Strona 36 z 37

Re: Moje słodkości :*

: pn sty 11, 2010 3:26 pm
autor: Ausaya
Chętnie ci odstąpię choróbsko :D mimo że jestem chora to i tak muszę na uczelnię latać... :/ skandal!
Telimenka pisze: Wracajcie do zdrowia dziewczeta i te szczurze i te ludzkie ;)
a panowie...? jak to tak...? akurat Kolesiowi się najwięcej kciuków przyda...:P

Re: Moje słodkości :*

: pt mar 05, 2010 6:59 pm
autor: Ausaya
dawno nic nie pisałam... mam niestety smutne wieści...
wczoraj musiałam już uśpić Furie i Coco, Furię guz wręcz zżerał, była coraz chudsza, już ledwo chodziła, biedactwo moje poczochrane :(
Coco natomiast walczyła z zapaleniem płuc, niestety bezskutecznie, jej stan szybko się pogarszał, nie mogłam już patrzeć jaki wysiłek sprawiało jej łapanie każdego oddechu... Gdybym wcześniej zaczęła leczenie to pewnie by się udało, ale nie miała żadnych objawów, nawet nie kichała, aż któregoś dnia zaczęła się dusić... Moja słodka niebieska kuleczka... ;(

Ganiajcie sobie wesoło razem za TM... [*]

Rozmyślam nad oddaniem Kolesia, bo nie zamierzam (przynajmniej na razie, bo wiem że to nieuniknione :P) brać nowych szczurków. Z jednej strony już się kilka razy w życiu przeprowadzał i chciałabym mu tego zaoszczędzić, z drugiej jednak strony szczur potrzebuje szczura... No i mam dylemat... Co byście zrobili na moim miejscu?

Re: Moje słodkości :*

: wt mar 09, 2010 10:17 pm
autor: susurrement
o kurcze, strasznie mi przykro.. :( [*] dla skarbów..

a w jakim On jest teraz wieku? osobiście przygarnęłabym jakiegoś szczurka w podobnym wieku, tak żeby razem się starzeli. bo szkoda, żeby został sam, a z drugiej strony kolejna zmiana domu.. :/

Re: Moje słodkości :*

: wt mar 09, 2010 10:21 pm
autor: susurrement
ok, znalazłam w temacie. w październiku miał półtora roku. czyli teraz ma niespełna 2 latka.
to super by było jakbyś przygarnęła jakąś ok 2 letnią bidę, wspólna starość będzie dla nich na pewno przyjemniejsza..

Re: Moje słodkości :*

: wt mar 09, 2010 10:54 pm
autor: Ausaya
No myślę myślę... ale chyba jednak zostanę przy Kolesiu tylko. Po pierwsze nie mam czasu na łączenie teraz, jemu też nie poświęcam tyle czasu ile bym chciała... Rafał mnie trochę wyręcza na szczęście. No a po drugie... kasa... a przy starszych szczurkach to akurat się przydaje najbardziej... nie da się ukryć...

Jednak gdyby znalazł się dla niego jakiś super domek w Warszawie (i tylko w Warszawie), to może bym rozważyła... chociaż nie wiem czy miałabym serce go oddać... byłoby tak dziwnie bezogonowo w domu wtedy :(

Nie musicie mi mówić oczywiście o tym że Koleś będzie samotny bez drugiego szczura, sama bardzo dobrze o tym wiem z własnego doświadczenia

eh no nie wiem... :/

Re: Moje słodkości :*

: wt mar 09, 2010 10:57 pm
autor: susurrement
ale sama dobrze wiesz, że samotnemu trzeba poświęcać więcej czasu.. a jak będzie miał towarzystwo to nie będziesz im aż tak potrzebna jak teraz..
ja wiem, że kasa to poważny argument, bo starszy zwierzak więcej jej pochłania.. ale warto dla niego, naprawde..

Re: Moje słodkości :*

: pt kwie 16, 2010 4:41 pm
autor: Babli
Ausaya, najlepszego :-*

Re: Moje słodkości :*

: pt kwie 16, 2010 4:52 pm
autor: Vicka211
Wszystkiego najlepszego ! :)

Re: Moje słodkości :*

: pt kwie 16, 2010 5:09 pm
autor: alken
sto lat!

Re: Moje słodkości :*

: pt kwie 16, 2010 5:46 pm
autor: Ausaya
wow, dzięki :D nie spodziewałam się życzeń tutaj, super pozytywne zaskoczenie :D

Re: Moje słodkości :*

: śr wrz 01, 2010 7:59 am
autor: Ausaya
Dawno nic nie pisałam tutaj, więc czas na aktualności.

