Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
-
- Posty: 2
- Rejestracja: śr paź 02, 2013 12:02 pm
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Dziękuję bardzo za konstruktywną opinię. Ciurasy całe dzisiejsze popołudnie spędziły w transporterku- nawet przez chwile nie zwróciły na siebie uwagi, później wstawiłam je do klatki. Raczej w tym przypadku nie ma mowy o tym, żeby Teosia (młoda) jakkolwiek zakłócała spokój Bożenki (starszej) bo po prostu się nią nie interesuje (z wzajemnością). Dużo ważniejsze od Bożenki jest dla niej przegryzienie klatki i wydostanie się na zewnątrz (aż się boję o jej zęby tak zażarcie gryzie!) Pożyjemy zobaczymy- mam nadzieję, że jednak mimo wszystko zapałają do siebie uczuciem. Czy mogę je brać na ręce? Czy powinnam je zostawić w klatce dopóki nie zobaczę jakichś oznak przyjaźni?
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Moja historia ze szczurami zaczęła się o tak,gdy ja Michalinka miałam 8-lat i chciałam mieć przyjaciela.Moja mama się zgodziła bo byłam jedynaczką.I tak pojawiła się u nas mała biało-beżowa Lili,a na drugi dzień niespodziewanie pojawiła się biało-czarna Inka. To koniec historii z moimi szczurami!!!!!!!!!!
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
witam,
mam pytanie, obecnie mam dwie szczurzyce, nie mają jeszcze roku i ostatnio dużo myślałam nad tym, żeby dołączyć do nich jeszcze jednego szczurka. I tutaj pojawia się moje pytanie, czy to dobry pomysł? nie jest już trochę za późno na dodawanie kolejnego? Boję się trochę, że obecne szczurzyce mogą coś zrobić nowej (w końcu one są dwie)?
pozdrawiam
mam pytanie, obecnie mam dwie szczurzyce, nie mają jeszcze roku i ostatnio dużo myślałam nad tym, żeby dołączyć do nich jeszcze jednego szczurka. I tutaj pojawia się moje pytanie, czy to dobry pomysł? nie jest już trochę za późno na dodawanie kolejnego? Boję się trochę, że obecne szczurzyce mogą coś zrobić nowej (w końcu one są dwie)?
pozdrawiam
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
zuza, nigdy nie jest za późno
Wiele z nas ma od kilku do kilkunastu nawet szczurków i dołącza do nich kolejne, kiedy znajdzie się miejsce. Łączyć trzeba ostrożnie, łączenie może trwać 5 minut a może kilka dni. Ale zawsze jest więcej plusów niż minusów
Jeśli szczurki są trzy, łatwiej jest w przypadku śmierci któregoś, drugi nigdy nie zostaje sam i jest więcej czasu na doadoptowanie kolejnego.
Wiele z nas ma od kilku do kilkunastu nawet szczurków i dołącza do nich kolejne, kiedy znajdzie się miejsce. Łączyć trzeba ostrożnie, łączenie może trwać 5 minut a może kilka dni. Ale zawsze jest więcej plusów niż minusów
Jeśli szczurki są trzy, łatwiej jest w przypadku śmierci któregoś, drugi nigdy nie zostaje sam i jest więcej czasu na doadoptowanie kolejnego.
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
do dołączenie kolejnej szczurzycy przekonuje mnie to, że w momencie kiedy zdechnie jedna z obecnych to druga nie zostanie właśnie sama, ale ostatnio usłyszałam, od koleżanki, że zwariowałam... tak więc dziękuję za odpowiedź czy powinnam jakoś przygotować moje szczurki na nową koleżankę?
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Nie, ale powinnaś przygotować drugą klatkę, na wypadek jakby nie polubiły się od razu.
