Strona 38 z 302

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pn lut 15, 2010 6:26 pm
autor: sssouzie
unipaks pisze:spędziła na górze mebli prawie pół dnia , nie brojąc , nie pokazując się podczas posiłku i zmuszając mnie do cateringu w porze obiadowej. kiedy już zaczynałam się niepokoić , znalazłam ją za poduszką , przy wielkokalibrowej dziurze w świeżo narzuconym na kanapę kocyku :P
czyli z cyklu "zapłacisz mi za to" :D


ja też jestem w fanklubie, ja też ;)
unipaks pisze:"ślicznoty" dziękują za komplementy i proszą o jeszcze (skromnością to one nie grzeszą :D )
:D
pięknoty pięknoty pięknoty ;D

prosimy wycałować panny humorzaste ;)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: wt lut 16, 2010 10:00 pm
autor: Nue
"ślicznoty" dziękują za komplementy i proszą o jeszcze (skromnością to one nie grzeszą :D )
One wiedzą, że są jedyne w swoim rodzaju, a fałszywa skromność to dopiero grzech ::)
Ale jak tak można było szczury zostawić same na cały weekend, no jak? Pewnie głodowały, bidulki, bo nie było komu kraść jedzenia ;D

Re: Duecik z Grodu Kraka

: wt lut 16, 2010 11:09 pm
autor: unipaks
dziewuszki aż pokraśniały z zadowolenia , bo między Bogiem a prawdą dawno już tak miłe słowa pod ich adresem nie padły :)
Przez weekend nie były same , a tylko same musiały spać i pewnie dziwno im było , że nie ma nas w nieposłanym łóżku ; dowiedzieliśmy się po powrocie , że zwłaszcza Dżumka zmarkotniała i trzeba ją było na gwałt dopieszczać , bo wyglądała jak kupka nieszczęścia . Nadal zresztą patrzy z obawą , jakby z kąta miał wypaść jakiś potwór i ją pożreć; dnie spędza na meblach w koszyczku albo za poduchą na kanapie , gdy ją stamtąd wezmę ::) Dziś jej niepewność udzieliła się też Czarnulce i mamy teraz dwie żałośnie wyglądające bidulki , przytulające się na płask do podstawionej dłoni. Dobrze choć , że apetyt mają , bo zaczynałam się już niepokoić tą ich markotnością i niepewnością w oczach i w postawie ???

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pt lut 19, 2010 9:28 pm
autor: Nue
Bo to nie tylko jest tak, że Wy macie szczury, ale też, że szczury mają Was :P Pamiętajcie o tym, zanim znów zaplanujecie weekendowy wyjazd, pańciostwo wyrodne...

Re: Duecik z Grodu Kraka

: wt lut 23, 2010 5:31 pm
autor: unipaks
Nue , ja czasem zaczynam się obawiać , że to już jest tylko tak , że to szczury mają nas :P :D

