Strona 36 z 265
Smutnik :(
: ndz kwie 16, 2006 11:05 pm
autor: Azi
małolata, chłopak, akurat, niestety nie pierwszy, chociaż... ech nie będę rozsądząc, no ale też nie 15-sty, czy 20-sty. tak na prawdę to chyba takiego pierwszego chłopaka miałam w wieku... 15-lat? Nie pamietam, wcześniej to byli koledzy z ktorymi się tam człowiek umawiał na spotkanie, do kina, czy jakoś tak, zresztą już chyba nie pamiętam... :oops:
apeluję raz jeszcze o wydzielenie watku, o ile nie uważacie tego pomysłu za beznadziejny, ale jeżeli tak, to powiedzcie, bo nie wiem czy przynajmniej moja prosba zostala zauważona :| (małolata, widziałam Twoją reakcję i dziękuję, ale chodziło mi o administratorów/moderatorów - nie wiem - ludzików którzy mają uprawnienia do takiej zmiany)
Smutnik :(
: ndz kwie 16, 2006 11:07 pm
autor: małolata
Azi ja zauważyłam przecież!pierwsze zdanie moim poprzednim pocie "ten temat by był zuper Azi:".
wiele osob uwaza ze pierwszy chlopak nigdy nie jets ostatanim, ja jednak chialabym zeby tak sie stalo.moze zadko to sie zdarza zeby ktos byl ze soba od poczatku do konca ale jednak sa takie zwiazki!nie wiem tylko czy po latach, np moj chlopa(lub rowniez ja czego nie mozna przeciez wukulczyc)nie szukalby sexu u innych z ciekawosci,a wtedy to juz koszmar by byl.
Smutnik :(
: ndz kwie 16, 2006 11:08 pm
autor: ESTI
Pride can stand a thousand trials
The strong will never fall
But watching stars without you
My soul cries
Heaving heart is full of pain
Oooh, oooh, the aching
'Cause I'm kissing you, oooh
I'm kissing you, oooh
Touch me deep, pure and true
Give to me forever
'Cause I'm kissing you, oooh
I'm kissing you, oooh
Where are you now
Where are you now
'Cause I'm kissing you
I'm kissing you, oooh
Kissing You Love Theme From Romeo + Juliet
Des'ree
(Romeo And Juliet Soundtrack)
Dla malej Lucy...
Smutnik :(
: ndz kwie 16, 2006 11:11 pm
autor: małolata
Esti śliczne. Biedna Lucy, biedn Fotka, płacze ;(, chcę ją dotknąć i przytulić, pocałować w ten łebek śliczny i mięciutki ;(jescze raz, tylko raz....
Smutnik :(
: ndz kwie 16, 2006 11:18 pm
autor: Fea
Oj, dziewczyny...
Łączę się w problemach z facetami - chociaż to raczej nie w nim problem, a we mnie. Własnie doszłam do wniosku, żem jest głupia jak kapeć i wierzę w książątka z bajek. Oby mi przeszło. Dorosłość przeszła obok mnie i się o mnie otarła i się wystraszyłam jak cholera.
Smutnik :(
: ndz kwie 16, 2006 11:20 pm
autor: an
Fea: nie tylko Ty wierzysz w takie bzdury.
nie wiem, czy to rpzechodzi z wiekiem... obawiam sie, ze u mnie nie i to sie zaczyna laczyc z przyszlym staropanienstwem, niestety :/
Smutnik :(
: ndz kwie 16, 2006 11:26 pm
autor: Fea
Ja chyba chcę być starą panną. Uwielbiam swoją wolność. I z jednej strony rysuje się przede mną coś bardzo pięknego i wspaniałego, a z drugiej - tak mi się żal z tą wolnością rozstawać.
An, staropanieństwo to głupi termin naszych babek, który należy rozbić o kant puppy. Tym się akurat nie przejmuj. Poza tym w weekend będę we Wrocku i wyciągam cię na wińsko. ;)
Smutnik :(
: ndz kwie 16, 2006 11:28 pm
autor: an
z checia skorzystam, bo mi jakos dziwnie :/ a poza tym, w sobote trzeba bronic zwierzatek na demonstracji...