Łączyć na neutralnym terenie i stosować się do ogólnych zasad łączenia
Najłatwiej z mojego doświadczenia łączyć rano, kiedy to szczury są zaspane i mają wszystko w nosie
Łączyć na neutralnym terenie i stosować się do ogólnych zasad łączenia
Najłatwiej z mojego doświadczenia łączyć rano, kiedy to szczury są zaspane i mają wszystko w nosie
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
dziękuję za odpowiedź i ważne uwagi, muszę tylko teraz poszukać jakiejś szczurzyczki do zaadaptowania
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Powodzenia! Potrzebujących szczurków nigdy nie brakuje.
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Hej,
ja tu przychodzę z dziwnym być może problemem, a może normalnym (może kwestia była już poruszana, ale ponad 140 stron postów trochę by mi czasu zajęło, zanim bym wszystko przeczytał ). Otóż postanowiłem dołączyć do Bemki koleżankę, małą Łatkę (Łatka jest wielkości Bemki za czasów, gdy do mnie trafiła, czyli jakiś miesiąc temu). Od początku było trudno - na neutralnym gruncie szczurki oswajały się ze sobą bardzo powoli, natomiast po umieszczeniu ich razem w klatce odbywał się istny armageddon, i trzeba je było rozdzielać. Wstępny spokój udało się osiągnąć dopiero po kilku dniach łączenia w neutralnym punkcie (szczurki zaczęły się czasami iskać, ze dwa razy spały razem. Generalnie jednak 95% czasu ignorowały się nawzajem). Po umieszczeniu ich w klatce zaczęły się jednak dziać dziwne rzeczy - mała Łatka dręczy większą Bemkę, i to w sposób podejrzewam złośliwy. Nie wspomnę już nawet o maniakalnym gwałceniu, ale ciągnięcie jej za skórę za uchem zębami to podstawa. Od pierwszego dnia też Łatka wygoniła Bemkę z jej dotychczasowego miejsca spania, która od tej pory śpi na najwyższej półce klatki. Czasami zdarza im się wspólny nocleg, by po chwili znowu kotłować się jak nienormalne. Wprawdzie nie wygląda to na zachowanie, które ma dążyć do zrobienia krzywdy, ale piski się zdarzają. Zawsze też, kiedy jedna zacznie pić z jednego poidełka, druga akurat w tym samym momencie musi się napić z tego samego poidła - walka. W tym samym momencie obie chcą się wspinać w tym samym miejscu - walka. W tym samym momencie obie chcą zjeść tego samego orzeszka - walka, i tak na okrągło. Czy to razem z oswajaniem się uspokoi? Czy to normalne, żeby nowa szczurzyca, dwa razy większa od tej już oswojonej dominowała nad nią i robiła z nią co chce? Biedna Bemka próbuje tylko niezdarnie bronić się tylnymi łapkami przed kolejnymi aktami więziennej miłości, ale to na nic się zdaje.
ja tu przychodzę z dziwnym być może problemem, a może normalnym (może kwestia była już poruszana, ale ponad 140 stron postów trochę by mi czasu zajęło, zanim bym wszystko przeczytał ). Otóż postanowiłem dołączyć do Bemki koleżankę, małą Łatkę (Łatka jest wielkości Bemki za czasów, gdy do mnie trafiła, czyli jakiś miesiąc temu). Od początku było trudno - na neutralnym gruncie szczurki oswajały się ze sobą bardzo powoli, natomiast po umieszczeniu ich razem w klatce odbywał się istny armageddon, i trzeba je było rozdzielać. Wstępny spokój udało się osiągnąć dopiero po kilku dniach łączenia w neutralnym punkcie (szczurki zaczęły się czasami iskać, ze dwa razy spały razem. Generalnie jednak 95% czasu ignorowały się nawzajem). Po umieszczeniu ich w klatce zaczęły się jednak dziać dziwne rzeczy - mała Łatka dręczy większą Bemkę, i to w sposób podejrzewam złośliwy. Nie wspomnę już nawet o maniakalnym gwałceniu, ale