Strona 37 z 138
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: śr sty 21, 2009 6:10 pm
autor: maua_czarna
Ania pisze:No właśnie nie Gustaw, ale Gucio.
Teoretycznie każde imię może istnieć, jeśli nie istnieje (nie wiem czy istnieje Gucio). W Polsce nadano kiedyś imię Greczyna (bo Urzędniczka upierała się, że imię Greta to zdrobnienie...) a obecnie jest szał na nadawanie imienia Kuba (nie Jakub) tylko nie wiem jak to przechodzi bo wg ustawy zakończenie "a" może być tylko w imieniu żeńskim. Może coś uległo zmianie?
To zalezy od urzednika w tym momencie, bo imie nie moze osmieszac osoby.
Jesli urzednik bedzie mial taka argumentacje jak yss, czyli, ze jako dorosla osobe bedzie go to imie osmieszalo, to moze sie nie zgodzic. No, bo naprawde Gucio dyrektorem firmy jakos mi sie nie widzi
Aniu, o tym, ze imie musi jednoznacznie wskazywac na plec osoby rowniez slyszalam, moze Jarema jest zenskie?
Ale i tak lepsze to wszystko niz Nikanor, ktorego znalazlam gdzies w internecie...
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: śr sty 21, 2009 6:38 pm
autor: yss
jarema to męskie imię.
nie fisiuj :/
a może kuba to też żeńskie imię?
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: śr sty 21, 2009 7:10 pm
autor: maua_czarna
maua_czarna pisze:moze Jarema jest zenskie?
Chyba nie zauwazylas tego malego usmiechu na koncu zdania yss.
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 22, 2009 12:44 am
autor: Ania
Jerema to raczej wyjątek, tak samo jak żeńskie imię nie kończące się na "a" - Inez.
W każdym razie o ile wyjątki istnieją od dawien dawna, o tyle nie jestem pewna, czy tak łatwo się tworzy nowe (typu samo "Kuba" zamiast Jakuba? I bynajmniej nie chodzi o zdrobnienie jak nadanie imienia Magda zamiast Magdaleny - a o fakt zakończenia imienia, co kilka osób zauważyło).
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 22, 2009 11:06 am
autor: Leia
Mam nadzieję, że trafiłam na dobry temat. Merch kazała mi przedstawić naszą córkę i chyba miała na myśli ten wątek.
Otóż moja córcia ma na imię Małgosia. Jest prawie dwuletnią piękną panną. Ukochany z niej mały bączek, potrafi rozczulać do łez. Jak woła do mnie "mamusiu" i przybiega się przytulić, to aż mnie boli serce z miłości. Mała urodziła się 14.04.2007 roku. Poczęta została (z premedytacją, żeby nie było, że przez przypadek) na Przystanku Woodstock 2006. Jest naszym małym szczęściem! Z moim porodem wiąże się bardzo zabawna historia, ale opowiem ją może później, bo mała mi tu przynosi garnuszki i każe mi zupkę jeść
A oto i nasza mała królewna

