Strona 38 z 138
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: sob sty 24, 2009 1:10 am
autor: Oleczka
Sheila, jak romantycznie

moze osobny dzial co ? jak poczeto i jakby sie chcialo poczac

ja szczerze powiem nie myslalam o tym jeszcze

a Małgosia sliczna

sliczna panienka

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: pn sty 26, 2009 2:26 am
autor: Sheila
Hmm... A może Wojtuś?

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: pn sty 26, 2009 8:11 am
autor: zalbi
yss, dobiłaś mnie tym "magiczym stworem". śmiałam sie jak porąbana.
ale Wy jesteście wariatki =P
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: pn sty 26, 2009 1:14 pm
autor: koopa
heheheh ja osobiście uwielbiam elfy, gnomy i tego typu stwory

Ja miałam nadzieję, że zdążę wypchać Igulinę 13 ale ona charakterek znów pokazała i jak wiadomo wyszła 5 minut po północy czyli już 14.....
Nie licząc tego, że dostaję szału przez teściów(ona-teściowa-dasz nam ją - Igę- na górę, JA-nie bo ada/jej ciotka/ chora, ona-ale ada śpi, JA-ale zarazki są wszędzie, nie tylko na śpiącej adzie... ona- się odwróciła i wyszła obrażona bez słowa..... to tak jak moja babcia argumentowała mojej siostrze, wegetariance od 10 lat, że da jej rosół bez mięsa...........

) ehhhh tak czy inaczej,jest dobrze wcinamy jabłka i marchewę, bedziemy wprowadzać ziemniaka, pietruszkę i kaszkę mannę powolutku a kaszką mleczno-ryżową z malinami po prostu sie zajada jak ja czekoladą

Waży już 6.300 i długa na 63cm, nie jest takim pulpecikiem jak Ninka(śliczna jest) ale jest co podnieść. Strasznie dużo mówi

i jak nie wyjdzie o 11.30 na spacer na drzemkę to w domu nie uśnie i nie ważne czy deszcz, czy wiatr, czy -10 na zewnątrz wywalam ją w wuzku na ogródek i śpi

. Foteczki niedługo.
Pozdrawiamy wszystkie mamy :*
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: pn sty 26, 2009 11:30 pm
autor: yss
ja to się chyba przeprowadzę... nie mam nawet balkonu, co tu mówić o ogródku.... a przy otwartych oknach będzie bieda, bo sąsiad palacz pali pod moimi oknami i dmucha mi dymem w górę - czyli w okna właśnie............... to nie jest atmosfera dla niemowlaka :/
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: wt sty 27, 2009 1:29 am
autor: Sheila
Yssunia, tez chcialabym sie przeprowadzic. Na razie jestesmy uzaleznieni od rodzicow, oboje 5 rok, koniec studiow, niby ja mam jakies 1k dochodu, stypendia itepe, ale to sie skonczy z koncem studiow, mąż dorabia i tez pare stowek przynosi, ale to o pare stowek za malo... Ale zle mi tu, z cala rodzina (jego), jego chorym na glowe ojcem po wylewach i z depresja, krytykujacego wszystko i wszystkich, ktory tyranizuje wszystko i wszystkich,robiacego syf kile i mogile wokol siebie, zyjacego w swoim swiecie, gdzie jest Wielki i ma Znajomosci, nie daje spokojnie zyc... Tesciowa jest naprawde ok jesli chodzi o przymioty serca, ale kompletnie nie wie co to porzadek... Te klaki kurzu pomykajace po mieszkaniu, odkurzanym jak ja sie zbiore, a nie mam sily 140metrowe mieszkanie sprzatac po wszystkich, a efekt jest tylko na 1 dzien i tak... i nikt nie doceni...
No coz, moglismy sie bardziej zabezpieczac i tyle, trzeba przecierpiec, ale czasami cholernie ciezko przymknac oczy i udawac ze wszystko jest ok, zeby Jemu nie sprawic przykrosci :/ i nikomu tego powiedziec nie mozna... dobrze z siebie czasem wylac zal... miejmy nadzieje ze w tym krakówku znajdzie sie jakas robota, zeby nam spokonie byt jakis zapewnic... choc na 2 lata, zeby dzieciulinka odchowac...
A do tego krakowiacy powariowali, dzis znalazlam ogloszenie: kawalerka 20m2, na zadupiu (koniec huty, naprawde obrzeza), ciemna kuchnia, bez pralki, lodowki, tv, garsoniera, 950zl plus oplaty... Idzie sie pociac