ciągnięcie jej za skórę za uchem zębami to podstawa. Od pierwszego dnia też Łatka wygoniła Bemkę z jej dotychczasowego miejsca spania, która od tej pory śpi na najwyższej półce klatki. Czasami zdarza im się wspólny nocleg, by po chwili znowu kotłować się jak nienormalne. Wprawdzie nie wygląda to na zachowanie, które ma dążyć do zrobienia krzywdy, ale piski się zdarzają. Zawsze też, kiedy jedna zacznie pić z jednego poidełka, druga akurat w tym samym momencie musi się napić z tego samego poidła - walka. W tym samym momencie obie chcą się wspinać w tym samym miejscu - walka. W tym samym momencie obie chcą zjeść tego samego orzeszka - walka, i tak na okrągło. Czy to razem z oswajaniem się uspokoi? Czy to normalne, żeby nowa szczurzyca, dwa razy większa od tej już oswojonej dominowała nad nią i robiła z nią co chce? Biedna Bemka próbuje tylko niezdarnie bronić się tylnymi łapkami przed kolejnymi aktami więziennej miłości, ale to na nic się zdaje.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
witam,
mam pytanie, niecały tydzień temu dostałam 3 szczurka nie mogłam się sama zdecydować, więc zdecydowała za mnie koleżanka dołączenie 3 szczurzycy idzie nawet dobrze, ma ona dopiero 2 miesiące i jest strasznie malutka w porównaniu z dwoma jej koleżankami, ale niepokoi mnie to, że jedna ze szczurzyc mocno atakuje małą i takie dziwne odgłosy wydaje przy tym, no i do tego co jakiś czas palnie ją łapą, a mała jest łysolkiem i jest cała podrapana już. Żal mi jej strasznie, zastanawiam się czy to tak musi wyglądać? Powinnam się niepokoić?
mam pytanie, niecały tydzień temu dostałam 3 szczurka nie mogłam się sama zdecydować, więc zdecydowała za mnie koleżanka dołączenie 3 szczurzycy idzie nawet dobrze, ma ona dopiero 2 miesiące i jest strasznie malutka w porównaniu z dwoma jej koleżankami, ale niepokoi mnie to, że jedna ze szczurzyc mocno atakuje małą i takie dziwne odgłosy wydaje przy tym, no i do tego co jakiś czas palnie ją łapą, a mała jest łysolkiem i jest cała podrapana już. Żal mi jej strasznie, zastanawiam się czy to tak musi wyglądać? Powinnam się niepokoić?
- madziastan
- Posty: 1467
- Rejestracja: śr lip 06, 2011 5:26 pm
- Numer GG: 8345513
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
U futerkowych jest tak samo jak u łysych - zadrapania pod futerkiem są niewidoczne i stąd czujemy się spokojni niż u łysych podrapanych która nasza podświadomość mówi że jest to 'brutalne' Łączenie często jest równoznaczne z piskiem, zadrapaniami, bójkami - najważniejsze jest to że krew nie leci, tryska to nie ma obaw Muszą ustalić hierarchie aż się pogodzą.
Może kiedyś...
Za TM: Mamusia, Córeczka, Robin, Miodynka, Majtki, Milky, Elenka, Lucynka, Mary, Szarik, Gryzia,Jamajka, Shelter, Mała (Gifa), Henio, Kropuś
Za TM: Mamusia, Córeczka, Robin, Miodynka, Majtki, Milky, Elenka, Lucynka, Mary, Szarik, Gryzia,Jamajka, Shelter, Mała (Gifa), Henio, Kropuś
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Ale mocno atakuje to znaczy? Przy łączeniu szczury muszą ustalić hierarchię i często wygląda to dość brutalnie, a tak naprawdę nic złego się nie dzieje. Przewracanie na plecy, czasem kopniak, przepychanki, stójki, wrzaski - przyjmuje się, że dopóki nie leje się krew, nie ma typowych ran, to nie dzieje się nic złego i nie wtrącamy się w to.zuza_ pisze:wjedna ze szczurzyc mocno atakuje małą i takie dziwne odgłosy wydaje przy tym, no i do tego co jakiś czas palnie ją łapą, a mała jest łysolkiem i jest cała podrapana już.
