Strona 37 z 302
Re: Duecik z Grodu Kraka : Pierwsze urodziny dziewczynek
: wt lut 02, 2010 4:44 pm
autor: unipaks
przez takie akcje coraz częściej zmykam z jedzeniem do kuchni i tam pożywiam się skrycie , coby nie drażnić lwa

Dziewuchy dołączyły do wegetariańskiej części naszej rodzinki i szamią soczewicę i soję ,jakby to było najlepszee mięsko , z wyraźnym zadowoleniem pałaszują też warzywka wszelakie
Jakiś czas temu odechciało im się wspinaczki po meblu na parapet, zamiast tego skaczą jak Tarzan z oparcia fotela na zasłonę

i z niej , po odpowiedznim rozhuśtaniu się , na okno. Kiedy widzę którąś z nich z pazurami na cienkiej zasłonce to cierpię , więc zaczęłam podstawiać im dłoń , z której skwapliwie korzystały w drodze na okno. Zawsze wszystkiego szybko się uczyły
Teraz robią tak , że stają na górze fotela i parę razy poskrobią łapkami zasłonkę , patrząc przy tym wymownie w moim kierunku ; teraz nie wiem , kto tu kogo nauczył
Czarna Pląsawica przechodzi metamorfozę ....

pojawił się drugi mrówkojad w domu

Re: Duecik z Grodu Kraka : Pierwsze urodziny dziewczynek
: wt lut 02, 2010 4:46 pm
autor: pin3ska
A ja chyba jeszcze zyczonek nie składałam

4 latek co najmniej

Re: Duecik z Grodu Kraka : Pierwsze urodziny dziewczynek
: wt lut 02, 2010 4:47 pm
autor: pin3ska
Widze, ze troche sie zagapiłam

Ale lepiej pozno niz wcale

Re: Duecik z Grodu Kraka : Pierwsze urodziny dziewczynek
: wt lut 02, 2010 4:48 pm
autor: unipaks
a pięknie w imieniu panienek dziękuję , niech się spełnią

Re: Duecik z Grodu Kraka : Pierwsze urodziny dziewczynek
: wt lut 02, 2010 5:22 pm
autor: ol.
unipaks pisze: teraz nie wiem , kto tu kogo nauczył
Bo to szczyt przemyślności, tak sobie wychować opiekuna, żeby myślał, że on jest górą, a samemu pociągać za sznurki.
Szczury są w tym dobre.
Re: Duecik z Grodu Kraka : Pierwsze urodziny dziewczynek
: wt lut 02, 2010 5:35 pm
autor: Nue
Ale i pan nie stracił woli walki; odkrył górę siedziska , podniósł mandarynkę razem ze szczurem jako że inaczej się nie dało , puścił mimo uszu okropne dźwięki kojarzone na ogół z maltretowaniem zwierząt, po czym wydarł broczący sokiem , rozszarpany owoc z gardzieli złodziejaszka.
Własnie w tym momencie wyrwał się ze mnie niepowstrzymany chichot
Już wiem, dlaczego nigdy nie jem niczego przy szczurach, moje potrafią na siłę niemalże odginać mi palce.
Mizianko dla dueciku!
Re: Duecik z Grodu Kraka : Pierwsze urodziny dziewczynek
: wt lut 02, 2010 10:24 pm
autor: unipaks
ol. pisze:
Bo to szczyt przemyślności, tak sobie wychować opiekuna, żeby myślał, że on jest górą, a samemu pociągać za sznurki.
Szczury są w tym dobre.
o taaak...

tyle że z małżonkiem moim mają problemy natury dydaktycznej , bo je mu gorzej przychodzi opanowanie prostych wszak rzeczy ; trzeba widzieć minę szczura , kiedy spogląda na pana podrapując umownie zasłonkę , a pan nic...
Szczur jakby wtedy patrzył na dziecko specjalnej troski
Nue pisze:
Już wiem, dlaczego nigdy nie jem niczego przy szczurach, moje potrafią na siłę niemalże odginać mi palce.
Ale co ja mogę? W kuchni miejsca mało , a klatka w komórce…
Wróciłam przed pół godziną do domu , a tam czekały pyszne naleśniczki , więc nie chcąc tracić filmu przemknęłam chyłkiem do pokoju . Jak wchodziłam , to nie było śladu szczurów , a ledwie zasiadłam przy stoliku , zjawiły się równocześnie i obstawiły mnie z dwóch stron .

