Strona 37 z 37

Re: 8 niespodzianek z merchowego pola (NIE MA wolnych maluch

: śr lut 05, 2014 9:34 am
autor: StasiMalgosia
Blanka ale moja propozycja jest również nadal aktualna.
Co do karmy to najlepiej przejść sie do psio-kociego weta, RC jest dostępna w ok 60 g próbkach, wiec nie ma sensu kupować dla szczura całej paczki. Przejdę się w weekend do naszej psiej przychodni, może będą mieć i urinary.
Na kamienie mozna mu też parzyć herbatkę z pokrzywy, jest moczopedna i wspomaga leczenie kamicy.

I nieustannie kciukamy za dziadka

Re: 8 niespodzianek z merchowego pola (NIE MA wolnych maluch

: wt lut 11, 2014 8:28 am
autor: Blanny
Nietoperku, bardzo dziękujemy. :) Jeśli chodzi o torbe i termoforek - Nessie nie potrzebuje transporterka. :) Wożę go owiniętego w polar i schowanego pod płaszczem pod bluzą. Nie wyobrażam sobie wieźć go w transporterze w zimę, on jest taka starowinka biedna, to i odporność gorsza, same rozumiecie. :( Jeszcze raz dziękujemy za miłe słowa i wsparcie. :)

Izabelo, Gosiu, bardzo Wam dziękuję za wsparcie. :) To jest takie ekstra miłe uczucie, że ktoś z nami jest i o nas pamięta. W sprawię leczenia wyślę Wam PW. :(

Gosiu, byłaś może u tego weta zobaczyć za tą próbką? Ja byłam u nas, to u dwóch wetów w ogóle nie było tej karmy, u jednego była, ale tylko ten worek 6 kg. ;/

O pokrzywie nie wiedziałam, chyba jest w domu, to zaparzę. :) Myślicie, że mogę mu ją dawać do poidełka zamiast wody? Czy lepiej niej?


Mam wrażenie, że Nessie z każdym dniem jest coraz bardziej łysy... :( Zginęły mu ranki z plecków oprócz jednej - tej na guzie. Przeszkadza mu guz chyba i dlatego tą rankę cały czas widzę, jak gryzie, więc mu się ona nie goi. :(
Ogonek jest już śliczny po zdrapaniu tych strupów i smarowaniu maścią. Wygląda o niebo lepiej. Wcześniej nie wiedziałam, że mogę je po prostu zdrapywać (bałam się i wolałam nie ruszać), a teraz zostały mu jeszcze małe ślady, które znikają. :)
Nessie ma apetyt lwi, jak zawsze, pożera gerberki bez opamiętania. :) I dalej wcina normalnie suchą karmę!

Dla wszystkich miłośników dziadunia foteczki dziadunia. :)

Obrazek

Obrazek

Re: 8 niespodzianek z merchowego pola (NIE MA wolnych maluch

: wt lut 11, 2014 8:37 am
autor: akzi
słodki dziadunio ! buziaczki ślę i dobre myśli !

Re: 8 niespodzianek z merchowego pola (NIE MA wolnych maluch

: wt mar 18, 2014 5:14 pm
autor: Izabela
Co słychać u "naszego" kochańca?

Re: 8 niespodzianek z merchowego pola (NIE MA wolnych maluch

: śr mar 19, 2014 2:08 am
autor: Blanny
Przepraszam... Nie byłam w stanie napisać wcześniej...
Cały czas nie mogę jakoś... Sama nie wiem...