Od maja jest strasznie cicho u nas w domu... Koleś stwierdził, że czas na niego, pewnie stęsknił się za swoją Coco, z którą tak świetnie się dogadywali. Pewnie są znowu razem szczęśliwi :D

Długo rozmyślałam nad tym czy brać do siebie szczurasy, ale wszystko się zmieniło. Zaczęłam pracować na stałe, w szkole ostatni semestr został, więc jest coraz lepiej. Dlatego podjęłam decyzje o kupnie ogonków z Anahata Rattery! :D Dzisiaj się dowiedziałam właśnie, że oba mioty na które jestem zapisana (X i Miot Cnót) dojdą do skutku :) więc stwierdziłam, że się pochwalę, a co! :D

Strasznie mi źle bez tych smrodów w domu, nie wiem jakim cudem tak długo wytrzymałam. Co prawda muszę poczekać jeszcze do grudnia, ale dam radę :) Na pocieszenie dzisiaj przyjadą do mnie chłopcy z Krk na tymczas, śliczne dumboszki dwa, aż się dziwię, że nikt ich nie chce. Tym samym zabiję swoją tęsknotę za szczurasami i pomogę im znaleźć lepsze życie, zamiast tego w paszczy węża. Tutaj więcej o nich: http://szczury.org/viewtopic.php?f=4&t=27483

Re: Moje słodkości :*

: pt wrz 10, 2010 6:29 pm
autor: Ausaya
Chłopcy są u nas od niedzieli wieczorem, nadal dość przestraszeni, ale robimy postępy :D
We wtorek mieliśmy niezłą akcję... ja się na maksa wystraszyłam a co dopiero jeden z panów... Wzięłam ich pod bluzę, żeby wypróbować sposób oswajania "na siłę" (nigdy więcej tego nie zrobię), było spoko, łaziły sobie pod bluzą i jeden z nich wychylił głowę na zewnątrz. Zanim go złapałam był już na podłodze, od razu poleciał pod łóżko. Nie mieliśmy zupełnie koncepcji jak go złapać, w końcu ja się przewiesiłam przez oparcie a Rafał ciągnął łóżko do siebie. Jak tylko go zobaczyłam to szybko złapałam, ale nie na długo, bo dostałam takiego dziaba, że przez dobre pół godziny lało się ze mnie. Mały poleciał pod stół za szafkę na narzędzia... Z jednej strony Rafał dziubał go leciutko linijką a z drugiej strony ja trzymałam domek no i w końcu wbiegł do niego i przetransportowałam go do klatki. Bidulek przez następny dzień nie schodził z hamaka...

Po tej totalnej porażce zaczęłam oswajanie po dobroci, na smakołyki :) Pasztet górą :D dzięki temu jeden włazi mi już na ramię (mimo, że nie mam nic do jedzenia) i nawet nie rzucił się do ucieczki jak go troszkę pogłaskałam :D Małe kroczki, ale jakże cieszą :) Drugi (ten który mi uciekł) jest zdecydowanie bardziej przestraszony (nie dziwię się), ale damy radę!

Fotki mam tylko 3 i niestety z komórki, bo pewnie i tak by się migawki przestraszyły :P
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Nie mam pojęcia jaki oni kolor mają, może beige jakiś jasny, nie wiem czy taki jest :P w każdym razie słodziaki z nich niesamowite :D ekstra się razem bawią, widać że są zżyte ze sobą. Wymagają tylko troszkę cierpliwości.

Jeżeli znajdzie się ktoś kto chciałby dać fajny domek szanownym panom, to na pewno odwdzięczą się duża dawką szczurzej miłości :D
Myślę, że wątek adopcyjny założę im za jakiś miesiąc, jak już się troszkę uspokoją i oswoją.

Re: Moje słodkości :*

: pt wrz 10, 2010 9:03 pm
autor: Jessica

Re: Moje słodkości :*

: pt wrz 10, 2010 9:14 pm
autor: Ausaya
Ja też :D To może z tej miłości dołączą do Twojego stadka? :)

Ah, nie napisałam jeszcze o jednej rzeczy... Nie mogę wymyślić imion dla nich! Pierwsze było Flip i Flap ale jakoś nie pasowało. Kajko i Kokosz też jakoś nie baudzo.
Uwaga! Ogłaszam konkurs na fajne imiona dla nich :D W nagrodę śliczne zdjęcia jak się oswoją :D

Re: Moje słodkości :*

: wt wrz 14, 2010 1:19 pm
autor: Ausaya
nikt nie ma went twórczej?? come on!!

...ale zdjęcie i tak będą... :P

niedawno nabyłam soczewki do zdjęć makro, specjalnie dla szczurzych różowości :P no i voila :D

śpiochy
Obrazek Obrazek

indywidualnie :)
Obrazek Obrazek Obrazek

troszkę szczurzego puree :P
Obrazek Obrazek Obrazek

UWAGA!....stópkiiiiii!!! :D
Obrazek Obrazek

Śliczni są! Prawda??

Robimy duże postępy w oswajaniu :D już nie uciekają przy każdym ruchu, teraz nawet ciekawsko podchodzą do kratek jak coś się dzieje. Zaczynają reagować na cmokanie, co mnie najbardziej cieszy.
Dzisiaj mieliśmy pierwsze sprzątanie, ale sam żwirek, więc nie wyciągałam ich z klatki, zniosły to bardzo dobrze :) ale to zadziwiające jest... oni śmierdzą bardziej niż 7 bab razem wziętych :P