Strona 36 z 56
Re: Paint it Black
: śr cze 05, 2013 8:07 pm
autor: gosja1
W Medicavecie robią kołnierz z kliszy do rentgenu i plastrem sklejają. Może to pomoże? Oczywiście plastrem jest oklejony też brzeg, żeby zwierz sobie nie zroibł krzywdy

Re: Paint it Black
: śr cze 05, 2013 8:23 pm
autor: Arau
Eh.. poszły dwa nowe.. Jutro już za późno na szycie... skóra przypomina naciągnięty worek... Już nie wiem co mam robić ;/ Siedziałam nad nim cały czas, leżał grzecznie i patrzył na mnie zmęczonymi oczyma, a szwów nie ma! Nie mam siły...
Re: Paint it Black
: śr cze 05, 2013 8:58 pm
autor: IHime
Jeśli nic się nie sączy, to ranę można zostawić i przemywać Rivanolem, ale sama nigdy tego nie praktykowałam z ranami dłuższymi niż 1cm. W ekstremalnych przypadkach trzymałam rękę na szczurze non stop, żeby mieć kontrolę nad jego poczynaniami nawet kiedy odwróciłam wzrok.
Re: Paint it Black
: śr cze 05, 2013 9:01 pm
autor: saszenka
Nie było mnie chwilę i co ja tu czytam!

Super, że operacja poszła sprawnie, ładnie się wybudził i nie było to nic groźnego

No ale te szwy!!! Ciachałam 4 szczury i tylko Gaba wyjęła sobie ale to dopiero po ok tygodniu i to też nie wszystkie. Co teraz robicie z tym? Da się to jakoś osłonić, jakąś opaską czy co? Kurde, kiepska sprawa

Kciukam mocno!
Re: Paint it Black
: śr cze 05, 2013 9:20 pm
autor: Arau
Eh, wsadziliśmy go w plastikową tubkę i transporter, był spokój na godzinę. Wylazł. Kołnierze pokonał dwa i wściekle pogryzł.
Rana jest czysta, około 1 cm, sączy się tylko lek, jestem pewna, że to nie ropa bo ma specyficzny zapach. Rozmawiałam z wetką, mówiła, że w razie czego założy coś jeszcze... nie pamiętam jak to się nazywało, szwy czy uciski, żeby zbliżyć brzegi. Zagoi się tak, czy inaczej, no ale kwestia higieny rany i czasu... No i pod warunkiem, że znajdziemy sposób na powstrzymanie go, bo nie mam możliwości wziąć urlopu, mam wolne do piątku.
Jest piekielnie ruchliwy, wściekły i chce wyjść. Trzymanie ręki na szczurze się nie sprawdza, bo się kręci - położy się, wstanie, do poidła, umyć się, zjeść, położy się...
Re: Paint it Black
: śr cze 05, 2013 9:37 pm
autor: valhalla
No to wyszedł z niego prawdziwy diabeł...
Obyście opanowali to jakoś... trudno mi coś doradzić, bo nie miałam szczura aż tak wściekle pozbywającego się szwów... zwykle jeden-dwa szwy sobie wyjmowali, a i to po 3-4 dniach dopiero...
Trzymam kciuki

Re: Paint it Black
: śr cze 05, 2013 9:51 pm
autor: Arau
Wyjął kolejne. Nie wiem kiedy, leży grzecznie w transporterze, obok mnie, głaszczę go jedną ręką drugą piszę. Wyparowały cholera jasna! Ja zwariuję... Ach, dlaczego nie miałeś pełnej narkozy! Byłby spokój! >.>
Re: Paint it Black
: czw cze 06, 2013 3:51 pm
autor: Arau
Jak pisałam w tym wątku -
http://szczury.org/viewtopic.php?f=172& ... 55#p957155
Dostaliśmy balsam Szostakowskiego do stosowania na ranę + Rivanol do oczyszczania. Nie kombinowaliśmy już z zamykaniem jej - co byśmy nie zrobili, on i tak się tego pozbędzie. Rana się nie jątrzy, brzegi się zabliźniają. Blizna będzie paskudna, ale jeśli utrzymamy ranę w czystości powinna się ładnie zamknąć. Na szczęście nie wpadł na to, żeby gryźć dalej - i oby tak zostało. Klatkę przekształciłam w szpital - wymieniłam wszystkie mebelki, przemyłam półki i wszystko wyłożyłam podkładem higienicznym Semi Soft (polecam, 1,99 zł za 60x90 cm), tak samo transporter w którym wyląduje na noc. Bubuś na szczęście nie interesuje się dziurą w bracie, więc w ciągu dnia są razem.
Alek jest już legendą w Sforze. Widok pani doktor, która wypada z sali operacyjnej, w zakrwawionym fartuchu i krzyczy "O NIE! ZNOWU TY?!" - bezcenny

