no tak, skąpy może być, ale to niekoniecznie zły objaw, chyba że było to jakieś np jednodniowe słabe plamienie to wtedy sa powody do niepokoju, ale jesli był mniej obfity i krótszy ale w normie, to raczej powinnas się cieszyć 

 ("norma" okresu to 3-8 dni, najczęsciej trwa 4-5)
hm, no właśnie groszku nie cierpię  

 a marchewkową pastę tak sobie, przynajmniej te które jadłam, bo były zazwyczaj słodkawe. a cieciorkę z pomidorami to musze spróbowac, to zdecydowanie mój ulubiony strączek i zjem go w każdej postaci 

 namaczanie mnie nie odstrasza, ostatecznie można zrobić z puszkowanej (zawsze mam w domu suchą i  w puszce) 
w ogóle moja szafka w domu jest obiektem niezdrowego zainteresowania gości i domowników  

 moje współlokatorki w swojej mają przyprawy, herbatę, kawę, cukier, mąkę i bułkę tartą, do mojego tż należy (wspólne dla nas) makaron biały, ryż biały, herbaty (pokaźna kolekcja), przyprawy (równie pokaźna), cukier brazowy i mąka pszenna, a ja do tego mam całą kolekcję strączkow suchych i puszkowanych, inne puszki (mleko kokosowe, pomidory) kasze, ryże, makarony, mąki, płatki drożdżowe, mleko sojowe, śmietankę, bakalie, orzechy, oleje, płatki owsiane, amarantus i okresowe dziwactwa w stylu quinoa  
