Strona 38 z 95

Re: Moja trzódka: kastracja Szejka, prosimy o kciuki dla Burtona

: sob sty 24, 2009 8:55 am
autor: anik1
Zalbi, robiłaś wszystko jak najlepiej, myślałaś jak pomóc Szejkowi i reszcie stada. To nie Twoja wina że odszedł. Wydaje mi się, że coś musiało z jego zdrówkiem być nie tak , skoro taki prosty zabieg tak się skończył:(
Trzymaj się, choć strata takiego cudownego zawadiaki jest straszna.

Re: Moja trzódka: kastracja Szejka, prosimy o kciuki dla Burtona

: sob sty 24, 2009 3:34 pm
autor: zalbi
Jakbym piła alkohol, to pewnie bym się spiła, żeby zapomnieć - ale alkoholu ani nie piję, ani nie lubię.

Za to zjadłam dzisiaj całą czekoladę milkę, wyjadłam wszystkie czerwone misie z paczki żelków haribo i jest mi z tym źle.
Poza tym, siedząc przy klatce, wyjadłam jeszcze sporo migdałów z ogonowej karmy.

I siedzę tak przed klatką i głaszczę na zmianę każdego z osobna, od czasu do czasu dając im szczurze dropsy. I z tym też mi źle.



2 lutego mam iść na kontrolę do weta z Burtonem i Teo.. Nie wiem jak to zrobię.




Potrzebuję szczura o miękkim futerku i wielkich, odstających uszkach.. potrzebuję drugiego Szejka.



Dziękuję Wam wszystkim, dziewczyny, za ciepłe słowa. Już się trochę pozbierałam, chociaż i tak strasznie mi ciężko.
Może niektórym wydaje się to niedorzeczne, że tak przeżywam śmierć szczura, na prawdę, pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego.

Re: Moja trzódka: znów czterech kawalerów. Szejk [']

: sob sty 24, 2009 5:18 pm
autor: anik1
pewnie to Cię nie pocieszy, ale drugiego Szejka nie będzie:(
Będzie za to inny, mieciutki ogoniasty którego pokochasz:) Mam nadzieję, że znajdziesz go szybko....

Re: Moja trzódka: znów czterech kawalerów. Szejk [']

: pn sty 26, 2009 7:13 pm
autor: maua_czarna
juhu zalbi,juhu juhu juhu :D

Re: Moja trzódka: znów czterech kawalerów. Szejk [']

: pn sty 26, 2009 7:18 pm
autor: Telimenka
Mua o co chodzi?;D zalbi o co chodzi?:D

No mowicie czemu juhu?

Re: Moja trzódka: znów czterech kawalerów. Szejk [']

: pn sty 26, 2009 7:47 pm
autor: odmienna
faktycznie, co też One kombinują... nie wiem o co chodzi, ale... zaczynam się cieszyć ;D :P

Re: Moja trzódka: znów czterech kawalerów. Szejk [']

: pn sty 26, 2009 7:48 pm
autor: ogonowa
A ja chyba wiem... a raczej się domyślam i chyba słusznie.. :P

Re: Moja trzódka: znów czterech kawalerów. Szejk [']

: pn sty 26, 2009 9:58 pm
autor: zalbi
maua_czarna pisze:juhu zalbi,juhu juhu juhu :D
maua, dokładnie.. ale jeszcze duuuużo czasu.. tylko się nie wygadaj, to ma być niespodzianka =)

Re: Moja trzódka: znów czterech kawalerów. Szejk [']

: pn sty 26, 2009 10:56 pm
autor: maua_czarna
zalbi pisze:
maua_czarna pisze:juhu zalbi,juhu juhu juhu :D
maua, dokładnie.. ale jeszcze duuuużo czasu.. tylko się nie wygadaj, to ma być niespodzianka =)
No, dlatego tez powiedzialam tylko tajemnicze "juhu" :D

Re: Moja trzódka: znów czterech kawalerów. Szejk [']

: pn sty 26, 2009 11:04 pm
autor: ogonowa
Ja się zaraz dowiem, poczekajcie.
Gdzieś na pewno są jakieś ślady :P

Edit:
No i chyba znalazłam :P

Re: Moja trzódka: znów czterech kawalerów. Szejk [']

: pn sty 26, 2009 11:23 pm
autor: zalbi
ogonowa, ślady są tylko na pw i komórkach =P


________________________________________________________________________________________________

Wysprzątałam w sobotę klatkę, w niedzielę dałam do kuwety klatki gazety. Rozłożyłam dwie kartki tak, że zakrywały całą powierzchnię. Chciałam zobaczyć, czy to wytrzyma. Wytrzymało cały wieczór, o dziwo. Potem zamiennikiem gazety miało być coś rodzaju pieluch dla szczeniąt, ale najpierw chciałam spróbować z gazetami.
W nocy Teo wciągnął pół gazety do doniczki. Potem gazeta znowu wylądowała na dole.
Rano, tj ok godziny 7, obudził mnie odgłos dartego papieru. Zdenerwowana wstałam z łóżka, a tu Eman darł gazetę i zanosił ją, kawałek po kawałku, do koszyka na samej górze klatki. Wyciągnęłam drania, wstawiłam do transporterka i poszłam dalej spać. Jaka była cisza.. Po godzinie snu więcej Eman wylądował z powrotem w klatce a gazeta wylądowała w koszu.


