Strona 37 z 95

Re: Moja trzódka: kastracja Szejka, prosimy o kciuki dla Burtona

: pt sty 16, 2009 4:30 pm
autor: Telimenka
Szejku jak mozesz mame zalbi gryźć? nieladnie.. trzymam kciuki za udana kastracje

I kciuki za slodkiego Burtona i jego ogonek, co to za szczurek bez ogonka niech wraca do formy.

Duzo zdrowka dla stadka :)

Re: Moja trzódka: kastracja Szejka, prosimy o kciuki dla Burtona

: pt sty 16, 2009 6:00 pm
autor: Ivcia
Trzymam kciuki, żeby Szejk bezproblemowo przeszedł przez utratę jajek ;) a Burtonowy ogonek, jednak dał się odratować.

Dużo zdrówka dla Twojego stadka!

Re: Moja trzódka: kastracja Szejka, prosimy o kciuki dla Burtona

: sob sty 17, 2009 3:02 am
autor: martucha1991
trzymam kciuki z całych sił za udaną kastrację Szejka i Burtonowy ogonek, żeby jednak amputacja nie była konieczna :)

Re: Moja trzódka: kastracja Szejka, prosimy o kciuki dla Burtona

: sob sty 17, 2009 3:22 pm
autor: nairda
Trzymam kciuki za Burtona, tak mi szkoda, że ten sympatyczniuch tak oberwał...
Za Szejka również, oby przeszedł operację równie bezproblemowo jak niecałe 3 tygodnie temu mój terrorysta (już nie :)) Skowronek.
Dużo zdrowia dla wszystkich!


ps. Zalbi, zagadasz do mnie na gg? Zgubiłam Twoj numer :(

Re: Moja trzódka: Teo, Burton, Eman, Szejk, Satu

: pn sty 19, 2009 8:43 pm
autor: zalbi
Dziękujemy za dobre słowa, nadal czekamy na poprawę, której niestety nie ma.
Byłam dzisiaj z Teo i Burtonem w lecznicy, dostaliśmy tylko lekarstwo do pyszczków na dziś i na jutro, w strzykawce (bez igły), i pierwszą dawkę chłopcy już dostali. Lekarstwo ma poprawić pracę trzustki i produkcje soków trawiennych, żeby chłopcy przestali już chudnąć.

Lekarstwo ma słodki, przyjemny zapach i bardzo smakuje wszystkim ogonom, bo dałam reszcie troszkę spróbować.

Teraz zdjęcia:

ale to dobre! lekarstwo? głupio gadasz!
Obrazek

dawaj to!
Obrazek

bo najwygodniej jest w misce...
Obrazek

chcemy spać...
Obrazek

i mamy Cię gdzieś..
Obrazek

trzy stare chłopy na hamaczku:
Obrazek

wyłaź bo pogryzę...
Obrazek


i jako mały gratisik, nasza zima (za moim oknem):
Obrazek Obrazek

________________________________________________________________________________________________

A dla tych, którzy tego nie znają:
Nasz studniówkowy polonez: Wojciech Kilar - Pan Tadeusz - Polonez
Studniówkę mam 21 lutego.

Re: Moja trzódka: kastracja Szejka, prosimy o kciuki dla Burtona

: pn sty 19, 2009 8:51 pm
autor: Nina
A lekarz nie proponował masowania ogonka? Poprawia krążenie. Zaszkodzić nie zaszkodzi, bo bardziej sie nie da, a może pomoże?
Zdjęcie w misce powala na kolana :D

Re: Moja trzódka: kastracja Szejka, prosimy o kciuki dla Burtona

: pn sty 19, 2009 9:34 pm
autor: strup
mam nadzieje, ze lekarstwo pomoże..
zima piękna, ale wolałabym oglądać ja wyłącznie na zdjęciach. ;)

Re: Moja trzódka: kastracja Szejka, prosimy o kciuki dla Burtona

: pn sty 19, 2009 9:47 pm
autor: Ivcia
Panom życzę jak najlepiej... Efektywnego leczenia i szybkiego powrotu do zdrowia!

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7f6 ... ed83b.html <--- zdjęcie mistrzostwo ;D

Re: Moja trzódka: kastracja Szejka, prosimy o kciuki dla Burtona

: pn sty 19, 2009 10:52 pm
autor: Nue
O, mój domek ;) !
Uchhhh... Twoi panowie wyglądają jak puchate maskotki, od razu by się chciało przytulić ;D

Re: Moja trzódka: kastracja Szejka, prosimy o kciuki dla Burtona

: pt sty 23, 2009 4:35 pm
autor: zalbi
Prosiłam o kciuki dla Burtona, okazało się, że to nie Burtonowi były potrzebne..


Mojego Spełnienia Marzeń, Szejka... już nie ma.

Tutaj Jego temat: Szejk [05.2008 - 23.01.2009]

Re: Moja trzódka: kastracja Szejka, prosimy o kciuki dla Burtona

: pt sty 23, 2009 4:58 pm
autor: Babli
Jeszcze tutaj.

(*) Szejk.

zalbi, trzymaj się kochana. Nie martw się o Szejka. Poradzi tam sobie, pomogą mu się odnaleźć, wszyscy mu pomogą. Nie mógł sobie wymarzyć lepszego domku. Dla niego, te 9msc to bardzo długo. Dla nas to bardzo, bardzo krótko. Nikt nie potrafi sobie z tym, ot tak poradzić. Mam nadzieję, że szybko do siebie dojdziesz. Dużo ciepłych i pozytywnych myśli dla Ciebie.

Re: Moja trzódka: kastracja Szejka, prosimy o kciuki dla Burtona

: pt sty 23, 2009 5:10 pm
autor: anonymenails
Trzymaj się Kochana.... Szejk nie mógł sobie wymarzyć na ziemi lepszego domu...

Re: Moja trzódka: kastracja Szejka, prosimy o kciuki dla Burtona

: pt sty 23, 2009 9:10 pm
autor: Telimenka
[']['] dla Zboja nieznosnego..
znajdz Jogi, Telimene,Rudofla i Bazylka. Pozdrow ich ode mnie i bawcie sie dobrze tam po drugiej stronie.

Zalbi trzymaj sie Kochana..

Re: Moja trzódka: kastracja Szejka, prosimy o kciuki dla Burtona

: pt sty 23, 2009 10:49 pm
autor: zalbi
Wieczór spędziłam z Krzysiem.. bardzo mi to pomogło.

Teraz znowu siedzę i ryczę jak głupia.. I nie potrafię się powstrzymać.

Ciągle widzę pyszczek wystający z pod ręcznika, czarne ślepka, i cały czas mam nadzieję, że to mi się śni.. Niech ktoś powie, że to tylko sen.. =..(


Bardzo mi go żal.. strasznie.. Już nie o to chodzi, że go już nie zobaczę, nie pogłaszcze itd.. Chodzi o to, że on miał przed sobą jeszcze dużo czasu.. nie miał nawet roku..

Ja chciałam dla niego dobrze.. Gdybym wiedziała jak to się skończy.. Niech by to szlag!


Muszę się zebrać i napisać do jego poprzednich właścicieli.. Jak ja im o tym napiszę..



Bardzo proszę o zmianę tematu: Moja trzódka: znów czterech kawalerów. Szejk [']

Re: Moja trzódka: kastracja Szejka, prosimy o kciuki dla Burtona

: sob sty 24, 2009 1:39 am
autor: Graffcia
Eh... Mam nadzieje że, nie obwiniasz siebie. Skoro tak się stało to tak musiało być. Właśnie tak ja sobie tłumacze. ;( Trzymaj się cieplutko ;*