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 22, 2009 11:12 am
autor: merch
Sliczna Fotka. Jakie sliczne duze oczy ma wasza Malutka.
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 22, 2009 12:37 pm
autor: Leia
No dobra, moja niunia już poszła spać, więc teraz mam czas, na dłuższą wypowiedź.
Otóż z naszym porodem to było tak. Byłam w 38 tygodniu ciąży, czyli jakby ktoś nie wiedział, miałam 2 tygodnie do planowanej daty porodu. Spodziewałam się, że termin termin przenoszę, bo podobno przy pierwszym dziecku to standard. Był pierwszy w roku dzień autentycznego krótkorękawowego ciepła, w związku z czym wybraliśmy się w odwiedziny do kumpla. I tak od słowa do słowa kolega nasz stwierdził, że w taki piękny dzień można by mały rajdzik zrobić. On ma znajomą, która pracuje w uroczym małym dworku 100km od nas i możemy się tam wybrać i ją odwiedzić. Tak też zrobiliśmy. Było świetnie, wszyscy się dobrze bawili, a po drodze żartowałam z mężem (jeszcze wtedy narzeczonym), że jak będzie tak gwałtownie skręcał i jeździł po wertepach, to mu w aucie urodzę. Zajechaliśmy do dworku, usiedliśmy przy stole i w świetnych humorkach popijaliśmy kawki i herbatki. Nagle postanowiłam iść do kibelka. Uniosłam się na krześle i...TRACH! Poczułam jak w jednej chwili zalewa mnie morze. Odeszły mi wody. Usiadłam z powrotem z głupią miną i paniką w oczach. Adam na mnie, ja na niego..."musimy jechać?" No ewidentnie musieliśmy. Kumpela użyczyła mi swoich spodni, bo moje były mokre całe, poowijali mnie kocem, usadzili na tylnym siedzeniu i w drogę 100km do Poznania. A najgorsze w tym wszystkim było to, że nie miałam ze sobą nic, ani torebki z dokumentami, a o torbie do szpitala już nie wspomnę. Na oddziale mało mnie babka nie zjadła za taką głupotę, ale jej tłumaczyłam, że cały dzień czułam się świetnie i że tylko pojechaliśmy na mała wycieczkę. Szybko z resztą dowieziono mi wszystko, co trzeba. Wody odeszły mi koło 22, skurcze pierwsze przyszły o 24, a mała urodziła się o 10:43. Muszę też nadmienić, że ów piękny dzień to był 13 i to piątek, no ale mała zaczekała do 14.
Tak to było i jeszcze dziś i chyba już zawsze będę wspominać ten dzień z uśmiechem na gębie - bo u nas to nic nie może być normalnie i po bożemu. Trzeba kolekcjonować mocne wrażenia
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam tą opowieścią...
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 22, 2009 1:01 pm
autor: merch
No to mialas sie

, ale jak zrozumialam mala i tak przyszla na swiat w szpitalu, moja koleznka miala w ciazy ochote na ciepla kapiel..... coreczke urodzila w domu do szpitala pojechala juz z dzieckiem , tak na wszelki wypadek

. Maz odgrazal sie , ze z kolejnym ja zamknie w szpitalu na dwa tygodnie przed terminem , zdaje sie ze potem mu przeszlo

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 22, 2009 1:39 pm
autor: Leia
No w szpitalu, w szpitalu. Przebiegało wszystko powoli, więc dało radę dojechać. Może to i dobrze, bo jakby mała się urodziła w dworku, to by jeszcze miała dworskie maniery i co byśmy zrobili my, jej rodzice, zwykły plebs

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 22, 2009 2:16 pm
autor: Nina
O jacie, ale fajnie
Ostatnio czytałam historie kobitki (na stronie o porodach domowych), która jednak z położną zdecydowała sie jechać do szpitala. Tyle, że w windzie zorientowała się, że ma główke między nogami... No i wróciła do mieszkania i urodziła

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 22, 2009 5:59 pm
autor: yss
Leia: tylko pozazdrościć, że mała poczęła się zgodnie z planem.
niektórzy latami czekają....
nasze poczęło się za to w okolicach jesiennej równonocy - a na świat przyjdzie około letniego przesilenia. potężne daty

a jeśli do tego będzie rude...............

magiczny stwór.
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 22, 2009 6:02 pm
autor: Leia
Cudownie, mała wiedźma! Uwielbiam takie klimaty

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 22, 2009 6:16 pm
autor: Sheila
Nasze 6 września 2008, koło godziny 14, na południowym stoku Grodziska, w Beskidzie Wyspowym, w słońcu, z żółknącymi liśćmi i delikatnym wiatrem...

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 22, 2009 7:38 pm
autor: Ania
a nasze 5.12.2007, na szybko, przed delegacją Niemęża ;]]]]
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: sob sty 24, 2009 1:10 am
autor: Oleczka
Sheila, jak romantycznie

moze osobny dzial co ? jak poczeto i jakby sie chcialo poczac

ja szczerze powiem nie myslalam o tym jeszcze

a Małgosia sliczna

sliczna panienka