W czwartek, 13 marca 2014, uśpiłam Nessiego.
Wylądowaliśmy w PulsVecie 12 marca przed 22, gdyż Nessiemu pękł paskudny ropień przy drogach moczowych, z którego nie zdawałam sobie sprawy - jego guz urósł tak wielki, a łapki tylne były tak zdeformowane, że całkowicie go ukryły.
Nessie miał coraz większe problemy z oddawaniem moczu, jego pęcherz był przeogromny, miał średnicę ponad 3 cm. Dr Strąk z dr Anią nie mogły go odsiusiać. Podjęto decyzję o założeniu Nessiemu cewnika, niestety nie udało się - okazało się, że coś blokuje jego bodajże cewkę moczową czy przewód moczowy, przepraszam, nie pamiętam. Prawdopodobnie był to mały guzek gdzieś wewnątrz, ponieważ Nessiemu pojawiły się także przeżuty na lewej łopatce. W końcu obu paniom dr udało się Nessiego wysiusiać jednak ręcznie.
Jego ropień został oczyszczony i dostał masę zastrzyków.
Pojechaliśmy 13 marca ponownie, okazało się, że Nessie niestety mimo leków, także przeciwbólowych, dalej nie jest w stanie się wypróżniać i nie dało się go odsiusiać mimo wielu prób.
Po konsultacji z dr Strąk musiałam podjąć najcięższą w życiu decyzję i pomóc Nessiemu odpocząć. Istniało zbyt wielkie ryzyko, że zastały mocz doprowadzi do poważnych infekcji lub rozsadzi dziadziusiowi bardzo niedługo pęcherz do środka, co byłoby naprawdę bolesnym rodzajem odejścia.
Z powyższego powodu i wskazań do eutanacji, w czwartek Nessie odszedł. Nie mogę się pozbierać. To na pewno koniec mojej przygody ze szczurami, nie jestem w stanie po prostu przez to przechodzić.

Wczoraj Nessie skończyłby 3 lata i 2 miesiące.

Re: 8 niespodzianek z merchowego pola (NIE MA wolnych maluch

: śr mar 19, 2014 9:01 am
autor: Nietoperrr...
I zgasło światełko...
Blanny,przytulam.Ciężko cokolwiek napisać.

Re: 8 niespodzianek z merchowego pola (NIE MA wolnych maluch

: śr mar 19, 2014 9:44 am
autor: Eve
Pamiętam ten dzień jak przyszły na świat, promyk nadziei i uśmiechu w te smutne dni.. Najcudowniejszy temat do czytania, milion razy otwierany i czytany i oglądany. Każdy z nich niósł tą Jej cząstkę. Były tak wyjątkowe że z chęcią czytałam co u każdego, nie mając żadnego z nich. I zawsze ten dopisek .. "nie ma wolnych maluchów" .. teraz już są .. wszystkie wolne, a w pamięci jako te które przyniosły światło swoim pojawieniem. Biegajcie kochane merchowe dzieci ..



Blanny.. przytulam ..

Re: 8 niespodzianek z merchowego pola (NIE MA wolnych maluch

: śr mar 19, 2014 11:27 am
autor: akzi
:( zgasł ostatni promyczek :(
teraz są już wszystkie razem , ostatni ogonek powędrował , ten brakujący element.
teraz stanowią całość.


[*]

Re: 8 niespodzianek z merchowego pola (NIE MA wolnych maluch

: śr mar 19, 2014 2:55 pm
autor: Izabela
Kurcze, chciałabym, by moja intuicja kiedyś mnie jednak zawiodła - czyłam, że coś jest nie tak, dlatego zapytałam o małego... :'(
Przewód moczowy być może blokował jakiś kawałek kamienia, który był w pęcherzu, ale teraz to juz nie ma znaczenia.

[*] Nessie, żegnaj malutki, byłeś bardzo dzielnym chłopaczkiem

To już naprawdę KONIEC. 10.III w wieku 3 lat i ponad 3 miesięcy odeszła też Paja, szczur wprawdzie nie z Merchowego Pola, ale z Basią związany (Paja była pszyszywaną siostrą Poli i Petry, pochodzących z ostatniego planowanego miotu Basi. Mama miotu umarła, 2 młode zostały wykarmione przez mamkę w sklepie, Paja była gratisem przy odbiorze. Basia miała nadzieję wyciągnąć też mamkę, ale już nie zdążyła... ) Wszystkie 3 Pe zamieszkały u mnie, Pola i Petra odeszła w wieku ok. 1,5 roku z powodu problemów neurologicznych, Paja trzymała się bardzo dobrze aż do teraz. W pewnym momencie po prostu się wyłączyła.

