Ogonkowe historie

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Ogonkowe historie

Post autor: gosja1 »

Masz rację... Jeszce duże psy w małych mieszkankach i takie tam... I rozmnażanie zwierząt - to jest temat rzeka.
Pół biedy, jeśli ktoś sobie da wytłumaczyć, ale raczej to rzadkie.

A tak odchodząc od tematu, szczury znowu na coś mają alergię. Drapią się sporo, Kubuś ma parę strupków w okolicach głowy i znowu nie wiem, od czego... Jedzą mieszankę Reggie Rat z niewielkim dodatkiem VL Crispy Muesli Hamster & Co. Nie jest to spektakularna ilość białka. NIGDY nie dostają Gerberów mięsnych, tylko raczej te owocowe, a ostatnio żadnych. Jakiś czas temu (raz w ciągu ostatniego miesiąca) jedli kaszkę Minima, czyli też bez białka mlecznego. Sporadycznie daję im kawałek ryby (tzn. wielkości 0,5x0,5 cm!), zero kurczaka itp., dwa tygodnie temu po kawałeczku wiejskiej kiełbasy, raz dałam im zlizać z palca jogurt. Czy to jest duża ilość białka? Chyba, że kolba ich uczuliła, ale nie widzę jakoś opcji, żeby kolba pietruszkowa mogła mieć takie działanie?
http://amido.pl/products/certech-natura ... i-warzywny
Jestem zmartwiona :/
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Ogonkowe historie

Post autor: IHime »

Uczulać może absolutnie wszystko, zgadnąć jest czasem bardzo trudno. Sprawdzałaś proszek do prania, ściółkę i inne takie? Chociaż dla mnie trochę dziwny jest taki atak alergii u obu na raz. Bardzo mało prawdopodobne, żeby obaj uczulili się w tym samym czasie na to samo.

Ciekawe te kolby. Szkoda, że u mnie na osiedlu ich nie sprowadzają. :(
Awatar użytkownika
zocha
Posty: 2191
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 11:09 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ogonkowe historie

Post autor: zocha »

A może to jakieś pasożyty ???

Zdrówka dla chłopaków :-*
w sercu: Norman, PJ, Młody, Zenek, Adżi, Noname, Plastek, Biały

Moje kochane urwisy...
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Ogonkowe historie

Post autor: gosja1 »

IHime, właśnie jestem w kropce :) Choć ostatecznie chłopaki mimo różnic charakteru mają wiele wspólnego, ważą podobnie, są z jednego miotu.. ostatecznie bym mogła uwierzyć, że to samo im przeszkadza, choć byłoby to rzeczywiście dziwne.
Byli dokładnie sprawdzani, bo Kacper już się rozdrapywał ponad pół roku temu. On ma naturę panikarza, więc jak go swędziało, to narobił sobie strupów jak oszalały. Standardowo - wokół głowy. Potem wszystko ustało i od tamtej pory piorę wszystko tak samo. Nie zmieniam też ściółek. Dlatego stawiam na jedzenie, bo reakcja jest dość długotrwała. Na dodatek jeszcze u Kubisia, a on ma raczej spokojną naturę, więc odpadają stresy. W widoczny sposób wkurza go to drapanie, bo wolałby się skupić na chodzeniu i rozmyślaniu... ;)
Pomyślałam, że mogłabym im jeszcze kał zbadać, ale nie mają praktycznie żadnych innych objawów, a pasożyty chyba nie pojawiłyby się tak nagle (?), tym bardziej, że nie mieli kontaktu z innymi zwierzętami i ja też nie za bardzo.. w ziemi nie grzebię, a przez wzgląd na moje studia i pracę, muszę być uważna z myciem rąk ;) A gdyby mieli pasożyty od dłuższego czasu, to pewnie pojawiłyby się też inne objawy, a to dwa zdrowe kluski (?).

A kolby polecam, ładnie wyglądają :) U nas kolby nie schodzą w ogóle.. A te w kilka dni bardzo chętnie, więc uznaję to za sukces.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Ogonkowe historie

Post autor: IHime »

Pasożyty można przynieść ze ściółką, ziołami z łąki, czasem po prostu na butach. U zdrowych chłopaków mogą dawać nieznaczne objawy przez długi czas - chłopaki mają siłę dokładnie się czyścić. Identyczna alergia jest bardzo mało prawdopodobna, układ odpornościowy u każdego rozwija się inaczej. Ja bym zrobiła badanie zeskrobin, koszt jest symboliczny, a przynajmniej będzie wiadomo, czy szukać źródła alergii.
Awatar użytkownika
zocha
Posty: 2191
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 11:09 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ogonkowe historie

Post autor: zocha »

