Re: Sheruunowe Potwory
: śr lis 24, 2010 10:34 am
Wczoraj przyjechał do nas dzikusek. Jest naprawdę malutki i przestraszony.
Pierwszy raz mam kontakt z dzikim szczurem i widać różnice
Ma krótszy i okrąglejszy pyszczek, większe (prawie że nieproporcjonalne do reszty ciała) łapki i bardzo ciemny ogonek i uszka
Ponosiłem go trochę w kieszeni szczurzej bluzy, bał się strasznie. W nocy nie ruszał się ze swojej skarpety, siedział tam przerażony i nie wyściubiał nawet końcówki nosa. Rano zauważyłem, że rozlał wodę z miseczki, więc jednak na trochę wyszedł. Ale z miski nie było nic zjedzone.
Zastanawiam się czy nie kupić mu mleka dla kociąt, jest taki malutki i chudy, nie wiem czy on jeszcze mleka nie potrzebuje.
Reszta chłopaków dostała ręcznik, w którym mały przyjechał, byli bardzo zainteresowani nowym zapachem.
Wczoraj Matt strasznie mi się dusił. Jakieś 20 minut pewnie.. Przydławił się czymś i w pewnym momencie zsiniał, myślałem, że to koniec. Ale zrobiłem mu parę razy 'windę' i pomasowałem gardło, w końcu przełknął, choć nie było łatwo.
No i ma guza na tylnej łapce. Na razie obserwujemy, chyba go nie boli póki co, bo chodzi normalnie, jeden paluszek ma niesprawny.
Nie mam teraz dostępu do komputera, korzystam na informatyce XD
Pierwszy raz mam kontakt z dzikim szczurem i widać różnice


Ponosiłem go trochę w kieszeni szczurzej bluzy, bał się strasznie. W nocy nie ruszał się ze swojej skarpety, siedział tam przerażony i nie wyściubiał nawet końcówki nosa. Rano zauważyłem, że rozlał wodę z miseczki, więc jednak na trochę wyszedł. Ale z miski nie było nic zjedzone.
Zastanawiam się czy nie kupić mu mleka dla kociąt, jest taki malutki i chudy, nie wiem czy on jeszcze mleka nie potrzebuje.
Reszta chłopaków dostała ręcznik, w którym mały przyjechał, byli bardzo zainteresowani nowym zapachem.
Wczoraj Matt strasznie mi się dusił. Jakieś 20 minut pewnie.. Przydławił się czymś i w pewnym momencie zsiniał, myślałem, że to koniec. Ale zrobiłem mu parę razy 'windę' i pomasowałem gardło, w końcu przełknął, choć nie było łatwo.
No i ma guza na tylnej łapce. Na razie obserwujemy, chyba go nie boli póki co, bo chodzi normalnie, jeden paluszek ma niesprawny.
Nie mam teraz dostępu do komputera, korzystam na informatyce XD