Teraz trzeba coś wyznać , choć głupio trochę
Mianowicie los wykazał się osobliwym poczuciem humoru i spłatał nam figla , w efekcie którego od wczorajszego wieczoru mamy wąsaty kwartet O0
I jeśli po cichu liczyłam , że rodzina powstrzyma mnie przed realizacją szalonego pomysłu który kluł się niecnie w mojej głowie , to się frontalnie zawiodłam , widać instynkt samozachowawczy zaszwankował zbiorowo. ::) Panny trafiły do transportera , była właścicielka obdarowała nas wielką króliczą klaciorą i tak uzbrojone , zawitał w nasze skromne progi duecik „tutejszy” ;D . Ale z uwagi na to , że krakowianki goszczą u nas już od roku , sądzę , że stały się już chyba (z)dolnymi ślązaczkami choćby przez zasiedzenie :D
Przybyłe dziewuszki ulokowałam w klatce , którą naprędce wyposażyłam w to co się nawinęło ( u nas nie ma klatki jako lokum :-\ .
Dostały długą półkę ale nie drewnianą , na niej tkaninę żeby im się miękko biegało i posiadywało , okrągły koszyczek zawieszony wewnątrz służący jak dotąd za huśtawkę albo element toru przeszkód , drugi koszyczek wymościłam do spania na dole, nad półką mają zawieszony zrobiony naprędce hamaczek , a pod nią - niedużą kuwetkę z podściółką. Wstawiliśmy jeszcze gałązki do wspinania się .
Dziewczynki podjadły troszkę natki , szczurkowego biszkopta , wsunęły nieco kaszki manny , poskubały ziarna , a z marchewką i porcją gruszki pomknęły do "magazynku" w najciemniejszym kątku. W końcu późną nocą zostawiliśmy je w pokoju do spokojnego spania albo kontemplacji (jak zadecydują tak będzie ;D )
Nasza agutkowa upiorzyca napuszyła się jak wiewiórka na nowy zapach , natomiast czarny kapturek okazał zaintrygowanie , ale nie był podenerwowany. Kłopoty w zaprzyjaźnianiu się , jeśli będą , to raczej ze strony Dżumy - ale kto to wie? ::)
Na razie niech się Martini i Fini zapoznają z nowymi zapachami , wystrojem klaty , naszymi głosami i dotykiem .
Bluetka to małe ADHD, Fini spokojniejsza , ale przy jedzeniu to Fini wypłaca koleżance z liścia , choć dłużej niż ona zastanawia się , czy wziąć w ząbki to co dają , czy nie ; mała bierze wszystko i co najwyżej biegnie do kąta spiętrzyć zapasy. :D
Na razie mam dużo na głowie ; z czasem znajdę chwilę , to wkleję jakieś nowe fotki bo te parę zrobione nocą i nad ranem są nie najlepsze.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Duecik z Grodu Kraka

: wt lut 23, 2010 6:55 pm
autor: StasiMalgosia
O nie Unipaks się doszczurzyła:) Gratuluje kwartetu i przyznam szczerze że jestem ciekawa jak opanujecie czteroogonowe wolno wybiegowe stadko:) I czekam na zdjęcia wszystkich czterech dziewczynek

Re: Duecik z Grodu Kraka

: wt lut 23, 2010 7:12 pm
autor: ol.
Aleś zaskoczyła Unipax :) Wspaniale :D

Gratuluję nowych lokatorek (i dyplomacji, dzięki której są u Ciebie obie) !

Ciekawa jestem kolejnych zdjęć, bo na tych Martini wszędziw pełno, tak że nawet nie jestem pewna koloru jej koleżanki.
No i jak je przyjmą siostrzyczki, i jak te dwa ptaszki przestawią się na żywot bezklatowy. Wszystko opowiadaj, wszystko !

(ha ha, no nie mogę ;D )

Re: Duecik z Grodu Kraka

: wt lut 23, 2010 7:37 pm
autor: denewa
Przyłączam się do gratulacji :D

... i bardzo się cieszę, że jednak jest powiększenie stadka :D
Widzę, że jest niebieściak ::) ... kolejne niebieskie ADHD ;D

