szczury.org

O matulu! Jakie te myszy kolczaste są... kolczaste! Szczerze myślałam że to tylko nazwa, ale on serio kolce mają, haha

Dzisiaj przyszła duna dla myszek Myślę też nad alex'em z tunelami, ale dowiedziałam się
że kołowrotek 22cm mi się do niej nie zmieści. Kołowrotek w dunie musiałam położyć na bok
i póki co, calkowita wysokość kołowrotka wynosi 23,5cm a wysokość duny od środka wynosi 25cm (z czego na zewnątrz 27cm).

Czas na foty

Taka przyszła:

Nie mogę tego usunąc za nic na świecie...


Taka przyczyna


Próba włożenia kołowrotka


Wersja 1


I ostateczna



Co u szczurów?

Po staremu, Milky bierze dalej leki, Miodysia też. W poniedziałek Szarik miał już kastrację Ładnie poszło, ma malutki szew
(mamy dobrego chirurga ) i jajca ma śliczne.

Oto biedaczek


Sprawdzili też jego ogon, na razie zostawiamy - widocznie ogon rośnie, a skóra nie wyrabia.
Dzisiaj zauważyłam że po kryjomu skubnął koniec ogonka, aż klasnęłam żeby to zostawił. Może mu to przeszkadza :/ Jak będzie gorzej to podajemy przeciwzapalne.


Jak trafił do mnie to miał ładny ogon:


Co o tym myślicie?

madziastan pisze: Oto biedaczek

Ale słodka różowa bródka...
Biedny, nie dość że jajka mu ciachnęli to jeszcze ten ogonek... Pierwszy raz taki widzę, nigdy bym nie pomyślała, że ogonek może rosnąć za szybko.

Jeżeli te ślady to kamień z wody, to możesz spróbować sczyścić je octem - ostatnio odkamieniłam sobie garnuszek, trochę śmierdziało ale jest efekt

Ocet nie zdał egzaminu, tak samo jak płyn do mycia okien, niestety ślady zostaną, już wryły się w plastik i za żadne skarby nie da się usunąć

No, Szarik jest młody, rośnie i ogon oczywiście też rośnie, ma dopiero 4 miesięcy, a w młodości (nie u mnie) odgryzł sobie ogon ze stresu i dlatego kiepsko, bo jeszcze nie skończył rosnąć...

A może jakiś suplement diety "na skórę"? Nie wiem czy pomogą w tym przypadku, ale skoro pomagają w odbudowie tkanki i takie tam ...

madziastan pisze:Ocet nie zdał egzaminu, tak samo jak płyn do mycia okien, niestety ślady zostaną, już wryły się w plastik i za żadne skarby nie da się usunąć

śladów po przyssawkach z duny niestety nijak nie usuniesz..

noovaa pisze:A może jakiś suplement diety "na skórę"? Nie wiem czy pomogą w tym przypadku, ale skoro pomagają w odbudowie tkanki i takie tam ...

Można spróbować Skonsultuję na ten temat z wetką.

No, 2 tygodnie minęło od kastracji i wczoraj zaczęłam łączenie. Moje obawy były słuszne, Cherry, najmniejsza alfa pobiła Szarika...
W transporterku byli grzeczni, ale w klatce (1/3 perfecta) zaczęli się bić. Majtki i Elentari dostały rujki na widok Szarika Dzisiaj mogę powiedzieć, że łączenie (chyba) dobiegło końca.

1 dzień (od dołu, Gryzia, Cherry, Miodynka, Elentari, Milky, Szarik, Lucynka i Majtki)


2 dzień (agutka Cherry, husky Szarik i doublerex Elentari, a pod spodem Majtki)


Co do zdrowia, aktualnie nadal Milky i Miodynka chorują - Milky bierze nadal prilium, furosemid i theospirex... a Miodynka prilium i dostinex... niestety muszę też wzmocnić Miodysię beta glukanem bo kicha, prycha i zaczęła poświstywać pod nosem. Miodysia to ogromny pulpet tak samo jak z Lucynki. Muszę dzisiaj zważyć. Reszta jest szczupła

Piękne stado Nie ma to jak chłop wśród nich, wiem coś o tym
Zdróweczka dla wszystkich

W sumie mam 2 chłopów

To jeszcze lepiej
Tylko pozazdrościć tak różnokolorowego i różnopłciowego stadka

Ale agutka jest piękna! Od dziś jest moją ulubienicą
A te myszaki, to kolczaste?

Tak, kolczaste Są fajne, są na dożywotni DT

Myślałam kiedyś o myszakach, tylko takich zwykłych, puchatych jak mój facet chciała kategorycznie zabronić mi trzymania szczurów, ale jak do niego doszło, że tego zabronić mi nie może to na razie się wstrzymam. Mimo wszystko również wyglądają na fajnych kompanów

Są fajni, tylko raczej do obserwacji, są dzikie ale nie gryzą, z ciekawieniem patrzą na człowieka, wąchają ale na rękach dają nieść tylko trzeba zabezpieczać bo potrafią skoczyć... są bardzo szybkie. Z pewnością zwyczajne myszki są lepsze, bo nie skoczą tak wysoko jak kolczaste