Paja i Nessie były ostatnimi szczurami związanymi z Basią. Wraz z ich odejściem skończyła się JEJ historia. Nam pozostaną wspomnienia.

Re: 8 niespodzianek z merchowego pola (NIE MA wolnych maluch

: śr mar 19, 2014 4:59 pm
autor: pariscope
Blanny, rozumiem Twój ból. Ja do dziś nie jestem w stanie kontynuować wątku moich panienek, choć często zaglądam na forum.
Ty chociaż miałaś tyle szczęścia, że Nessi był przy Tobie ponad dwa lata. Dałaś mu ile mogłaś, jestem pewna, że był z Tobą szczęśliwy, a to naprawdę dużo. Trzymaj się dzielnie, tak jak Twój Mały Przyjaciel. :-*

(*)

Re: 8 niespodzianek z merchowego pola (NIE MA wolnych maluch

: czw mar 20, 2014 10:44 am
autor: StasiMalgosia
Od wczoraj próbuję pożegnać Nessiego i tu, w niespodziankowym wątku. I znowu, tak jak ponad 3 lata temu, jak zakładałam temat brakuje słów dla tych wszystkich emocji. Odszedł ostatni z tych niezwykłych, magicznych maluchów, szczurów których narodzinom towarzyszyło tyle smutku ale i nadziei.

Blanka bardzo żałuje że nie udało mi się spotkać Nessiego tuż przed tym jak postanowił pobiec za Tęczowy Most. Jednocześnie muszę Ci się przyznać że bardzo się tego spotkania bałam.

Teraz już całe merchowe stadko biega w komplecie za TM

(*) dla Nessiego oraz dla reszty niespodzianek
(*)Bamisia,
(*)Palmyry,
(*)Missi,
(*)Dakoty,
(*)Indiany,
(*)Utah,
(*)Texa

Re: 8 niespodzianek z merchowego pola (NIE MA wolnych maluch

: czw mar 20, 2014 3:51 pm
autor: unipaks
:( Smutno, że nie ma już Ich wszystkich...
Daliście tym ogonkom najlepszą opiekę i dużo miłości w waszych domach, teraz są już pod opieką Merch
Nie wiem, czy kiedyś przestaniemy odczuwać Jej brak...
dla Niespodzianek z Merchowego Pola [*]

Re: 8 niespodzianek z merchowego pola (NIE MA wolnych maluch

: czw mar 20, 2014 10:10 pm
autor: Nietoperrr...
To ciągle boli tak samo.
Sam zlepek liter napisany przez kogoś ...Indiana...

One już wszystkie tam są,ich matki,ojcowie,dziadkowie,wszyscy.I merch.
I to jedno wielkie stado ze swoją opiekunką,czekają na nas.Kiedyś,kiedyś,gdy już nadejdzie czas,bardzo chciałabym się tam znaleźć,zobaczyć Jej uśmiech i te wszystkie magiczne stworzenia,którym dała życie.
Chciałabym zobaczyć Indiańca mojego,potrzymać go na kolanach,czuć jego wiecznie kochający człowieka jęzor na każdym palcu.Poryczeć się z radości.W życiu tak nie tęskniłam za nikim...

Z jednej strony smutek straszny,bo to była WIELKA chistoria,WIELKIEJ osoby,buntowniczki,ale takiej,która oddała serce dla swoich idei.I historia WIELKICH szczurów,które każdy w sobie niosły jej część,a teraz nie został już żaden z nich.
Ale z drugiej strony...
Przecież nie sposób zapomnieć tego wszystkiego,jej,tych magicznych istnień.
Więc na zawsze tu zostaną,zawsze wątek będzie żył swoim życiem w naszych serduchach.Od rocznicy do rocznicy,prawda?