Strona 37 z 83
Re: Enciakowy zwierzyniec
: śr wrz 19, 2012 7:30 pm
autor: ol.
No proszę, a jednak znalazło się pole na którym chłopcy potrafią się wykazać ! Entreen, skoro oni tacy zapaleni maniukrzyści, to czemu by im i stóp nie podsunąć
Tak mi się miło czyta o zgranym chłopięcym stadku, gdzie każdy uważa się za co mu pasuje, ale zgoda jest, a nawet - jest się z czego pośmiać

Cmoki się należą całej kompanii !
Re: Enciakowy zwierzyniec
: śr wrz 19, 2012 10:46 pm
autor: Eve
Kurde Ty to zaoszczędzisz na manikirze i prawie na masażu do tego

Speediemu nie należy nic mówić ze On już nie jest szefem, bo przecież w Jego odczuciu jest .. i to w zasadzie jest najważniejsze
Daj znać kiedy Mały Nowy Członek Stada pojawi się na świecie, bo już na szpilkach siedzę

Re: Enciakowy zwierzyniec
: pt wrz 21, 2012 5:56 pm
autor: Entreen
Valhalla - dotychczas Limfocyt nie miał żadnych, najmniejszych zapędów do rządzenia, stąd moje zdziwienie - zwłaszcza, że on się wręcz obawiał konfrontacji, przyjmując rolę uciekającego widza

. Teraz jest chyba najwaleczniejszy, ale na szczęście obywa się bez większych przepychanek - po prostu ci, których postanowił zdominować (Mikrob i Piksel) uznali jego wyższość

.
Ostatnio przyłapałam też Wąglika i Piksela na przepychankach, ale górą był czarnuch

.
Co do pielęgnacji stóp, to, a jakże, też była! Tutaj zdecydowany prym wiodą Mikrob i Piksel (w ogóle oni uwielbiają się mną zajmować

) - zwłaszcza Mikrob. Należę do grupy nieszczęśników z grubym, martwym naskórkiem na piętach oraz małą cierpliwością, by zająć się tym samemu... Dumbouchy więc często siada i dalejże...

A jeśli na drodze stoi mu skarpetka... No cóż, muszę ją zdjąć, jeśli chcę uniknąć bardzo bolesnych szczypnięć

.
A wczoraj Wąglik miał wyjątkowo miłosny nastrój - cały wybieg łaził za mną jak mały szczeniaczek, lizał po palcach, delikatnie przegrzebywał włosy, jeśli tylko były w zasięgu, czasem skradł buziaka, czasem cmoknął w nos... Rozczula mnie on kompletnie, wraz z tymi jego wielkimi koralikami w szczupłej mordce... :*
Już mamy datę - teoretycznie termin mam na jutro, ale potomkowi się nie spieszy - jeśli nic się nie będzie działo - ni dobrze, ni źle - w poniedziałek mają mnie "pogonić"
. Także w poniedziałek...
Re: Enciakowy zwierzyniec
: ndz wrz 23, 2012 10:04 am
autor: valhalla
Trzymam kciuki za bezproblemowe wyjście potomka na świat

Re: Enciakowy zwierzyniec
: ndz wrz 23, 2012 10:20 am
autor: ol.
Mikrob to jednak szczurek niezawodny
Powodzenia !
Re: Enciakowy zwierzyniec
: ndz wrz 23, 2012 2:23 pm
autor: unipaks
Fajne te Twoje chłopaki ze swoimi usługami i dowodami miłości, pozazrościć
http://img193.imageshack.us/img193/2236/9minka.th.jpg Limfocyt jaki cudny z tą miną!
Pomyślnego rozwiązania!

Re: Enciakowy zwierzyniec
: pn wrz 24, 2012 2:33 pm
autor: odmienna
....jakby na to nie patrzyć: dzisiaj jest
po-nie-dzia-łek!

Re: Enciakowy zwierzyniec
: pn wrz 24, 2012 5:20 pm
autor: Sky
Gratulację i wszystkiego naj naj naj! Szczęścia dla Was dwóch :*
Re: Enciakowy zwierzyniec
: pn wrz 24, 2012 10:29 pm
autor: Eve
E. już urodziła piękną dziewuszkę Anię ale o tym to Was sama poinformuje
Re: Enciakowy zwierzyniec
: wt wrz 25, 2012 8:13 am
autor: valhalla
To ja na razie nieoficjalnie i cichutko: gratuluję...

Głośniej i huczniej będzie jak Entreen wróci i sama się pochwali

Re: Enciakowy zwierzyniec
: wt wrz 25, 2012 6:34 pm
autor: ol.
Gratulacje dla szczęśliwej mamy !

Re: Enciakowy zwierzyniec
: wt wrz 25, 2012 7:02 pm
autor: odmienna
Ciiiiiiiiiiii! Niech Obie odpoczywają i nabierają sił.
A jak już nabiorą, to jak Je do-pad-nie- my! 
Re: Enciakowy zwierzyniec
: śr wrz 26, 2012 8:51 am
autor: unipaks
Gratuluję, niech zdrowo nabierają siły!

Re: Enciakowy zwierzyniec
: sob wrz 29, 2012 2:45 pm
autor: Entreen
Na myśl o "poganianiu", dwie godziny przed planowanym przyjęciem, młode dało znak: mama, wychodzę!
I wprawdzie to trochę jeszcze potrwało, ale o 15:45 stworzenie ważące 3780 i mierzące 59cm (i wedle oddziału, wyjątkowo ładne - nie mnie oceniać
po prawdzie nie urzekają mnie żadne ludzkie dzieci, ale fakt, porównując z innymi noworodkami, które się przewinęły przez oddział, Ania jest najładniejsza 
) się pojawiło - sinawe i owinięte pępowiną, ale na szczęście nie minęło pół minuty, gdy wydało z siebie głośny wrzask

Niecałe dwie godziny po porodzie:

Wyszłyśmy dopiero dziś, bo małe miało krwiaczka i żółtaczkę dość mocną, się fototerapiowało

.
I... to było do przewidzenia... Do małej zwracam się "Myszko"...

Re: Enciakowy zwierzyniec
: sob wrz 29, 2012 2:50 pm
autor: Sky
Okiem osoby, która dzieci nie lubi i się ich boi, szczerze stwierdzam, że Anna jest piękną kobietą

Na prawdę

Niech nam więc w zdrowiu rośnie, nie daje się mamie we znaki i staje się kolejnym zwierzolubem