Re: Duecik z Grodu Kraka

: wt lut 23, 2010 9:13 pm
autor: sssouzie
hahahah
ktoś kiedyś mnie ostrzegał przed przygarnięciem 3 panny do wolnobiegusów...i ten sam ktoś ma teraz 4 :P :D ;)
gratuluje panny prześliczne są ::)
czekamy na zdjęcia bezprętowe ::)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: wt lut 23, 2010 11:49 pm
autor: kulek
No, no, to i ja gratuluję, a co tam! :P I:
sssouzie pisze:czekamy na zdjęcia bezprętowe ::)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: śr lut 24, 2010 12:28 am
autor: unipaks
Wiecie co , nie wiem tak naprawdę , czy nie jestem zaskoczona podobnie jak wy ( a może i bardziej :P )jeszcze rano bym się z tego obśmiała ::)
Gratulacje przyjęte :D Jak będzie , to się dopiero zobaczy ;D Na razie nie jest źle
Dziewuszki od 6.30 aż do teraz z króciutkimi przerwami miały otwarte drzwiczki ; są chętne do zwiedzania pokoju ale tylko wówczas , gdy jest ktoś w pokoju - kiedy się wyjdzie , wracają do klatki . Nie wzbraniają się przed spacerami po nas , ale unikają brania na ręce - pewnie się boją , że zostaną zapakowane do klaciory;) Jak zostawialiśmy je w tym pokoju na noc , uczepione u prętów wisiały jak małpiatki i mogłam się do syta napatrzeć na śliczny brzuszek Martini :D
Po odłożonej na czarną godzinę marchewce rano nie było śladu , a za podarowanego banana dostałam od blue - pędziwiatra słodkie buziaki :) . Zaraz potem znowu ganiała jakby miała w dupce motorek :P . Od rana myszkują po kątach w tempie ekspresowym ( niebieściak) i przyspieszonym (Fini) . Na koniec obie pobiegały trochę za piórkiem i wreszcie przystopowały.
W porze sjesty Finlandia wyleguje się w hamaczku ( choć nie odkryła go pierwsza to wyraźnie sobie upodobała ) , a Martini zwinięta w kłębek smacznie podsypia pod nią na półce, podwinąwszy pod prawe uszko swój jasny ogonek. :)
Kiedy spały razem , głaskałam je delikatnie , jak były takie rozespane , a one - choć odchylają główki - nie uciekają , tylko ostrożniejsza Finlandia zmienia pozycję i przykrywa swoim ciałem niebieskiego śpiocha. :-*

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kiedy wieczorem wróciłam do domu , Czarnulka i Finlandia miały okazję się poznać : dwie dziewoje w rujce kicały po pokoju niczym żwawe króliczki ; kapturki dawno nie widziałam tak chyżej , chyba że w pogoni za piórkiem , pierwszy też raz widziałam słynne strzyżenie uszkami w rujce. ;D
Obie są nastawione pokojowo i o ich reakcje się nie boję ; kiedy dołączyliśmy do nich Martinkę , chutliwe baby zignorowały ją całkowicie , a ona spoglądała tylko nieco trwożliwie z wysokości ludzkiego ramienia na te ekscesy. :P
Wojowniczo wczoraj napuszoną Dżumę na razie trzymam w naszym pokoju i pozwalam nasycić nosek zapachami wielkich zmian ; agutka nie pokazuje już zdenerwowania i niucha wytrwale i z zaciekawieniem :)

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet

: śr lut 24, 2010 9:49 pm
autor: ol.
http://img707.imageshack.us/i/p2230710.jpg/ - ciekawski, choć ostrożny pycholek :)

Wiele wskazuje na to, że krakowianki znajdą w ślązaczkach, każda swojemu pokrewny temperament i towarzyszki w ulubionych zajęciach. Dżuma będzie pomykać z Martini, a czarnulki prowadzić cywilizowne konwersacje przy biszkocie. Tak to widzę ;) .

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet

: czw lut 25, 2010 8:37 am
autor: Babli
Uff. Nadrobiłam. Brak czasu robi swoje - a tu takie nowinki ;D

Gratuluję nowych dziewczyn!

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet

: czw lut 25, 2010 5:08 pm
autor: klimejszyn
jeśli Finlandia i Martini to te pięknoty z forumowego ogłoszenia, to.. to zazdroszczę strasznie! są prześliczne :)

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet

: czw lut 25, 2010 5:44 pm
autor: Ociawia
Owszem, ślicznoty ode mnie. Mam nadzieję, że będzie im dobrze i nie mogę doczekać się jak je odwiedzę :) Cieszę się, że trafiły w tak dobre ręce ^^ :)