szczupak jest mała ptaszyna. może się domyślił, że brakuje nam lily.
to on tak teraz w zastępstwie...
szczupak oprócz tego dziękuje uprzejmie za uwagę i za wszystkie oklaski, będzie śmieszne rzeczy robił częściej.
ostatnio 2 razy zasnęłam niechcący, zanim połapałam szczupaki i zamknęłam w klatce. raz obudziłam się o 4 rano, podeszłam do klatki [bez specjalnej nadziei, sądziłam, że czeka mnie polowanie po całym domu] - i z rękawka wysunęly się dwa noski. szczupaki spały sobie.
za drugim razem obudziłam się po 6 - i było to samo. szczupaczki są ostatnio przerażająco grzeczne.
szczupak tylko raz wypadł na podłogę, jak zobaczył, że niosę im coś pysznego i ich wołam. wywiesił się przez drzwiczki, zrobił słupek w moją stronę i gruchnął o parkiet z odgłosem spadającego naleśnika. [pac!] na szczęście zapchałam go od razu przysmakiem i nie zdążył się wystraszyć. wczoraj jedliśmy razem twaróg z rzodkiewką i szczupak jadł ze mną twaróg, a potem pogrzebał w miseczce [rączkami uciapanymi w czekoladzie, bo najpierw kradł czekoladę] i wyjął sobie rzodkiewkę. usiadł na kołdrze z rzodkiewką w rączkach, zlizał starannie cały twarożek, po czym rzucił mokrą, niedolizaną rzodkiewkę na kołdrę i przyszedł po więcej twarożku.....
lubię małe zwierzątka.
a moi myszorowie zrobili się grubi. mycie jajeczek powoduje, że brzuszki im się fałdują w fałdy

niektórzy mają też krągłe policzki, które ułożone do snu rozpłaszczają się i mysz ma nagle poprzeczną twarz

dziś widziałam, jak jeden mysz ułożył sobie ryjek w wejściu do domku.
dwóch innych myszów najpierw się na nim pobiło, a potem postanowiło wyjść.
no to ruszyli do wyjścia, niestety jednocześnie - i utknęli na głowie kolegi! był pisk, trochę szamotania, i wyprysnęli obaj jak wyciśnięci.
nie wiem co z głową tamtego biedaka
