szczury.org

: **czw sie 12, 2010 11:42 am**

Oj, nie było mnie 2 tygodnie, a tu nowe smutki...
Dla Olgierda (*)

: **sob sie 14, 2010 12:06 am**

A no niestety smutki , smutki i smutków nie koniec, odeszła Faramuszka- miała guza , ktory odrósł - wczoraj zostala uśpiona.

Jotki maja urodziny , Joel I Ja∂zka vel Krówka właśnie kończą Rok. Joel ma guza zauwazyłam przy składaniu mu urodzinowych zyczen p...13 ty......

Wszystkiego najlepszego Kochane i w tym wątku, niech te zyczenia zaczarują rzeczywistość !

U Dorotki odkrylam na łapce odcisk

, Do tej pory moja dzielna staruszka była we wspolnej klatce dziewczyn , moze powinnam ja oddzielic , polka ferplastu na ktorej spia widac jest za twarda

.

Elka ma rójke i trzesi uszami na klatce swojego wnuka, troche to tragikomiczne.
Mam 18 szczurów powyzej 18 mcy to znaczy , ze najparwdopodobniej w ciągu najblizszych 12 miesięcy pochwam 18 szczurkow.....

Troche sił mi brak.......

Dorotka przyszła na głaskanko ta ich starośc jest tak wzruszajaca, al i tak jej nie polubie niech zostana młode silne niezalezne, nie musze głaskac moich szczurów niech tylko beda zdrowe ,wiecznie młode i szczęśliwe!

: **sob sie 14, 2010 8:07 am**

Przykro mi z powodu Faramuszki [*]

Za Joel trzymamy kciuki , żeby guzisko nie rosło , albo żeby okazało tylko jakimś niegroźnym kaszakiem ; tak samo wydobrzenia życzymy Dorotce i prosimy o ucałowanie łapki.
Najlepsze życzenia urodzinowe niech przyjmą Jotki , Joel oraz Krówka - przede wszystkim niech ich zdrowie nie opuszcza i niechaj się cieszą dobrą kondycją długo , długo ...!

Też bym wolała nie móc ich głaskać ani przytulać , byleby żyły , żyły i nie chorowały...
Te niespełna 20 miesięcy krakowianek napawają mnie lękiem i obawą przed nieuniknionym $:-\$ ; choć bywa też przecież i tak , że ogonki dożywają pięknego wieku nie chorując. U znajomych mojego męża obie szczurki mają po 3 lata i nigdy nie chorowały ; jedzą tylko ziarno , warzywa i od czasu do czasu kawalątko białego sera lub owocu

Wygłaszcz ode mnie od serca wszystkie swoje cudne ogonki!

: **sob sie 14, 2010 8:43 am**

Będziemy glaskac. U mnie zdrowe i długowieczne były Brysia zyla 2 lata i 10 mcy do konca sprawna i Zenia ze mna 2 i pol roku , a do mnie trafila juz jako dorosla szczurka, tyle tylko , ze Zenia na starość miala niedowlad tylnych łap i niestety tez nie bylo dane jej odejść ze starości- pod koniec zycia zachorowala na serduszko - miala dusznosc ktora nie odpowiadala na leczenie i musialam ja uspic. Mam całkiem pokaźne stadko za TM i niestety o zadnym szczurze nie moge powiedziec , ze po prostu odszedł ze starosci choc niektore dozywały całkiem sędziwego wieku.

: **sob sie 14, 2010 8:58 am**

No to my z mężem życzymy , żeby na Merchowym Polu ziarna kiełkowały żwawo , wzrastały radośnie i beztrosko , a wszystkie plony niech będą dorodne i niech długo cieszą nasze serca i oczy!

: **ndz sie 15, 2010 12:41 pm**

Faramuszka [']

Zdrowia i co najmniej 3latek dla Jotek:)

18 starszaków, uhh, smutno i trudno będzie:(
Trzymaj sie Merch.

: **ndz sie 15, 2010 5:38 pm**

Faramuszko, czemu tak szybko?

Siostry zdrowe i silne. Tylko grube sie zrobiły...

: **ndz sie 15, 2010 8:09 pm**

Feliska z Florentyna tez nieco grubawe , ale takie zwarte, Faramuszka nie była gruba.

: **pt sie 20, 2010 9:58 pm**

spoźniona świeczuszka dla Faramuszki...
Ostatnio masz istny pogrom... a i widzę, że przyszłość nie zapowiada się optymistycznie, ale ja własnie życzę żeby wbrew pozorom było zdrowo i spokojnie...
Zdrówka dla Joela i Krówki ( a szczególnie dla Joela, w tej sytuacji, coby guzioł okazał się niegrozny)

: **pt sie 20, 2010 10:18 pm**

Co do guziora Joelowego wysmazylam wczoraj posta i padł net , takze wklejam teraz :Jednak Joel to pechowiec , jego pech zreszta jest szczegolnie wredny bo uderza często równiez we mnie.

Nie pisalam o tym wczesniej , ale Joel kiedys w noc przed moim wyjazdem do Kopenhagi uszkodzil sobie ( byc moze z pomoca innego szczura) spojówke oka , wygladalo to makabrycznie, myslalam z wymagana jest natychmiast operacja usuniecia gałki ocznej , wezwanie chirurga z dyzuru telefonicznego mialo kosztowac 400 PLN, ja nie wiedzialam czy mam do tej Kopenhagi jechac czy siedziec z Joelem , szczesliwie okazalo sie ze galka oczna jest jednak cala , oko do rana wygladalo znosnie. Jakies 4-5 tygodni temu Joelowi znowu stalo sie cos z okiem - tym razem powaznie zraniona byla rogowka , dr zaproponowala zaszycie powieki , krople masci i izolacje, oko udalo sie uratowac , widzenia niestety nie, rogowka sie zabliznila jest mała i nieprzejrzysta, niestety konsekwencji tamtego zranienia nie koniec- po 2 tygodniowej izolacji Joela nie udalo dolaczyc sie do jego stada, na dodatek guz o ktorym pisalam to powiklanie po narkozie - ropien wewnatrzmiesniowy. Takze mamy troche szczescia, ze to tylko ropien i potrzebujemy kciukow, aby tym razem wszystko sie wygoilo bez konsekwencji.

Poza tym dwa I chłopaki szukają suuuuuperaśnego domu. Oddam tylko w zaufane ręce , jak nie znajde nikogo odpowiedniego zostaną u mnie. To dzieci Felusia i Peli, oba te szczurki są niezwykłe , Felus to największa przylepa z półdzikunów.