Tańcząca z haszczurami

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
dorloc
Posty: 1267
Rejestracja: czw wrz 06, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: Tańcząca z haszczurami

Post autor: dorloc »

Tran dostają cały czas i nie było żadnych biegunek. A nie daję każdej z osobna, tylko do michy z jedzeniem. Wymięszowywuję i kto jest bardziej zdżarty, ten zje więcej. Pewnikiem Tola wyjada najwięcej. Ja myślę, że to przez to nękanie jej cztery razy na dobę...
Właśnie, jeszcze raz mi został na dziś... Buuu
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Obrazek
dorloc
Posty: 1267
Rejestracja: czw wrz 06, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: Tańcząca z haszczurami

Post autor: dorloc »

Zaczynam się martwić o Trish. Cały czas była "normalna", oprócz tego, że schudła. Dzisiaj, przed wybiegiem, zakropliłam jej oczy i zachowywała się, jakby była ślepa. Wlazła mi na ramie i tak siedziała, nie ruszając się. Tylko wąchała... Jak ją wsadziłam do klatki, to wlazła do rury i wystawiła tylko łepek i wydawało mi się, że się na mnie ciągle patrzy (bo tak spoglądała przez kratki - akurat w moją stronę). Inne biegały i jadły na przemian, a ona nic. Nie ruszała się. Dosłownie. Wzięłam ją znów do siebie i znowu mi się na ramię wspięła i nic. Tylko wąsy chodziły. Wydaje mi się, że ma takie wybałuszone gały... Jest apatyczna. Boję się, że coś jej jest. Nie wiem, czy to od tego antybiotyku, czy coś innego, czy faktycznie oślepła i jest zdezorientowana... Nie ważyłam jej dzisiaj, ale wydaje mi się, że znowu schudła... W każdym razie czwartej dawki kropli jej już dzisiaj nie dam. Pewnie będę musiała jechać do weta, bo nie wiem, co z nią jest. A to jest moja ulubienica. Moje ulubienice umierają najwcześniej. Ale, ku..., nie po 5-ciu miesiącach !!! Martwi mnie jej apatia :(
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Obrazek
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Tańcząca z haszczurami

Post autor: saszenka »

Ej no! Może po prostu kropelka jej do nosa poszła i się zestrachała? Nooooo...
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
dorloc
Posty: 1267
Rejestracja: czw wrz 06, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: Tańcząca z haszczurami

Post autor: dorloc »

Wiesz, sama nie wiem. Dotąd reagowała normalnie i była żwawa i miała apetyt. Teraz jakby nawet apetytu nie miała. Co prawda wzięłą na ramienie kawałek banan i go zjadła, ale, jak jej dała orzeszka laskowego, którego wcześniej w nagrodę za męki chętnie jadła, to owszem wzięła i ... położyła i dalej się na mnie gapiła... Wcześnie po kroplach tak się nie zachowywała... A obydwie moje wcześniejsze panny, jak robiły się apatyczne to, mimo pomocy, w niedługim czasie... [*]. A u niej to pogorszenie wydaje mi się dość nagłe. Zobaczę jutro rano. Ale wydaje mi się, że to przez ten antybiotyk. No i będę musiała jechać do kontroli z nią, bo się boję. Chyba, ze jutro rano zobaczę, że znowu jest sobą... Oby... Moja kruszynka. Wszystkie są na swój sposób kochane, ale z nią jestem najbardziej zżyta - może przez tą pierwszą chorobę. A może przez to, że jest najbardziej kontaktowa i ma taki kochany ryjek... Obym tylko panikowała (mam to we krwi)...
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Obrazek
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Tańcząca z haszczurami

Post autor: saszenka »

Może ma już dosyć antybiotyku i chce Ci pokazać, że jeśli będziesz ją tym męczyć to ona się obrazi na cały świat ;) Oby... Trzymam kciuki, żeby wszystko się dobrze potoczyło :-*
Trzeba by skontaktować się z resztą sióstr...
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
dorloc
Posty: 1267
Rejestracja: czw wrz 06, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: Tańcząca z haszczurami

Post autor: dorloc »

