Kciuki pomagają, ale są pewne rzeczy, sytuacje których nie jesteśmy w stanie przeskoczyć...
Pisać nie pisałam, bo co pisać?
Fatumek zdziadział okrutnie, apetyt ma , ale przygaszony chłopak jest. Brakuje mu 2 ms do 2 lat, a mordka już siwieje.
Zaczął się usuwać już kilka ms temu, jak alfą został Baggins. To jest dopiero hipokryzja, stado jajcarzy a szefem kastrat
I tak jak ponad 1,5 roku był alfą, teraz Fatum jest gdzieś na saaamym dole.
Teraz zamiast pałętać sie po pokoju idzie do klatki łysoli, walnie się w czapce i nie ma szczura.
Tak jak brakuje mu Meritumka zżył się z Konsensusem.Wrzuciłam chłopaków do jednej klatki i jak Konsensus powoli i uparcie jest coraz wyżej, to tak Pohybel drze morde bez powodu i śpi sam w nadbudówce, indywiduum kurna się znalazło
Historia Białasa to kolejne wspaniałe wydarzenie...
Wet zobaczył , wymacał i podjąć się usunięcia nie chciał.
Raz jeszcze próba punkcji i dupa.
No to myśl, żeby go oczyścić na głupim jasiu.
Wet otworzył Białasa i sie załamał, zmiany nowotworowe na naczyniach krwionośnych podgardla, idzie jakiś przeciek, i mamy co mamy...
wnetrze miało konsynstencje galarety, na tyle na ile się dało oczyszono, i tak jak zabieg był w czwartek tak w poniedziałek znów bylismy na punkcji...
Po prostu tak jak powiedziała wetka, dopóki będzie miał wole życia co kilka dni usuwamy na ile się da płyny, jeśli nie będzie już chciał, cóż...
Białas dostał zmiejszoną dawke znieczulenia, po zabiegu wetki go dogrzewały bo był zimniutki. Tak jak odebrałam go o 18 tak o północy dalej był nieprzytomny, dopiero rano kontaktował, wypił troche , podjadł, po kilku dniach wrócił do klatki, taki był obolały i zrezygnowany
A żeby nie było,że bez guli wygodniej i ładniej to mamy martwice uszka, łoo