Diabeł jest po prostu niemożliwy. W dodatku udaje, że nic go nie boli i żadnej operacji nie było. Biega, skacze, łomocze w pręty i wychodzi na wybieg, już, teraz, natychmiast! Ale niestety, ryzykować zakażenia nie będę...
Re: Paint it Black
: czw cze 06, 2013 6:15 pm
autor: madziastan
Jak fajnie że w Sforze udało się operować szczurki

Mam takie pytanie, czytałam w wątku o weterynarzach i pisałaś, że minusem jest nakaz głodzenia szczura... A czy zgodziłaś głodzić szczura? (Ja bym nie zgodziła

) Moja Miodynka ma kolejnego guza/tłuszczaka po 4 miesiącach od zabiegu usunięcia guza + sterylki. I zdecydowałam ciachać ją w Łodzi zamiast w Warszawie. Majlena (z drugiego forum) poleciła mi dr. Gaudynek (także ją znam) i jej 2 letnie szczurki przeżyły zabiegi. A że Sfora też ma na koncie udane zabiegi, nie wiem na co zdecydować - lecznica AS czy Sfora. Pisałaś że Sfora taniej liczy za zabieg

Ja na razie przeczekam z tym guzem, jak zacznie rosnąć to ciachnę. Tymczasem chcę się dowiedzieć, gdzie warto?
Re: Paint it Black
: czw cze 06, 2013 6:46 pm
autor: Arau
Nie, nie głodziłam Alka, ale nie dyskutowałam już o tym - z doświadczenia wiem, że weci nie lubią być pouczani, więc przemilczałam, a szczur miał żarełko do operacji.
W Asie też byłam u pani Harmas-Gaudynek z Bubusiem i jego ropniem na policzku. Lecznica jest zdecydowanie lepiej wyposażona, mają też ogromne doświadczenie ze szczurami, co widać nawet w obejściu - chociażby pewniejszy chwyt na szczurze przy zastrzyku

Niestety strasznie zdzierają, za wizytę + Encorton i Baytril płaciłam prawie 70 zł + kasa za każdą wizytę w sumie ponad 100 zł. Ropnia zwalczyliśmy farmakologicznie, ale
saszenka przeprowadzała u nich sterylki, więc powie Ci więcej o operacjach.
W Sforze jak pisałam 95 zł zabieg i antybiotyk + 11 zł za pierwszy zastrzyk przeciwzapalny to wszystko za co zapłaciłam, mimo że na Alka poszło 8! nici + gratis dostałam Avilin. Pani która operowała Alka ma ogromne doświadczenie z różnymi zwierzakami (jak byłam wczoraj wieczorem to ratowała chomiczka któremu wypadł policzek), szwy założyła w minutę, szybko, sprawnie i niemal bezboleśnie. Podsumowując, myślę, że nie są najlepszymi diagnostami, jeśli chodzi o gryzonie, ale operować się tam nie boję.
Re: Paint it Black
: czw cze 06, 2013 7:07 pm
autor: saszenka
Wywołana do tablicy, czuję się w obowiązku odpowiedzieć

Sterylki robiłam w Zwierzętarni u doktorostwa Jóźwików. Potem dopiero przeniosłam się do ASa i tam wycinałam guza (u dr Gaudynek-Charmas) i prowadzę Lilkę z interwencji (u dr Misiak). Cenowo faktycznie AS trochę przegina (jest idiotyczny system: recepcja - gabinet - recepcja, więc płaci się za samo wejście i dopiero za leczenie, ale obsługa pooperacyjna jest zdaje się gratis, tyko ewentualnie leki, zdjęcie szwów w cenie zabiegu). Wszystkich wspomnianych lekarzy, jako specjalistów, mogę polecić tak samo, nie mam żadnych zastrzeżeń, co najwyżej mogę piać z zachwytu nad dr Misiak (z racji tego, że z nią mam teraz najwięcej do czynienia). Kwestia usposobienia lekarzy czy moje preferencje odnośnie ich, jako ludzi, to już sprawa drugorzędna i co, kto lubi
Jak tam Alek? Szaleje? Rana ładnie się goi?
Re: Paint it Black
: czw cze 06, 2013 7:18 pm
autor: Arau
No to mi się lecznice z zabiegami pomyliły

Jest już z bratem w klatce, odpoczywa. Wykorzystałam spokój i wpuściłam balsam w ranę, nawet nie poczuł

Brzegi się zamykają, ale to jeszcze potrwa... w końcu biega z mięśniem na wierzchu, na własne życzenie...

Re: Paint it Black
: czw cze 06, 2013 7:31 pm
autor: madziastan
To zdecyduję pójść do Sfory, coby AS nie zdzierało ze mnie kasę

Arau, która doktor operuje szczurki?
Re: Paint it Black
: czw cze 06, 2013 7:33 pm
autor: Arau
Niestety nie pamiętam imienia :/
Re: Paint it Black
: czw cze 06, 2013 7:37 pm
autor: madziastan
Och.. jaka szkoda, a może będę mogła wspominać doktor o Tobie (kiedy operowałaś i z jakim szczurem) i może wskaże kto operował

Jeśli tak można to bym prosiła o szczegóły na PW