U mnie kiedyś też wzięły się praktycznie z niczego. I też na początku podejrzewałam jakieś uczulenie. Szczególnie, że jakiś czas były małe strupki, potem zeszło i za jakiś czas znowu się pojawiły. Nie kojarzyłam tego z pasożytami bo przecież nic nie było widać, no i skąd miały by złapać. Dopiero manianera mi zasugerowała, że to może być świerzb i po wizycie u weterynarza rzeczywiście okazało się, że to świerzb.
A w którym miejscu mają te strupki, duże są?
w sercu: Norman, PJ, Młody, Zenek, Adżi, Noname, Plastek, Biały

Moje kochane urwisy...
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Ogonkowe historie

Post autor: gosja1 »

Właściwie pewnie macie rację. W końcu kiedyś znikąd pojawiły się u poprzednich ogonków wszoły. Do tej pory nie wiem, jak to się mogło przytrafić :) Sprawdzę.

zocha, strupki nie są duże, na karku, wokół głowy, czyli tam gdzie dosięgają łapkami "najłatwiej". Właściwie Kuba ma ich więcej, choć Kacper też, choć popędliwy, czasem się zatrzymuje i drapie, co na pewno normalne nie jest.

Staram się nie dawać im żadnych "ludzkich" dodatków i tylko szczurzą karmę. Dokupiłam innej karmy jeszcze i zmieszałam, a potem spróbuję samą ją dać i sprawdzę, czy to nie jest na pewno karma... Chociaż ostatnio jakichś dużych zmian nie robiłam.

Jeszcze pomyślałam, że to może Benek dodatek do ściółek, który neutralizuje zapachy?
Jak były upały to trochę bardziej było czuć z klatki.. przypomniałam sobie, że mam trochę tego proszku i zaczęłam sypać regularnie... Teraz mi to przyszło do głowy. Raczej takich chemicznych rzeczy nie używaliśmy dotychczas, a to się baaardzo mocno zbiega w czasie.

Zresztą, tak w ramach ciekawostki i opowieści o szczurkach - BARDZO nie lubią dużych porządków i chemikaliów. Umycie podłogi zapachowym Ajaxem? KATASTROFA. Szczur w rozmiarze świnki morskiej chodzi i zgrzyta ;) To samo, kiedy umyję klatkę dezynfekując czymś silniejszym. Starałam się kiedyś płukać kuwetę i półki kilka minut gorącą wodą, a i tak im się nie podobało. Poprzednie szczury w ogóle nie zwracały uwagi na takie rzeczy. Marcelek nie lubił tylko odkurzacza :P
Znoszą na szczęście mycie płynem do naczyń... ;)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Ogonkowe historie

Post autor: gosja1 »

Znowu nieszczęście padło na Kubusia.
Wczoraj przed 23 nie chciał tranu, odpychał mnie i odwracał się, co mnie mocno zaniepokoiło... przyjrzałam mu się i zauważyłam, że się ślini i jest osowiały. Niestety nie było to krótkie zadławienie, tak jak przypuszczałam (raz Marcel się zadławił i wyglądał podobnie)... Wyglądało, jakby miał odruch wymiotny, bo otwierał szerzej pyszczek i wtedy bardziej się ślinił, ale zauważyłam, że jak go nie ruszam, to ciężko oddycha (i ten ciężki oddech mnie zmartwił bardziej), ale się nie denerwuje i daje sobie radę. W nocy sprawdzałam, jak się ma. Ogólnie sobie chodzi, ale jest smutny, cały czas zaśliniony. Wziął dzisiaj chrupka, ale widziałam, że jedzenie sprawia mu trudność, bo coś mu przeszkadza. Myje sobie pyszczek często i czasem wygląda jakby coś przeżuwał.
Nie poszłam dzisiaj nigdzie i czekam, aż otworzą Medicavet. Mieliśmy wizytę umówioną na jutro, zupełnie profilaktyczną, ale widocznie zbyt optymistycznie podchodzę do tematu. I jestem beznadziejna, bo nigdy na czas nie widzę objawów....

Kacprowi natomiast odbiło i skoro brat jest smutny, to on uznał, że musi być aktywny za dwóch.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Awatar użytkownika
zocha
Posty: 2191
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 11:09 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ogonkowe historie

Post autor: zocha »

I jak tam Kubuś? Co powiedzieli w przychodni?
w sercu: Norman, PJ, Młody, Zenek, Adżi, Noname, Plastek, Biały

Moje kochane urwisy...
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Ogonkowe historie

Post autor: gosja1 »

W sumie to nie wiadomo co się stało.
Rano wyglądał kiepsko, schował się w szczurzym tekturowym pudle i nie wychodził, ale z czasem przestał się ślinić. Dzisiaj już zresztą ogólnie mniej się ślinił, niż wczoraj... Potem nawet trochę spacerował, dlatego do Medicavetu się umówiłam na spokojnie, żeby się nie wciskać w kolejkę i nie stresować szczura czekaniem, i poszliśmy na 12.
Z czasem przestał się ślinić, choć nadal był osowiały..
Szłam z nimi do lecznicy na piechotę przez ok. pół godziny i w ciągu tego czasu trochę się uaktywnił, poweselał, choć bez rewelacji. Pani Doktor go obejrzała, zajrzała do pyszczka - nic tam nie było. Dlatego, mimo tego, że nic nie było widać, ale wczoraj pojawił się ciężki oddech i otwieranie pyszczka (choć nim nie oddychał) dostał antybiotyk na wszelki wypadek, gdyby to było zakrztuszenie z powodu jakichś problemów z płucami.