No akurat z Twoją też ciągle jest problem... A pamiętam, że z trzecia też coś było akurat, jak myśmy walczyły z chorobami... A poza tym, moje fochów nie strzelają. Jak im coś jest, to widać, bo inaczej są ruchliwe i towarzyskie. Nawet, jak się im czymś narażę, nie obserwuję fochów. Dlatego się martwię :(
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Obrazek
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Tańcząca z haszczurami

Post autor: saszenka »

Ja już świruję normalnie... zdaje się, że poruszyłam wszystkich świętych w sprawie Gaby, więc bądź tak miła i nie mów nawet, że Trishka niedomaga... tak nie może być! o!
Dawaj koniecznie znać, co i jak się dzieje...
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
dorloc
Posty: 1267
Rejestracja: czw wrz 06, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: Tańcząca z haszczurami

Post autor: dorloc »

Już sama nie wiem. Nie mogłam w nocy spać przez paskudę. W nocy (ok 4 rano właściwie) zastałam ją w tej samej rurze, w której zostawiłam ją przed snem (koło 24). Wyciągnęłam ją z klatki, żeby obadać, czy jest ciepła. Niby była, więc odwodniona raczej nie jest. Ale nie wiem, czy ruszała się w ogóle z tej rury. Dałam jej pić tak z palca, ale liznęła dwa razy i odwróciła główkę. Przed snem też jej tak dałam, to piła chętnie. Kiedy rano wstała, to jednak w rurze jej nie było, tylko leżała w tunelu z innymi, ale patrzyła ciągle tak samo, jak wieczorem. Ale, jak jej podałam parę pestek dyni i słonecznika prze kratki, to porywała żwawo i z apetytem.
Później zakropliłam jej znowu te oczka - bo to w końcu antybiotyk i nie można przed czasem przerwać ot tak, bo choroba wróci i będzie już uodporniona na ten lek... W nagrodę dałam jej orzeszka, ale nie wzięła. Za to serek Danio waniliowy zjadła chętnie, tylko nie wiem, ile, bo w trzy siedziały w tunelu i chyba któraś jej wyrwała, chociaż widziałam, ze walczyła - czyli ma siłę i apetyt. Wygoniłam wszystkie z tunelu i zostawiłam tylko Trish i dałam jej jeszcze raz taką samą porcję i w spokoju spałaszowała całą.
Niestety znowu nastąpił spadek wagi, ma już tylko 175 gram, więc schudła znów jakieś 16 gram przez parę dni.
Myślę, że z wizytą poczekam do poniedziałku, bo i tak miałam iść na kontrolę. A skoro je, to chyba nie jest jednak tak źle. Może trochę wczoraj spanikowałam. Poobserwuję ją jeszcze dzisiaj i jutro i zobaczymy. Na razie będę jej podtykać pod nos smakołyki, to może się trochę wzmocni.
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Obrazek
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Tańcząca z haszczurami

Post autor: saszenka »

dorloc pisze:Niestety znowu nastąpił spadek wagi, ma już tylko 175 gram, więc schudła znów jakieś 16 gram przez parę dni.
ejjj, chyba 275...
Cholercia, ale to niedobrze, że chudnie w takim tempie. Co one u Ciebie jedzą ze stałego pokarmu? Może jakieś obiadki jej podsuwaj, danio na dłuższą metę nie jest dobrym pomysłem, to już lepiej jajko zwykłe. Żeby jeszcze bardziej nie zaszkodziło po prostu... Może to była jakiś chwilowy spadek nastroju :) Gorzej z tą wagą, obserwuj i zobaczymy co wet na to powie, może ma jakieś logiczne usprawiedliwienie. Kciukamy całą nieporadną siódemką ;) :-*
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
dorloc
Posty: 1267
Rejestracja: czw wrz 06, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: Tańcząca z haszczurami