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: wt sty 27, 2009 12:21 pm
autor: RattaAna
Sheila głowa do góry, grunt to myśleć pozytywnie. Pomyśl sobie, że ci, co mają wlasne mieszkanie, mają z kolei kredyt na głowie (najczęściej, choć są i szczęśliwcy bez kredytu). W każdej sytuacji można znaleźć jakieś plusy i minusy, ale najważniejsze jest zdrowie, wzajemny szacunek do najbliższych osób i miłość. A teraz czekają Was przepiękne (choć chwilami ciężkie) chwile z Waszym Maleństwem, odkryjecie świat, który dotąd być może był Wam zupełnie nieznany... brzmi może trochę naiwnie czy sielankowo, ale naprawdę trzeba myśleć pozytywnie i nie dawać się posępnym nastrojom!!! na pewno wszystko się ułoży, będziecie wspólnie dźwigali bagaż doświadczeń, a to dodatkowo umocni Wasz związek:)
nie wiem skąd taki pozytywny wydźwięk wypowiedzi, zwłaszcza że od rana mam depresyjne myśli przez tą smętną pogodę...
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: wt sty 27, 2009 9:17 pm
autor: Ania
Cóż.. my w bloku.. nad nami nikt nie jara, bo mieszkamy na 10tym piętrze ale za to sąsiad pod nami kopci w łazience jak smok i ma wentylator, przez co wszystko wpada do naszej łazienki. I weź tu susz cokolwiek. Rzuciłam palenie dla Młodej a ten mi tu będzie teraz mieszkanie truł (z łazienki całkiem łatwo się wydostaje do pozostałych pomieszczeń).
Wrrrr
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: śr sty 28, 2009 1:48 pm
autor: yss
ania, rzuciłaś palenie??
kogo już zamordowałaś?

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 29, 2009 2:43 pm
autor: Ania
Yss a kilka osób mi się nawinęło pod nóż ale stwierdziłam, że nie warto zabijać kanalii bo potem siedzisz 25 lat jak za człowieka
Z resztą teraz to średnio, pierwsze 3 miesiące były najgorsze.. ale dalej ciągnie, nie powiem...
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 29, 2009 3:07 pm
autor: Sheila
To pewnie pociągnie jeszcze trochę, mążuś rzucał, rzucił i po 2 latach jeszcze go ciagnie...
Babeczki, jest promocja w tesco na pdgrzewacze do pokarmu canpola, takie na butelke i kaszke i szmery bajery, warto sie zaopatrzyć w taki aparat? Macie/miałyście/przydał się?
Wychodzi taniej niż na allegro, dlatego pytam...
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 29, 2009 7:16 pm
autor: yss
sheila: w każdym tesco? myślisz, że u nas też?
moim zdaniem jak działa, to kup. w końcu co za filozofia taki podgrzewacz.
a ty planujesz butelkowe karmienie?

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 29, 2009 7:28 pm
autor: Ania
ja tam nie kupuję, w razie czego podgrzeję w kąpieli wodnej ale jak ktoś karmi butlą to może się przydać
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 29, 2009 8:11 pm
autor: Sheila
Planuję cycate do oporu

Ale np. we wrześniu - październiku będę miała dostęp do jabłek niepryskanych, pozamrażam papkę w kosteczkach, do odgrzania jak będę wprowadzać... No nie wiem, chyba się jednak powstrzymam :]
yss myślę że w każdym tesco - w gazetce jest. Ale zawsze możesz sprawdzić na stronie tesco - oni tam mają asortyment promocyjny w zależności od oddziału, no i wszystkie wypisane tesco w PL.
Dziś od 12 czekamy na czarnego, a jego ciągle nie ma. Niech żyje punktualność. Teraz to bym najchętniej nie wpuściła.
I moje ulubione ciążowe forum leży już tydzień, nikt nie wie co się stało... :/

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
: czw sty 29, 2009 9:31 pm
autor: Ania
To zamrażanie i wekowanie jest o kant tyłka, bo wszystkie witaminy wybijasz. Mam w przedpokoju całą reklamówę niepryskanych jabłek od cioci, poczytałam o procesie gotowania i zamrażania i.. zrobię z nich sok dla siebie i Niemęża a jabłka będę dawać świeżo po starciu, ew gotowe słoiki typu gerber, bobovita, hipp - do których dodaje się witaminy. Dlatego spokojnie takie domowe zamrożone pokarmy możesz odmrażać we wrzątku wlanym do miseczki bo i tak nie będzie czego wybijać. Podgrzewacz do pokarmu przydaje się w sytuacjach, kiedy zbytnie podgrzanie powoduje wybicie przeciwciał (mleko odciągnięte wyjęte z lodówki) bądź witamin (starte jabłko, banan włożone na kilka h. do lodówki), słoiczkowe jedzonko "nacechowane" witaminami. I to też, jeśli robisz to codziennie, ew. nawet kilka razy dziennie. Jeśli to koszt 20-30 zł to pewnie bym kupiła ale jeśli koło stówy, to już bym machnęła ręką. Z resztą, to jest tak: stać Cię? kupuj. Nie wiesz, czy cię stać albo martwisz się, że nie będziesz korzystać? Nie kupuj