A tu parę starszych zdjęć:

Burton w domku (uszyłam sama, po długich i ciężkich, łamiąc na samym końcu igłę w maszynie):
Obrazek

brudne łapska Emana:
Obrazek

I Tuśka (wnusia forumowej Shortusi):
Obrazek

Re: Moja trzódka: znów czterech kawalerów. Szejk [']

: wt sty 27, 2009 10:12 am
autor: ogonowa
[quote="zalbi"]ogonowa, ślady są tylko na pw i komórkach =P

No to znalazłam zły trop. No trudno, kiedyś i tak się dowiemy. :P

Ładny domek, ile go szyłaś? ;)

Re: Moja trzódka: znów czterech kawalerów. Szejk [']

: śr sty 28, 2009 11:39 pm
autor: zalbi
Cicho wszędzie, głucho wszędzie.

Noc.

Śpię w najlepsze, przykryta kołdrą. W pewnym momencie coś mizia mnie po twarzy. Obudziłam się, machnęłam ręką i poszłam spać dalej. Chwilę później coś mizia mnie po lewej dłoni. Otwieram oczy i myślę, że przecież coś mnie dotykało przed chwilą. Zamykam oczy. Chwilkę później zacisnęłam lewą dłoń, bo coś mnie drapło, rozległ się straszny pisk, skoczyłam, a tu Satu wystraszony wrzeszczy i chce uciekać.

Wsadziłam go do klatki i poszłam spać. Nie "zagięłam" prętów przy drzwiczkach klatki i wyszedł.

Rano budzę się i jeszcze śpiąca szukam komórki. W pewnym momencie zwracam uwagę na lewą dłoń, bo jest cała zakrwawiona. No o co chodzi?
W nocy, gdy zacisnęłam na Satku rękę, też ugryzł mnie w odwecie w środkowy palec, dokładnie na drugim zgięciu (licząc od czubka palca). Byłam tak śpiąca, że nawet nie poczułam, że mnie ugryzł.

_____________________________________________________________________________________________

Wczoraj wieczorem byłam tak zmęczona, że nie wyniosłam ubrań do łazienki. Położyłam rzeczy na fotelu i poszłam spać. Dzisiaj rano otworzyłam klatkę i położyłam się jeszcze na chwilę.
Jakiś czas później wzięłam ciuchy i zaniosłam do łazienki. Wrzucam skarpetki do kosza na rzeczy do prania a tu psikus, jednej skarpetki brakuje. Wróciłam do pokoju bo byłam pewna, że po drodze pewnie ową skarpetkę zgubiłam. Szukam i szukam i nic. Przeszukałam chyba wszystko, skarpetki ani śladu. Któryś z ogonów musiał ją gdzieś schować.

No nic, prędzej czy później któryś zaniesie zdobycz do klatki albo przerobi skarpetkę na strzępki.



edit: domek uszyłam ze starej bluzy, robiłam go około półtorej godziny bo mamy strasznie starą maszynę =P

Re: Moja trzódka: znów czterech kawalerów. Szejk [']

: sob sty 31, 2009 2:45 pm
autor: zalbi
Cztery wyrośnięte szczurze samce w klatce o wymiarach 25 x 40 x 30? Nie, nie jestem sadystką.

Robię przemeblowanie w plusie, czekam tylko aby pociąć plexi na odpowiednie półeczki.

Będzie więcej miejsca, klatka będzie bardziej praktyczna =)

__________________________________________________________________________________________________

Skarpetkę znalazłam. Eman wywlekł ją na środek pokoju nie wiadomo skąd.

Re: Moja trzódka: znów czterech kawalerów. Szejk [']

: pn lut 02, 2009 2:44 pm
autor: Buni@
Och z tego Satka łobuz jeden.
Mi gdy szczury uciekną nie biegną pod kołdrę tylko próbują wskoczyć mi na głowę :P .
Ostatnio obudziłam się, a na wprost przed moimi oczami jakieś wąsy.
Mam już refleks wyćwiczony (prze ogony oczywiście) i w ostatniej chwili złapałam szczura w locie :P
Widzę, że Satu ma również bardzo "ciekawe" pomysły :P .
Gdyby mi jakiś szczur uciekł (Bunia ::)) to był miała wszystkie pogryzione ubrania, kable od ładowarki/słuchawek itd. ...

Jak sądzę nie ja jedyna domagamy się wyjaśnień. O co chodzi z juhuaniem?
Zaczynam się domyślać ... bo o co może chodzić? ::)

Czekamy na zdjęcia nowo umeblowanego plusa ::) Chociaż pomarzyć mi dajcie :P