Myślałam , że drobny haracz za komfort spożywania posiłku w pokoju wystarczy , ale gdzie tam! A potem jeszcze na dodatek Dżuma pięknym szczupakiem doskoczyła do naleśnika i rozrolowała mi go , wywalając upatrzone jabłuszka z cynamonem

Re: Duecik z Grodu Kraka
: czw lut 11, 2010 5:23 pm
autor: unipaks
Mało ostatnio czasu miałam dla swoich ogonków , choć kiedy byłam w domu to starałam się znaleźć chwilkę , żeby przynajmniej przytulić i pogłaskać jedną czy drugą dziewuszkę. Rekompensowały sobie wszystko nocą w łóżku i wtedy żal było patrzeć , jak się nade mną znęcały

. Ledwie mogły wyczekać na pościelenie łóżka ; zaraz Dżuma - mrówkojad atakowała z jednej strony , a kiedy odwracałam głowę szukając ratunku , z drugiej Czarnulka usiłowała rozewrzeć mi usta , nastając na ulubione głębokie pocałunki . Kiedy zaś nieroztropnie odchyliłam głowę ku górze, obie wbiegły na czubek mojej głowy i próbowały zadrzeć mi nos w górę…
Ponieważ nasze panienki klatki nie mają i nie ma gdzie podwiesić hamaczka czy tunelu , kiedy nachylić się nad nimi , to wpełzają (szczególnie Dżumka) za dekolt albo do rękawa , a kiedy się siedzi przy stole , starają się umościć za niedopiętym blezerem jak najbliżej ludzkiego ciała i tylko nosek wystaje na świat
Ostatnio Czarnulka wgramoliła mi się na kolana , obwąchała kawałek jabłka który miałam zamiar zjeść , bardzo delikatnie wyjęła mi go z ręki , a następnie już na stole przystąpiła do nieśpiesznej , metodycznej konsumpcji. Bynajmniej nie jak dama

Kilka fotek zarękawkowej Dżumy oraz czarnej amatorki cudzych jabłek poniżej

Re: Duecik z Grodu Kraka
: czw lut 11, 2010 6:54 pm
autor: denewa
unipaks pisze:Ostatnio Czarnulka wgramoliła mi się na kolana , obwąchała kawałek jabłka który miałam zamiar zjeść , bardzo delikatnie wyjęła mi go z ręki , a następnie już na stole przystąpiła do nieśpiesznej , metodycznej konsumpcji
Hehe co się tam będzie Ciebie krępować... tylko ze strony siostry konkurencji się obawia...
A tortury łóżkowe ostatnio przerabiałam bo nasze szczurasy dwie noce spały poza klatką - po głowie, koło głowy, podgryzanie ust, podgryzanie nóg... no wszystko co się tylko dało

... i tak na zmianę: dwie spać a jedna skakać po nas...
Czarnulka dobre maniery zna i wie, że jak jeść to na stole, a nie gdzieś po kątach...
http://img534.imageshack.us/i/p2070617.jpg/
Re: Duecik z Grodu Kraka
: czw lut 11, 2010 7:02 pm
autor: Jessica
Re: Duecik z Grodu Kraka
: czw lut 11, 2010 11:09 pm
autor: unipaks
denewa pisze:
Czarnulka dobre maniery zna i wie, że jak jeść to na stole, a nie gdzieś po kątach...
Czarnulka istotnie po kątach nie rozrzuca na zmarnotrawienie

