Strona 36 z 114
Re: Moje babole przebrzydłe i mroczny przedmiot pożądania
: śr lip 21, 2010 6:48 pm
autor: LaCoka
Czemu szczury nieraz bez powodu załapią jakąś fazę i siedzą poschizowane jakby ze samą śmiercią się widziały?
Nad tym samym się dzisiaj zastanawiałam. Cisza i spokój w domu, patrzę na klatkę a tam dziesiątki wytrzeszczonych oczulek, wyciągam Fecię a ta nerwowo złapała mój palec i zaczęła go lizać

Re: Moje babole przebrzydłe i mroczny przedmiot pożądania
: śr lip 21, 2010 8:56 pm
autor: Jessica
Re: Moje babole przebrzydłe i mroczny przedmiot pożądania
: sob lip 24, 2010 3:32 pm
autor: Nakasha
Bez kitu, ciachnij go, jak babki mają u siebie w stadzie kastrata, to są najszczęśliwsze na świecie

Re: Moje babole przebrzydłe i mroczny przedmiot pożądania
: sob lip 24, 2010 4:17 pm
autor: alken
raczej niemożliwe... teraz to i tak trwa walka żeby do schroniska nie trafił. dziewczyna która go miała wziąć w razie czego nie weźmie, spyta się kolegi ale nie wiadomo co z kolegą, dostałam też pw od jakiejś osoby tylko nie napisała czy jest z wrocławia (bo jeśli nie jest to nie rozwiązuje palącego problemu w postaci "hektor musi zniknąć natychmiast"), ale będziemy gadać. najlepiej by było żeby ktoś zabrał hektora już w niedzielę, w poniedziałek mnie nie ma bo jadę na pogrzeb, a we wtorek jeśli nikogo nie będzie ostatecznie to schronisko...
tak że trzymajcie kciuki

Re: Moje babole przebrzydłe i mroczny przedmiot pożądania
: sob lip 24, 2010 5:20 pm
autor: zocha
Kurcze, okropnie mi go szkoda. Gdyby transport był łatwiejszy, a przynajmniej droga trochę krótsza, to wzięła bym go z chęcią. Czemu nikt go nie chce, przecież jest tyle osób na forum

Przez tego Hektorka nie mogę o niczym innym myśleć, ciągle mi w głowie siedzi. Trzymam kciuki aby się coś do jutra rozwiązało, coś dobrego.
Re: Moje babole przebrzydłe//nie ma nas do połowy września
: ndz lip 25, 2010 10:54 am
autor: alken
Tak, opieka społeczna zabrała mi dzieci, po Hektora już jadą...buu, bezszczurewie.
Babole pojechały na sierpień do rodziców a we wrześniu zabierze je tż z powrotem do nas.
Hektorek ostatecznie dostał domek u dziewczyny, która ma kastrata i śmiertelnie chorą samiczkę, dlatego szukała zastępstwa gdy ta odejdzie. Jeśli chłopaki się dogadają to będzie dom stały, jeśli nie- przynajmniej tymczas. Ale mam nadzieję ze to ostatni przystanek w podróży Hektora. Inaczej powinien się nazywać Odyseuszem

Re: Moje babole przebrzydłe//nie ma nas do połowy września
: ndz lip 25, 2010 2:48 pm
autor: unipaks
Uff..!

jak dobrze , że choć w ostatniej niemalże chwili , to jednak jakoś się szczęśliwie udało!
Alken , ale będziesz tęsknić za babami , nie?!

za grubiuchną Lileczką także! Dla niej i dla reszty baboli buziaczki ode mnie i panienek

Udanych wojaży i wracaj we wrześniu bezpiecznie do ogonów i do nas!

Re: Moje babole przebrzydłe//nie ma nas do połowy września
: ndz lip 25, 2010 3:36 pm
autor: zocha
A jak ja się cieszę, że przystojniak znalazł domek. Teraz przynajmniej mogę spokojnie spać

.
Ja również życzę udanej podróży i wracaj bezpiecznie...
Re: Moje babole przebrzydłe//nie ma nas do połowy września
: ndz lip 25, 2010 8:10 pm
autor: tahtimittari
Oj, a ja właśnie ogarnęłam ten cały syf swój, wróciłam na trochę do Wrocławia.. i załatwiłam mu chałupę już przed chwilą.. No, ale cieszę się ma mieszkanko, niech się trzyma dobrze.
Re: Moje babole przebrzydłe//nie ma nas do połowy września
: ndz lip 25, 2010 8:33 pm
autor: ol.
niezapomnianych wakacji !
Babole też pewnie zatęsknią, a jak wrócisz rozliczą z rozstania z Romeem, oj rozliczą
ale dobrze, że jego tułaczki skończyły się nareszcie, a co serc po drodze nałamał to jego

Re: Moje babole przebrzydłe//nie ma nas do połowy września
: ndz lip 25, 2010 9:05 pm
autor: RattaAna
no i jaki ładny happy end:) i oby domek pozostał tym "na zawsze", własnym, osobistym, prawowitym domkiem ciura!
a Tobie alken obfitujących w pozytywne wrażenia wakacji:)
Re: Moje babole przebrzydłe//nie ma nas do połowy września
: ndz lip 25, 2010 10:53 pm
autor: alken
boziu, właśnie zobaczyłam agutkowe rexy na spsie. dlaczego ja wyjeżdżam, dlaczego ?!?

Re: Moje babole przebrzydłe//nie ma nas do połowy września
: śr sie 11, 2010 10:29 pm
autor: alken
co prawda nie zapodam zadnym newsem bo od baboli jestem daleko ale przynajmniej spiesze poinformowac ze zyja i maja sie dobrze, pewnie jak wroce beda spasione jak prosiaki

siedza w swojej ukochanej kanapie do ktorej pewnie tesknily od kiedy wyprowadzilam sie z domu.
z lileczka rozmawialam przez telefon ale nic nie rzekla tylko wylizala sluchawke a potem poleciala wiorowac komode.
Re: Moje babole przebrzydłe//nie ma nas do połowy września
: śr sie 11, 2010 10:52 pm
autor: unipaks
alken pisze: siedza w swojej ukochanej kanapie do ktorej pewnie tesknily od kiedy wyprowadzilam sie z domu.
z lileczka rozmawialam przez telefon ale nic nie rzekla tylko wylizala sluchawke a potem poleciala wiorowac komode.
czyli - wszystko tak akuratnie , jak trzeba!

Re: Moje babole przebrzydłe//nie ma nas do połowy września
: śr sie 11, 2010 10:56 pm
autor: alken
ja tam sie obawiam o moje rumburaki i ich linie (no, moze lileczka nie ma linii tylko wypuklosci ale...

) z rozmowy z mama:
- ale one sie rzucaja na jedzenie, tylko makumba tak delikatnie bierze
- ronja sie tez nie rzuca
- na parowke sojowa sie rzuca