Smutnik :(
: ndz kwie 16, 2006 11:32 pm
autor: zona
No, widzę, że nie tylko ja mam w te święta problemy związkowe... :jezor2: Jeno tylko ja mam problemy z prawie-alkoholizmem swojego faceta... i tak się zastanawiam, czy nie rzucić go w cholerę, bo przecież on się dla mnie nie zmieni, i tak sobie będziemy wzajemnie fochować, ja - bo on za dużo i za często pije i przyłazi do domu naprany, on - bo ja mam focha, a "on przecież nic złego nie robi". W efekcie on będzie ciągle leczył kaca, a ja będę zapierdzielać w pracy, a po pracy - zajmować się domem, dziećmi, zwierzyną i skacowanym facetem (bo mój buc jest z prawdziwej śląskiej rodziny z tradycjami - baba gotuje, pierze i sprząta, a chłop ... nie robi nic prócz płodzenia dzieci i chodzenia do pracy). Nie wiem, czy warto znowu się poświęcać ... zrezygnowanie z marzeń o weterynarii, którymi karmiłam się ładne 19 lat (bo przecież on nie rzuci pracy i nie wyjedzie ze mną do Lublina, a mnie prościej będzie zmienić te moje dziecinne marzenia i pójść na jakieś badziewne studia do śmierdzących Katowic) chyba wystarczy... Z drugiej strony - w życiu nie było mi z nikim tak dobrze, może dlatego, że to ten pierwszy, a w swojej pustej łepetynie uroiłam sobie, że pierwszy będzie ostatni? No i który zgodzi się, żebym trzymała w M-3 dwa dobermany, stado szczurów i gekonów? Bleee, wymieńcie mi mózg, ja chcę taki "a la britnej spirs", nie miałabym ciągłych myślów, tylko zmieniała facetów jak rękawiczki...
I nawet spić się nie mogę, bo:
1. Za dużo zawaliłam na studiach i teraz biegamy i zaliczamy...
2. Jak ja mogłabym się spić, jak jemu nie pozwalam? :?
Smutnik :(
: ndz kwie 16, 2006 11:33 pm
autor: Fea
A, tak, demonstracja! Postaram się być.
Też mi dziwnie. Abrakadabra, dorastam. Wczoraj się żaliłam przyjaciółce, że mam syndrom Piotrusia Pana, podczas gdy Zagubieni Chłopcy założyli rodziny, Kapitan Hak firmę leasingową, a krokodyl sprzedaje jachty na Karaibach. :/
editeditedit/ Żona! Ja też nie chcę mózgu! O, jak bardzo chciałabym, żeby moim głównym zmartwieniem były nowe tipsy....
Smutnik :(
: ndz kwie 16, 2006 11:46 pm
autor: an
Fea, pamietaj o profilaktycznym uzywaniu kremu na cellulit!
Smutnik :(
: ndz kwie 16, 2006 11:54 pm
autor: Fea
Jakże mogłabym zapomnieć! :D
Chyba już sobie powinnam profilaktycznie odessać tłuszcz tu i ówdzie i profilaktycznie silikony wszczepić, diabli wiedzą, co się kiedyś zdarzy... ;)))
Smutnik :(
: pn kwie 17, 2006 12:17 am
autor: martwa
Guns N' Roses - Don't Cry
Jakoś mi tak, sama nie wiem.. E. na nocce w robocie.. chyba się uzależniłam o_o
Smutnik :(
: pn kwie 17, 2006 10:48 am
autor: mazoq
eh baby baby.... łączę się w zrzędzeniu na facetów. ostatniego miałam rok temu i był na tyle miły że mi nie powiedział że ma jeszcze drugą dziewczynę. do tej pory sie nie mogę otrząsnąć. szczególnie że jego kumpel mi to non stop wypomina(i zrzuca winę na mnie).
ja już jakiś czas zadecydowałam że będę sama do końca życia. mniej zmartwień, wolność, i nie ma kto mnie zranić. a to że obowiązkiem kobiety jest wyjść za mąż to jakieś staroświeckie farmazony. nikt nic nie musi.
eh, wczoraj miałam kryzys, dzisiaj jest już lepiej ( "Dracula" Coppoli lekiem na wszystko...). chowam sie przed światem jak zwykle w lany poniedziałek.
Smutnik :(
: pn kwie 17, 2006 2:13 pm
autor: małolata
[quote="mazoq"]mniej zmartwień, wolność, i nie ma kto mnie zranić[/quote]
może i tak ale ja lubie sie tez przytulic do kogoś i pocałować:(