kiedy obie coś smacznego dostają , cwana w swoim mniemaniu Dżuma upycha to w magazynie i leci pędem po dokładkę , Czarnulka natomiast spokojnie zjada swoje , potem następne swoje i kolejne. A potem....pewnie sami się domyślacie co potem : widać przecie , kto bardziej kulisty w kształtach
denewa pisze: i tak na zmianę: dwie spać a jedna skakać po nas...
no i między innymi ze względu na te nocne tortury łóżkowe mamy tylko dwa wolne szczury w domu
tosiakks pisze: jaka damulka
Faktycznie w obyciu jest delikatną kobietką : po nas mimo masy stąpa lekko , wzięta na ręce jest rozkosznie luźna i nawet jak jest to nie po jej myśli w danym momencie , to nigdy się stanowczo nie wyrywa , nie próbuje wyślignąć jak jej siostra - robi tylko jakiś taki subtelny ruch główką by było wiadomo , że pieszczoty to może nie w tej chwili , a jeśli już tak , to przynajmniej krótko
Dziś częstowały się pączkiem (wiem , niezdrowe , ale tradycja to tradycja): Czarnulka ujęła pączka niczym eteryczna panienka i lekko odgryzła sobie nieduży kawałek , a Dzuma wlazła zadnimi łapkami na moją rękę i zaparła się niczym muł , przednimi łapskami pochwyciła z całej siły słodki wypiek i szarpała zębami niczym rekin

Re: Duecik z Grodu Kraka
: pt lut 12, 2010 8:12 pm
autor: ol.
unipaks pisze:
Dziś częstowały się pączkiem (wiem , niezdrowe , ale tradycja to tradycja): Czarnulka ujęła pączka niczym eteryczna panienka i lekko odgryzła sobie nieduży kawałek , a Dzuma wlazła zadnimi łapkami na moją rękę i zaparła się niczym muł , przednimi łapskami pochwyciła z całej siły słodki wypiek i szarpała zębami niczym rekin

Damy czarują i chwała im za to wielka, ale szalone pałki takie jak Dżuma się po prostu uwielbia
Akcję z zadzieraniem nosa także w całej pełni doceniam
Zimową porą nie ma to jak ciepły rękaw, u nas także służy celom wszelakim: od transportowych (Pistol), przez wyścigowe (jujki), aż po typowo misiowy schron.
Czyżby na drugim zdjęciu drugim od tyłu Dżuma puszczała oko ?

Re: Duecik z Grodu Kraka
: sob lut 13, 2010 10:13 pm
autor: unipaks
Jakiś czas temu odkryłam , że Dżuma zaspaną będąc tak właśnie wygląda , jakby zaczepnie puszczała oczko

. Tak w ogóle to ona tym oczkiem mruga nieco częściej niż drugim , przypominając w urokliwy sposób morskiego konika

.Wet niczego niepokojącego w tym nie widzi , więc przywykliśmy i przestaliśmy się niepokoić.
Czarnulka oba naraz zamyka w sposób naprawdę uroczy ; owinęła tym sobie mojego męża wokół palca

Re: Duecik z Grodu Kraka
: pn lut 15, 2010 9:55 am
autor: Akka
ślicznoty nie jednego owineły by wokół palca

co jak co ale ja też do fanklubu siostrzyczek się zaliczam

Re: Duecik z Grodu Kraka
: pn lut 15, 2010 6:15 pm
autor: unipaks
"ślicznoty" dziękują za komplementy i proszą o jeszcze (skromnością to one nie grzeszą

)
Po powrocie do domu z weekendu panienki przywitały nas obrażone i jakby zdziczałe; zmasakrowały poczwórną zaporę z kocy , ale wersalka jeszcze cała. Noc Dżuma spędziła ze mną pod kołdrą , a od świtu pilnowała mnie u wezgłowia

Rano natomiast kazała się podsadzić na mansardę i spędziła na górze mebli prawie pół dnia , nie brojąc , nie pokazując się podczas posiłku i zmuszając mnie do cateringu w porze obiadowej. kiedy już zaczynałam się niepokoić , znalazłam ją za poduszką , przy wielkokalibrowej dziurze w świeżo narzuconym na kanapę kocyku
