajkami nie przepadałam, jedynie do ciast to tak, ale da się je zastąpić więc nie jest źle


Powiem szczerze nie jest to łatwe, bo mimo wszystko na każdym kroku czai się gdzieś jakaś pułapka. I pewnie nie raz na nią się natnę, szczególnie, że jeszcze nie jestem obeznana we wszystkie haczyki


Ech znowu się rozpisałam
Będę w Polsce w czerwcu, więc nie ma problemu.
Jak będę na zakupach to najwyżej rozejrzę się, co by Cię mogło zainteresować i czy jest coś ciekawego

Jakby co to pisz, może coś konkretnego