Łyse szczury niestety mają to do siebie, że są podrapane od byle czego. Wiem, bo mam taką dziewczynkę Parę pacnięć nawet w trakcie zabawy i Kluska wygląda jak po ciężkiej bijatyce, nie wspominając o tym, jak wygląda po bijatyce... wiem, że zal patrzeć, ale niestety brak futra powoduje, że skóra nie ma ochrony. Pacnięcie łapą, którego futrzak nawet nie poczuje = zadrapanie u łysola.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Przy łączeniu dwóch pierwszych szczurzyc nie było tak źle, a jedna z nich to też łysolek. Teraz nie wiem czy to jest mocne atakowanie, raz jest tak, że podchodzi do małej i liże ją, a za drugim razem jak maluszek chce się w nią wtulić to palnie ją łapą, przewróci i jeszcze poskacze po niej wiem, że dopóki nie leje się krew to jest ok. ale trochę się tym stresuję. Bo jednak nowa szczurzyca jest z 3 razy mniejsza od swoich koleżanek i nie ma szans z nimi, chociaż nie powiem, że nie próbuje, jej metodą jest wskoczenie na plecy i szybkie uciekanie
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Zuza, z tego, co piszesz, nie dzieje się nic złego, to w sumie nawet nie bójka Co więcej, zachowanie małej wskazuje, że się starszych i większych nie boi Więc zaufaj jej - gdyby chciały sobie zrobić krzywdę, to by już zrobiły A jeśli "atakująca" w dodatku małą liże, to już jest naprawdę czadowo
Łączenie zawsze jest stresujące dla nas, opiekunów - chciałoby się, żeby się pokochały od pierwszej chwili, ale rzadko bywa tak słodko Muszą się poznać, my też w świeżych znajomościach nie rzucamy się na szyję nowym ludziom Starsze muszą pokazać, kto rządzi. Poza tym - maluchy bywają zwyczajnie upierdliwe dla starszych, jak to maluchy - u mnie przy maluchach też jedna szczurzyca wychodziła z siebie, bo ją zaczepiały i zawracały gitarę, a jak podrosły to wielka miłość
Łączenie zawsze jest stresujące dla nas, opiekunów - chciałoby się, żeby się pokochały od pierwszej chwili, ale rzadko bywa tak słodko Muszą się poznać, my też w świeżych znajomościach nie rzucamy się na szyję nowym ludziom Starsze muszą pokazać, kto rządzi. Poza tym - maluchy bywają zwyczajnie upierdliwe dla starszych, jak to maluchy - u mnie przy maluchach też jedna szczurzyca wychodziła z siebie, bo ją zaczepiały i zawracały gitarę, a jak podrosły to wielka miłość
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
- zielona_owca
- Posty: 142
- Rejestracja: pn lis 05, 2012 7:11 pm
- Lokalizacja: Płock
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Mówi się, żeby nie przejmować się bójkami dopóki nie ma krwi, a co jeśli krew jest? Jak poradzić sobie z agresją i brutalnością w stosunku do maluchów? Dwuletnie szczury szarpią za futro, wszystko dzieje się szybko, za szybko. Najmniejsza wczoraj oberwała porządnie, bo ma dwie ranki i uszodzone oko.
Jak pozbyć się tej agresji, próbuję na różnych neutralnych terenach, mała musi się wykurować. Wiek szczurów to 2 x 2 lata, miesiąc i 3 miesiące.
Jak pozbyć się tej agresji, próbuję na różnych neutralnych terenach, mała musi się wykurować. Wiek szczurów to 2 x 2 lata, miesiąc i 3 miesiące.
Ze mną dwie księżniczki.
Rumba od: 20.11.2011
Urke od: 09.11.2013
Bianka
Bunia
Cynamon
W serduszku i gdzieś obok: Tosia, Kokunia.
Rumba od: 20.11.2011
Urke od: 09.11.2013
Bianka
Bunia
Cynamon
W serduszku i gdzieś obok: Tosia, Kokunia.