Post autor: dorloc »

ejjj, chyba 275...
Oczywiście :) Paluch mi się omsknął. Danio dostała dopiero dzisiaj. Wcześniej dawałam owocowego Gerberka. Chciałam jej trochę urozmaicić w tej chorobie... A obiadki też im gotuję, nie martw się. Danio dostają raz na ruski rok. Wiem, że to nie najlepsze, ale, jak dziecko źle się czuje, to dajesz mu wszystko dla poprawy samopoczucia. Ta waga też mnie martwi. Dlatego jej podtykam te różne pestki oleiste, żeby ciałka nabrała trochę. Nawet karmę pokropiłam trochę oliwą z oliwek. Od czasu do czasu, nawet moim pozostałym trzem grubaskom nie powinno to zaszkodzić. W poniedziałek pewnie wet mi da znowu tą odżywkę kaloryczną (nie pamiętam nazwy), którą już miałam z Frytą, jak mi zachorowała i mocno schudła. Ale chyba póki ma apetyt, to nie jest źle.
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Obrazek
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Tańcząca z haszczurami

Post autor: saszenka »

Tyle, że podnoszenie wagi pestkami nie jest zbyt dobrym pomysłem, bo to raczej tuczenie, w sensie obtłuszczanie, a nie zdrowe nabieranie ciałka... Tak sądzę. Oliwka z kolei spowoduje raczej lepsze wypróżnianie (i ładniejsze futerko). No zobaczymy, co wet zaleci :)
A z tym danio, to ja zrozumiałam, że dajesz jej jako element diety - przepraszam :)
A no i może zamień owocowe na mięsne, to troszkę powinno poprawić wagę (jeśli ten spadek nie jest efektem jakieś ukrytej choroby...). Moje np w ogóle owocowych nie chciały tykać - łachudry, sama musiałam jeść :P
Całuski dla biednej siostry :-* i reszty watahy :D
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
dorloc
Posty: 1267
Rejestracja: czw wrz 06, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: Tańcząca z haszczurami

Post autor: dorloc »

Dzięki. Całuję ciągle moją bidulkę, chociaż ma jeszcze na tyle siły, żeby mnie odpychać łapkami... :) Wycałuję i od Was :)
A pestki, no cóż, przy jej obecnej wadze nie sądzę, żeby ją utuczyły. A chcę, żeby na pewno coś zjadła.Jak wsypię do miski, to nie wiem, ile ona z tego zje, bo dotąd jadła i razem z Tolą przybiegała pierwsza. A od wczoraj nie za bardzo się rusza ze swojego schronienia i nie mam jej, jak za bardzo podać michy z obiadkiem pod nos. A pestkę weźmie do pyszczka i zje, bo żadna jej nie wyrwie. Nic, poobserwuję ją jeszcze i zobaczę, czy w ciągu dnia schodzi na dół coś zjeść i czy w ogóle jest bardziej ruchliwa. Rano ciężko coś powiedzieć, bo zazwyczaj mniej się rusza. Co innego Tola, ta to zawsze się zwlecze, a nóż coś rzucą dobrego, albo uda się zbiec z klatki...
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Obrazek
dorloc
Posty: 1267
Rejestracja: czw wrz 06, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: Tańcząca z haszczurami

Post autor: dorloc »

Uff. Trochę się uspokoiłam, bo wysprzątałam babolcom i dałam świeżej karmy i chleba do chrupania i zauważyłam, że Trish ruszyła się ze swojego legowiska. Tak trochę nieśmiało i powoli, ale w końcu zeszła na dół napić się, zrobiła kupkę i potem weszła na pięterko, żeby coś skubnąć do jedzenia. Czyli nie jest źle, skoro schodzi i pije. To najważniejsze. Chlebkiem, który jej pod dziób podetknęłam, też nie pogardziła i chrupała. Teraz znowu widzę, że zeszła i obwąchuje i nasłuchuje. Czyli wróciła jej energia. Ufffff.
Mam więc nadzieję, że ta utrata wagi spowodowana jest stresem od tego wyciągania jej 4 x dziennie i zakraplania oczu, którego nie lubi...
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Obrazek
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Tańcząca z haszczurami

Post autor: saszenka »

Cudownie ;D ;D ;D
Oby z każdą chwilą było coraz lepiej ;D Jeszcze kilka dni kropienia i będzie po hecy :)
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
dorloc
Posty: 1267
Rejestracja: czw wrz 06, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: Tańcząca z haszczurami

Post autor: dorloc »

No. Byle do środy :) Przed chwilą znów widziałam, że zeszła się napić.
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”