Po powrocie skusił się na banana i myślałam, że już jest ok, ale nadal jakoś tak marnie wygląda.. Z drugiej strony nawet Kacper padł, więc nie wiem, czy to nie jest po prostu senność i zmęczenie tymi spacerami i stresem ;). Ostre ślinienie się już nie pojawia, nie robi też tych dziwactw pyszczkiem... Okaże się, czy pójdzie potem jeść lub pić.
Osłuchowo panowie obaj czyści.

Sprawdziliśmy futra, nie mają żadnych pasożytów, a i od dwóch dni mniej się drapią.
Pomyślałam jeszcze, że może jakieś moje ubranie do chodzenia po domu ich uczuliło. Chodziłam chyba w ciuchach z jednej partii prania może. Nie wiem tylko, w czym ja wtedy prałam. Za to teraz, po kolejnym praniu, szczurom też się polepszyło. Przestałam dawać im dodatki, poza owocami i kaszką Minimą, a do picia przez 3 dni dostawali w jednym poidle rumianek, więc może to też jakoś pomogło.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Ogonkowe historie

Post autor: gosja1 »

Nie potrafię dawać szczurowi zastrzyku... Jeszcze pół biedy, jak jest ta najmniejsza strzykawka z małą igłą...
Ale niestety antybiotyk ma ten gęsty, nie pamiętam nazwy i musi być grubsza igła. Jestem cała sparaliżowana, on też, ale jak zaczynam wbijać, to zaczyna wierzgać i po sprawie... :/
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Awatar użytkownika
zocha
Posty: 2191
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 11:09 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ogonkowe historie

Post autor: zocha »

Współczuję z zastrzykami :( Ja jakiś czas temu też chyba ten sam musiałam dawać, ten gęsty właśnie, masakra.
Cieszę się, że już lepiej się czuję, no i że nie mają żadnych pasożytów.

Trzymam kciuki za zdrówko, niech szybko wraca do pełni sił. Buziaki dla chłopaków!
w sercu: Norman, PJ, Młody, Zenek, Adżi, Noname, Plastek, Biały

Moje kochane urwisy...
Awatar użytkownika
Arau
Posty: 1326
Rejestracja: wt cze 12, 2012 5:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Ogonkowe historie

Post autor: Arau »

Jeżeli jest gruba igła i on się szarpie, to lepiej chodzić do weta na zastrzyki, w trakcie leczenia nie powinni liczyć za wizyty. Ja robiłam sama, ale miałam malutką igłę i szczura masochistę ;x
Obrazek
Zaraza, Szuriken, Kaszmir
[klik!]



Za tęczowym mostem...
Alucard, Belzebub, Zenek, Bazyl, Edgar, Arrow, Krecik, Afera, Wichura. Tęsknię za Wami...
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Ogonkowe historie

Post autor: IHime »

Czasem przydaje się druga para rąk, która pacjenta na kilka sekund spacyfikuje. Ale potwierdzam, w niektórych przypadkach coś pysznego pod dzióbkiem działa lepiej niż znieczulenie miejscowe. ;)
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Ogonkowe historie

Post autor: gosja1 »

Podjęłam się zadania, bo z poprzednimi szczurami nie miałam problemu. Marcelek był w pełni usatysfakcjonowany chrupkiem w pyszczku, a Boguś odpowiednio przytrzymany po prostu się poddawał.
Wczoraj sobie radziłam sama i to była katastrofa, ale w końcu zakończona sukcesem. Dzisiaj miałam ręce do pomocy, na szczęście, choć nie wiem, czy szybciej nam poszło... Generalnie to z tymi igłami grubymi mam problem i szczur też. A prawda jest taka, że jak nie uda mi się dobrze złapać szczurzej skóry, to się boję wbić, więc muszę mieć oczywiste miejsce do wbicia i przez to się tworzą problemy :P Z małą i krótką igłą ręka mi się mniej trzęsie... Jutro chyba znowu sama będę sobie musiała radzić i coś mi się wydaje, że pobiegnę do lecznicy :P

Szczur odzyskał wigor, choć miewa chwile powiększonego zasmucenia, a ja oczywiście wtedy nad nim wiszę, oglądam, sprawdzam, a to chyba tylko Kubusiowość...
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”