Pani Odmienna sobie życzy wieści to idą!

Późno ale musiałam z samego rana lecieć kilka rzeczy pozałatwiać.
To lecimy z tym koksem!
Spałam sobie na podłodze, co wcale niewygodne wbrew pozorom nie jest!

Latarka pod ręką była. W sumie mało spałam, bo to co wyprawiały szczurki w nocy tak mnie absorbowało, że spać żal było

Zauważyłam, że Ołówek (zaczarowany ołówek hihi ) to dla Charliego jakaś wyrocznia!

Gdzie Ołówek na dłuższą chwilę pójdzie, to Charls za nim! No i jak się szczurki wszystkie tuliły w łóżeczku szczurzym, to Szyszek (drugi z młodych szczurków) się wiercił i Ołówek chyba pisnął żeby mu nie przeszkadzać, a diabeł wiecie, głowa do góry, obczaja co się stało, ołówek znowu pisk, to Charlie wstaje, zabiera Ołówka za skórę do wiszącego domku i za chwilę zanosi sianko, szmatki i wije gniazdko dla małego

Coś między nimi jest. On mu matkuje!
Później była pora na jedzonko, szczurki powstawały i na dół do żarełka. Ołówek poszedł pogryźć wapienko

No to gapię się znowu. Po chwili przychodzi Weteran i jakoś tak małego niechcący odepchnął, to Ołówek tak z ukradka podgryzać zaczął. Przyszedł Charlie, odepchnął Weterana aż ten na plecy poleciał i tak stał. Weteran go olał jak to Weteran i poszedł po słonecznik. A Charlie odprowadził go wzrokiem jak szeryf!

Potem to już na dłuższą chwilę zasnęłam ale byłam świadkiem, jak dobre 5minut Charlie łazi krok w krok za Ołówkiem

No i przesłodka scena, jak Ołówek leży w domku z Charliem i Ołówek diabła iska, a po chwili diabeł oczyskami pulsował

No i tak to więcej nic ciekawego się nie działo. Diabeł toleruje inne szczury ale kocha Ołówka

A Ołówek chyba z wzajemnością

No a w sumie to Pani Odmienna diabeł reaguje różnie. Jak mały nie piśnie to wszystko gra
No i miło mi, że Pani Odmienna chce poznać moje szczurki !!

Pierwszy był oczywiście Weteran. Szczur z zoologicznego. Wzięłam go za darmo i jeszcze kolby dla niego dostałam

Widać, że Pani z zoologicznego nie chciała dla niego źle. Pewnie potem z własnej kieszeni wpłaciła do kasy, ale ja za niego grosza nie dałam

Weteran jest czarno-biały

Słodziak wygląda jak krówka

Później jakiś czas już minął, kilka miesięcy, zanim Kasia się dowiedziała że mam szczurka

Jakoś tak wyszło

No i osz matko jedyna, jak ona mi nagadała, że szczura samego trzymam !! A się złożyło, że koleżanka miała szczura, którego miała już dosyć, to powiedziałam że go wezmę

Taki śliczny czarniutki jak smoła

Inny niż Charlie, bo Charlie ma takie dziwne białe włoski wszędzie, a mój czarność nad czarności

Ale do niego diabeł ksywka nie pasuje

Dałam mu na imię Koks

Ma ze 4 miesiące chyba.
Później jakiś czas minął, a szczuraski tak strasznie się lubiły. Takie wesołe były, to stwierdziłam, że sobie jeszcze ze 2 wezmę

Akurat babce w pracy się urodziły i szukała im domu. Zostały jej dwa chłopaczki

No to szalona Elka zabrała oba

Nikt ich nie chciał, bo miały "brzydkie" kolorki

A ja je kocham, rasistka nie jestem

Jeden z nich to właśnie Szyszek, brązowy wariat

I Ołówek, szara myszka

Ołówek jest o połowę mniejszy od brata! No niecałą połowę ale jednak. Mają podobno 2 miesiące.
Jakby co się działo, to będę pisała

Zaraz zobaczymy jak zareagują na gotowane warzywka
